Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Masoneria atakuje

4.03.2010 16:40
Masoneria zapowiada ofensywę

Masoneria przez wieki przypominała łódź podwodną. Jako tajna organizacja, wynurzała się tylko raz po raz, na chwilę, po czym znowu znikała, z ukrycia decydując o losach całych narodów i kontynentów. Dziś zmienia taktykę. Wypływa na powierzchnię, ogłaszając zmianę strategii działania. Świadczy o tym zapowiadana ofensywa europejskiej masonerii w obronie "wartości laickich" oraz "rozdziału Kościoła od państwa w Unii Europejskiej".
Można wskazać dwa tego powody. Z jednej strony, masoneria osiągnęła pierwszy cel: wystarczająco osłabiła Kościół, którego nie musi się już bać. Z drugiej - proponowany przez nią "Nowy Ład" trafia na silny opór tradycjonalistów, których głos chce się zagłuszyć, aby nie stał się on głośny jak szum morza.
Dziś działania masonerii wkraczają w nową fazę, ale nie łudźmy się: z naszej strony pewnie nie będzie jakiejś szczególnej reakcji. Nie powstanie żaden ruch zdolny przeciwstawić się temu zorganizowanemu działaniu zła. Nikt nie zjednoczy ludzi pod jednym sztandarem. Jednak tysiące kapłanów i świeckich dalej będzie gorliwie pracować na rzecz zwycięstwa Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny. Pytanie, czy te działania zatrzymają masońską ofensywę?
Może nas jeszcze uratować cud. Ale nie cud z nieba. Potrzebny jest nam cud, którym jest zaprzestanie podziałów, zorganizowanie wspólnego frontu na rzecz nawrócenia i obrony chrześcijańskich wartości. Nikt tego za nas nie zrobi!
Matka Boża Fatimska ukazała się z pięcioramienną gwiazdą na dole płaszcza. Niektórzy krzyczą, że jest to znak masoński. Może mają rację... Może rzeczywiście Maryja przyniosła proroctwo, że nadejdzie chwila, kiedy masoni będą padali przed Nią na twarz, a ich głowy będą tak nisko, jak nisko Maryja ozdobiła swą szatę pięcioramienną gwiazdą. Oby nie musiał to być triumf samej Maryi. Oby Bóg nie musiał zrobić tego sam. Obyśmy my - Kościół - przestali biernie się przyglądać i zaczęli działać.

Wincenty Łaszewski

Za - "Nasz Dziennik" - Sobota-Niedziela, 20-21 lutego 2010, Nr 43 (3669) - http://www.naszdziennik.pl/index.php?da ... d=wi24.txt

Odpowiedzi (10)

7.03.2010 12:48
Masoneria zapowiada ofensywę od około 200 lat. Wcześniej ofensywę zapowiadały różne inne organizacje, z których masoneria wywodzi swój rodowód. Np. katarzy, albigensi, jeszcze wcześniej manichejczycy, jeszcze wcześniej taką ofensywę przeprowadzili saduceusze. Doprowadzili nawet do śmierci Boga.

Oczywiście nie chodzi żeby to ignorować. Ale ....

"Bóg umarł" - powiedział Nietzsche
"Nietzsche umarł" - powiedział Bóg.

a Młynarski śpiewał "Róbmy swoje"
7.03.2010 15:20
Tak, to prawda, ale jednak trzeba uważać, bo licho (dosłownie i w przenośni ) nie śpi.

PAP 17.02.2010 roku podała:
Europejska masoneria szykuje się do zwarcia szeregów w obronie wartości laickich oraz rozdziału Kościoła od państwa w Unii Europejskiej - pisze w środę belgijski liberalny dziennik "Le Soir". Gazeta tłumaczy, że ma to być odpowiedź na rosnące wpływy "lobby religijnych", na przykład w pracach legislacyjnych Parlamentu Europejskiego. Chodzi nie tylko o Kościoły i oficjalnie uznane związki wyznaniowe, ale także sekty, jak scjentolodzy czy raelianie.

Zdaniem dziennika, loże masońskie z różnych krajów Europy są gotowe do szerszej współpracy mimo dzielących je różnic ideologicznych i obrządków, nawet jeśli będą musiały przynajmniej częściowo zrezygnować z właściwej im tajności działania. Skłania je do tego fakt, że w Traktacie z Lizbony przewidziano "regularny, otwarty" dialog instytucji UE z Kościołami. Ponadto - zauważa "Le Soir" - na czele Komisji Europejskiej, Rady Europejskiej i Parlamentu Europejskiego stoją chadeccy politycy otwarcie deklarujący przywiązanie do wartości chrześcijańskich.

"Trzeba, aby różne obrządki masońskie wzięły się do polityki w dobrym tego słowa znaczeniu (...) informowały o laickości i ogłaszały swoją niezgodę na taką czy inną decyzję rządową albo europejską" - tłumaczy w wywiadzie były wielki mistrz Wielkiego Wschodu Francji Jean-Michel Quillardet. Wyraził nadzieję na powstanie w przyszłości w Brukseli rodzaju przedstawicielstwa europejskiej masonerii i ruchów wolnomyślicielskich. "Politycznie to możliwe, finansowo - mniej. Mamy o wiele mniej środków finansowych niż Kościoły" - ubolewał. Jego zdaniem, równie ważne jak walka o laickość państwa jest promowanie oświeceniowej koncepcji człowieka i obywatela z naciskiem na równość niezależnie od wyznania, rasy czy orientacji seksualnej.

Masonów mają wesprzeć inne środowiska laickie. "Europa stała się strategiczna" - oświadczył przewodniczący belgijskiego Ośrodka Działań Laickich Pierre Galand. Zapowiedział wiodącą rolę organizacji belgijskich w organizacji ruchu europejskiego na rzecz laickości i "przywrócenia rozdziału Kościoła od państwa".

Michał Kot (PAP)
7.03.2010 16:51
Trzeba pamiętać o jednej sprawie. Środowiska laickie zawsze działały wielotorowo. Nie mówię tutaj tylko o walce z chrześcijaństwem, ale choćby wartościami narodowymi, rodzinnymi, patriotycznymi, poczuciem suwerenności itp. Jedną z takich form działania było "wiązanie walką". Chodzi o tworzenie pozornych pól walki tak aby grono chrześcijańskie/prawicowe traciło czas i energię na walkę z wiatrakami. Masoneria i walka z nią nadawała się do tego zawsze świetnie.
Wiele osób poświęciło na to ogromną ilość energii. "Wyświetlanie" spraw masońskich, "odkrywanie" ich tajemnic, "ujawnianie" satanistycznej misji itp. Podczas gdy te osoby zrobiły by swoją energią dużo więcej gdyby np. budowały więzi, niosły system wartości, zajmowały się edukacją prawa, historii, postaw.

Dokładnie tak samo działa Palikot - pajac który działa tym lepiej im głośniej krzyczy i im bardziej jest zjadliwy i wredny. Skupia na sobie tysiące oczu, ludzi którzy tracą czas na walkę z tym pajacem. oczywiście walka nigdy nic nie da. Głośne krzyczenie może się spotkać co najwyżej z politowaniem. Jedyna właściwa postawa to gościa brzydko mówiąc "olewać" i robić swoje. To jedyny sposób na to żeby zamknąć mu usta i jednocześnie poprawić pozycję wartości w świecie. Walka z pajacem nie ma sensu.

Do masonerii wchodzą zazwyczaj osoby ze świata polityki, biznesu. Ludzie którzy nie zajmują się tak "błahymi" sprawami jak np. moralność. Co najwyżej używają jej w przemowach. Każda z tych osób ma wokół siebie grono które wpatruje się w nich jak sroka w psujący się gnat. Również i te osoby nie są dostępne metodami logiki, tłumaczenia. Ale każda z tych "srok" ma kolejne grono swoich fanów. Oni nie mają pojęcia że są inspirowani przez ruchy masońskie. Ale te osoby można zmienić.
Ale znowu - krzyczenie do nich że "masoneria jest be" - mija się z celem - bo przecież oni "nie mają nic wspólnego z masonerią". Również pokazywanie że "są głupi" nie da wiele. Warto natomiast pokazywać im lepszą drogę. Jeśli pokaże im się coś lepszego sami wybiorą i będzie to wybór szczery. Dobro jest wartościowe. Wystarczy tylko jest odpowiednio oświetlić.
7.03.2010 17:31
Dokładnie tak. Ja też mówiąc, że nie wolno przysypiać nie miałem na myśli jakiejś dyskusji z nimi. Na to istotnie szkoda energii i czasu. Jest w Polsce parę prawdziwych autorytetów. Np. Wojciech Cejrowski. Ten jak coś powie, to już po jednym zdaniu wiadomo o co chodzi. Czy to aby nie on powiedział w jakimś programie (bodaj do p. Senyszyn): "z głupkami się nie dyskutuje. Przed głupkami trzeba się bronić i zwalczać ich". Tak to jakoś zapamiętałem. Miałem na myśli właśnie to o czym piszesz tzn. Naród i poczucie przynależności do niego a potem Rodzina i poczucie przynależności do niej. To trzeba propagować i rozwijać - w tym duchu wychowywać. "Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie". Może nie jest jeszcze wszystko stracone, może nie jest za późno? Przypomnę Mickiewicza, którego już raz kiedyś cytowałeś:

Mówisz : niech sobie ludzie nie kochają Boga,
Byle im była cnota i Ojczyzna droga,
Głupiec mówi: niech sobie źródło wyschnie w górach,
Byleby mi płynęła woda w miejskich rurach.
7.03.2010 18:56
zgadzam się - i czuje że rozmawiamy o tym samym - aczkolwiek przytaczanie - takie oficjalne postaci Cejrowskiego może w wielu wzbudzić niesmak (wiemy dlaczego). Podobnie zresztą jak przyznawanie się otwarte do pewnych poglądów. Ważne żeby się nie zajmować głównie chorobą społeczną jaką jest masoneria i wszystkie jej popłuczyny, lecz budować zdrowie tam gdzie się da (oczywiście pamiętając o chorych tkankach). Mimo wszystko wielu ludzi którzy wybierają błędną drogę chce dobrze. Jeśli będziemy tylko ich krytykować staną się naszymi zajadłymi przeciwnikami. Jeśli zaprosimy do wspólnego przeżywania dobra często chętnie to zrobią.

Ale odpowiem mimo wszystko wierszem również tego samego poety. Absolutnie nie w tonie polemiki.

"Gdy pierwszy raz wnidę w jakie zgromadzenie
zważam na ludzi, badam pierwsze ich spojrzenie
Mądrzy spojrzą naprzód na mą nogę prawą
Głupi najprzód na lewą, którą mam kulawą"
8.03.2010 20:04
No więc właśnie! Tylko z tym Cejrowskim nie bardzo mogę się połapać o co chodzi? Kogo mam niby cytować? Posłankę Senyszyn czy p. Kazimierę Szczukę? A może Wojewódzkiego? Przytaczam osobę, którą cenię i z jej poglądami się w pełni zgadzam. Jeśli komuś Cejrowski nie odpowiada - jestem w stanie z każdym podjąć dyskusję na temat poglądów wyrażanych przez niego.

Ludwik
8.03.2010 22:25
Nie mówię, że się nie zgadzam...

Myślę, że Pani Ewie chodzi o to, że Cejrowski jest czasem kontrowersyjny, a czasem zbyt dosłowny i nie wszyscy zgodzą się ze stwierdzeniem, że może być autorytetem.
A Ci dla których Cejrowski nie jest autorytetem nie stoją od razu po przeciwnej stronie barykady.

Pozdrawiam
Marta
9.03.2010 00:34
A ja powtórzę za Marcinem
"Róbmy swoje" - czyli w domyśle zajmujmy się tym co nas łączy, naszą pasją - genealogią
9.03.2010 10:43
Nie mówię, że się nie zgadzam...

Myślę, że Pani Ewie chodzi o to, że Cejrowski jest czasem kontrowersyjny, a czasem zbyt dosłowny i nie wszyscy zgodzą się ze stwierdzeniem, że może być autorytetem.
A Ci dla których Cejrowski nie jest autorytetem nie stoją od razu po przeciwnej stronie barykady.

Pozdrawiam
Marta


No zapewne... Chociaż ja osobiście cenię go nie tylko za poglądy, ale właśnie za to, że jest dosłowny. Tak jak już napisałem - powie jedno czy dwa zdania i od razu wiadomo o co chodzi. Kiedy tak patrzę i słucham dookoła siebie, to mam już po dziurki w nosie tych plusów dodatnich - plusów ujemnych, czy też 2 x 2 jest 4 a może nawet 5 W zależności od sytuacji. Bo według mnie, no niestety jest 4 i w tym momencie też mógłbym walnąć kubkiem o blat!

Z pozdrowieniami - Ludwik
12.03.2010 20:28
Ja myślę że z Cejrowskim raczej chodziło o to samo gdyby ktoś powoływał się na cytat z Radia Maryja. Niezależnie od treści.
Gdyby np. powiedzieć "Jak twierdzi ojciec Dyrektor 2+2 = 4", gdyby nie fakt że jest to oczywista oczywistość, to co najmniej połowa ludzi w kraju by dawała sobie rękę uciąć że jest 5. To samo tyczy się osób które ostro i prosto z mostu podają pewne fakty. Im bardziej są to fakty prawicowe, chrześcijańskie, narodowe ... tym większą budzą one agresje. Stąd powoływanie się na Cejrowskiego, Giertycha, Korwina-Mikke (lista bez związku) - chociażby mówili szczerą, twardą i celną prawdę może wywołać u "niektórych" niesmak. Wiemy u których "niektórych".

Oczywiście z drugiej strony też są podobne zjawiska. Taki Palikot wali w stół nie tylko kubkiem. Oczywiście kultura obydwu Panów - jak też światopogląd są na dwóch biegunach. Ale również budzi w nas złość. Zdanie "Palikot stwierdził że powinniśmy chodzić co niedzielę do Kościoła" ludzie wierzący odbiorą nie jako potwierdzenie tylko od razu się będą zastanawiać "co on chciał przez to powiedzieć" - no i słusznie, bo nie można oczekiwać że takie zdanie powie ten człowiek w dobrej wierze. Ale mechanizm psychologiczny jest podobny.

Z masonerią jest ciężko. W historii mieliśmy już kawa na ławę tak oczywiste dowody i oświadczenia że wszystko powinno być jasne. Np.
- Zostały wielo-wielo-krotnie ujawniane tajne listy, dokumenty ujawniające zbrodnicze, antyspołeczne, antyludzkie, nastawione skrajnie wrogo do religii i społeczeństw treści.
- papieże wielo-wielo-krotnie wypowiadali się w najbardziej oficjalny sposób nakładając bezapelacyjną ekskomunikę dla każdego powyżej III stopnia. Stanowisko takie jest dalej absolutnie oficjalne
- znamy już niemal wszystkie metody działania tych organizacji, kluby, loże, koterie, obiadki, pola golfowe
- itp itd.
No i co? Czy można jeszcze silniej walnąć kubkiem w stół? Dlaczego to jeszcze nie jest jasne dla wielu osób? Dlaczego podnoszenie tego tematu jest od razu traktowane z uśmieszkiem pobłażliwości dla spiskowej teorii dziejów? Dlaczego wreszcie biznesmeni nie mają absolutnie żadnych skrupułów żeby w to wchodzić ?