Martynów Nowy (po rusku Martyniw nowyj) z Sulową i Wyhówką (al. Wychowską), wś, pow. rohatyński, 24 kil. na płci od Rohatyna, 8 kil. na płd. zach. od sądu powiatowego w Bursztynie, 5 kil. na płd. wsch. od urzędu poczt., stacyi kolej, i telegr. w Bukaczowcach. Na płn. wsch. leżą Tenetniki, na płn. Bursztyn | i Demianów, na wsch. Demianów, na płd. wsch. i płd. Martynów Stary, na płd. zach. Siwka wojniłowska (w pow. kałuskim). Przez płd. zach. część obszaru płynie Dniestr od płn. zach. na płd. wsch. i tworzy granicę od Siwki, wysyłając na wschód dwa ramiona, które się potem łączą ze sobą, a przybierając kierunek płd. i zach. z głównem ramieniem Dniestru. Nad Dniestrem leżą zabudowania wiejskie (256 m.), na płn. wsch. od nich wznosi się wzgórze ze znakiem triangul. do 288 m. Stronę płn. przerzyna kolej lwowsko-czerniowiecka. Własn. wiek. ma roli orn. 673, łąk i ogr. 91, pastw. 33, lasu 350 mr.; włas. mniej. roli orn. 644, łąk i ogr. 176, pastw. 134, lasuj 39 mr. W r. 1880 było 1038 mk. w gminie, 51 ta obsz. dwór. (562 obrz. rzym.-katol., 432 gr.-katol.). Par. gr.-kat. w miejscu, dek. żu-rawieński, archidyec. lwowska. Do parafii należą Martynów. Stary i Tenetniki. We wsi jest cerkiew pod wezw. św. Mikołaja. Par. rzym.-kat. także w miejscu, dek. doliński, archidyec lwowska. Do parafii należą: Demianów, Martynów Stary, Moszkowce, Rozdwia* ny, Siwka, Sobotów, Tenetniki i Wychówka. Posiadając kopią erekcyi tej parafii z d. 31 sierpnia 1607 r., która służyła ks. Janowi Samborczykowi, pierwszemu plebanowi Martynowskiemu, podaję z niej ciekawsze szczegóły: „Ja Mikołaj Staniński, pan dziedziczny miasta (sic) Martynowa i wsi do niego należących, t. j. przedmieść dwoje, Martynów Stary, Rozdwiany i Sobotów, Moszkowce, Siwka, Demianów, umyśliłem za dobrego zdrowia fundować kościół w dziedzictwie swojem Martynowie ku czci, ku chwale Panu miłemu Bogu, w którym aby chwała ustawiczna odprawowana była, to jest: aby zawsze w każdy tydzień ofiara przenajświętsza tym sposobem szła: Trzy dni w tydzień pro vrvis et pro defunctis, a niedziela, aby była in suorobore według zwyczaju kościelnego, tak też uroczyste festa pro vivis et pro defunctis przodki moje, mię9 dziatek, poddanych i czeladzi. A iż synów mam czterech, dlategom wsie wszystkie mianował, aby ze wszystkich wsi i od wszystkich panów po śmierci mej decymę wszyscy panowie do tej majętności należący dawali, to jest: dziesiąty snop każdego zboża ze wszystkich łanów polnych, gdziekolwiek i w któremkolwiek polu są położone pańskie łany, poddanych tak miejskich jako i sielskich nie mieszając, ci od tego wszyscy wolni, okrommieszczan i przedmieszczan, ci powinni każdy z nich z osobna, którzy ćwierci dzierżą, z ćwierci za osyp księdzu dawać po groszy 40 na ś. Marcin, żadnej ćwierci nie ekscypując. Do tego I daję wiecznemi czasy łan roli, w którym łanie ma być 4 ćwierci takich, jako i mieszczanie dzierżą; a ma ten łan kościelny iśó wzdłuż równo z miejskiemi aż do granicy bursztyńskiej. Do tego daję sianoźęci 2; jedna na Sulowej a druga pod Korczewa, tak jako z dawna używał kościół. Daję też przeciwko łanowi kościelnemu sadzawek dwie, nad któremi zaraz pasieka kościelna, plebania z ogrodem, z gumnem, z sadem, z inszemi przyległościami do niej należącemi, daję wiecznemi czasy. Dworzysk 4 daję: osiadłych 2, pustych 2, wiecznemi czasy. Daję sad, który zowią Płazowski, w tejże ulicy daję na organistę, plac tamże na dom organiście, a gdzieby organisty nie było, tedy ten sad, albo prowent jego obracać się ma na ochędóstwo kościelne. Do tego daję wiecznemi czasy w młynach wolną mlewę, w browarze, w słodowni wolne robienie piw na swą potrzebę własną, tylko piwowarzowi i słodownikowi jego trunkał dać. Dannych wieprzów albo świń 4 na każdy rok powinni dać. Rzeczy kościelne na inwentarzu oddać, aby tak successive jeden drugiemu podawali, jakoby szkoda, żadna nie była w rzeczach kościelnych, a podawanie kapłana do kościoła, to ma być przy synach moich i potomstwu ich poty, póki katolickiej wiary w domu moim stawa, o co Pana Boga proszę, aby nigdy odmiana nie była, uchowaj Panie Boże, żeby się odmiana miała stać, aby z potomków moich haeresis miała się wnieść, podawanie kapłana do tego kościoła przy JMości ks. arcybiskupie lwowskim zostaje, to jest z tym dokładem, aby się grunt nie tracił tym dziedzicznym pa-j nom. Pleban też każdy, który succesive nastawać będzie, żaków 2 dobrych powinien będzie chować, aby chwała Boga swym porządkiem szła i dziatki aby zawsze ćwiczenia mieli; I do tego aby każdy pleban plebanię oprawiał i opatrywał. Także w szkole i w szpitalu aby dozorcą był i we wszystkiem." Jest tu kościół drewniany, konsekrowany w r. 1774 pod wezw. ś. Mikołaja, a restaurowany w r. 1879. We wsi jest szkoła ludowa jedmoklasowa i kasa pożyczk, gm„ z kapit. 150 zł. M. istniał jako gród już w czasie zajęcia Rusi halickiej przez Kazimierza "W", (ob. Szaraniewicz, ,,Rys wewnętrzny eh stosunków G-alioyi wschodniej w 2 połowie XVI w.u, str. 10, 21 i 111). "W r. 1470 poświadczają Ihnat z Kutyszcz, sędzia, i Mikołaj Sieniawski, podsędek, ziemscy haliccy, że Elżbieta ze Żmigroda, córka Teodoryka z Jazłowca, ssty kamienieckiego, zamężna Masłowska, sprzedała Janowi Kole z Dalej owa, podkomorzemu halickiemu, dwie części działu swego na Martynowie i przynależy teściach, a trzecią część mu darowała (ob. A&Z. IV 188 i dodatek do Gaz. lwów. 1852 str. 160). Gdy w roku 1624 Tatarzy pod wodzą Kantymira na Ruś wpadli i pod Medyką kosz swój założyli, zapuszczali się ztamtąd aż pod Kazimierz nad Wisłą, i mnóstwo jeńców obój ej płci i rozmaitego wieku zabrali i majątki złupili. Pędząc lud zabrany doszli do Martynowa. Tutaj dopadł ich hetman Stanisław Koniecpolski z wojskiem kwarcianem i zmusił do ucieczki. Że zaś w tłumach pędzonych niewolników wielu dla wieku i osłabienia nie było w stanie wydołać szybkim konnym tatarskim pochodomf przeto wyciąwszy w pień starych i wycieńczonych, a dzieci na polach żywe zostawiwszy, z resztą silnych brańców w dalszą puścili się drogę. Koniecpolski kazał dzieci zabrać na kilkadziesiąt wozów i odesłał do Lwowa, Urząd radziecki nie mając gdzie umieścić tych dziecis wystawił je na rynku, ażeby każdy, kto chce, mógł je brać za swoje lub do usługi. Czytaj „Porażenie Tatarów pod Martynowem w 1624 roci. Istoryczne opowidanie. Napysaw Iwan Em-Lewickij. Lwów, 1882 r.,
[SGKP]
Znajduje się tu Dom Polski z biblioteką i czytelnią. Gospody Feuera, Singera, Durbaka, Strassmana, handel śniadańkowy Narodny Pomicz.
Kościół z XVII w. z basztą i świeżo odnowioną kopułą. Stare drewniane cerkiewki; jedna św. Mikołaja otoczona okopami, fundacyi Jana III. Jan III pobił tu w r. 1676 Turków. Szczątki warowni po dawnym zamku. Za miastem ślady okopów tureckich, gdzie wykopywano kule działowe.
[Orł.]