Wprawdzie nie chodzi o lokalizację warszawską, ale nazwisko jest na tyle oryginalne, że wydawało mi się iż nie zaszkodzi mieć orientację jak sytuacja demograficzna wyglądała i na tym terenie.
Nazwisk Dziurda ani Dziurdzia nie znalazłem w spisach mieszkańców Warszawy z XIX w. Wygląda na to, że jako pierwszy na warszawskim bruku pojawił się Stanisław Dziurdzia. W spisie mieszkańców z 1908 występuje on jako kelner, zam. przy ul. Żurawiej 7, a rok później zapewne tenże sam w podobnym rejestrze już został zapisany jako handlowiec. Prawdopodobnie wojna sprawiła, że ani on, ani inni przedstawiciele obydwu rodzin aż do 1945 r. już nie pojawili się w Warszawie. Dopiero powojenne migracje sprawiły, że obydwa nazwiska znów spotkamy w stolicy.
Pozdrawiam.