Witaj droga Kuzynko,
Nie mam wątpliwości, że nasze drogi rodzinne krzyżujuą się.
Nazywam się Izabela Czernielewska - Rutkowska. Mieszkam w Łodzi. Mam 2 lata starszego brata - Maćka - Janusza.
Moja Babcia ze strony mamy - Maria Wilczyńska z domu Jamiołkowska - jak wynika z podanych przez Pania informacji - musiała być córką jednego z braci Jamiołkowskich. Z tego co wiem rodzice Babci - a moi pradziadkowie Jamiołkowscy - zmarli kiedy Babcia była małym dzieckiem. Myślę, że ojciec mojej Babci - a mój pradziadek to ten z braci Jamiołkowskich, który ma związek z Krasnojarskiem, a Jej mama - a moja prababcia to Aleksandra Jamiolkowska.
Po śmierci rodziców /moich pradziadków/ , moja Babcia - Maria Jamiołkowska - zamieszkała ze swoją ciotką / siostrą swojej matki/ i Jej mężem w Laskowiźnie. Myślę, że to była Apolonia Jamiołkowska, którą moja Babcia nazywała matką , a moja mama Babką.
Moja Babcia w Laskowiźnie skończyła szkołę podstawową. Do szkoły średniej uczęszćzała w Warszawie.
Wyszła za mąż za Sylweriusza Wilczyńskiego w Warszawie - myślę, że był to rok 1925 bo w 1927 r. urodziła się moja mama Izabela Wilczyńska. Mój Dziadek, którego nie poznałam - był lekarzem dermatologiem i majorem WP.
Sylweriusz Wilczyński i Maria Wilczyńska - moi dziadkowie - przed wojną mieszkali w Warszawie. Mieli 2 córki - Izabelę i Marię.
Po wojnie w 1945 - 1946 r. dziadkowie z 2 córkami przenieśli się do Łodzi.
W tym okresie w Łodzi doszło do tragedii rodzinnej - o ktorej w domu się nie opowiadało. Najpierw zmarła młodsza córka moich dziadków Maria, a później w niedługim czasie mój dziadek. Babcia została ze starszą córką Izabelą - moją mamą. W krótkim czasie Babcia przeprowadziła się do Laskowizny. Moja Mama, która kończyła studia medyczne została w Łodzi.
Do końca swojego życia moja Babcia mieszkała w Laskowiźnie /zmarła w 1977 r./
Mialo to związek z pisemnym testamentem Józefa Witowskiego z Laskowizny - który w czasie wojny zostawił pisemny testamnt potwierdzony przez notariusza- mojej Babci Marii Wilczyńskiej z d. Jamiołkowskiej- przekazując Jej należną mu część Laskowizny w razie swojej śmierci. Ten testament jest w posiadaniu mojej mamy. Moja Babcia czuła się zobowiązana do zarządzania częścią Laskowizny przypadającą w spadku Józefowi Witowskiemu - licząc, że po wojnie może się on odnależć i wrócić do Laskowizny.
Wydaje mi się, że pamiętam z dzieciństwa P. Justynę Walewską. W czasie wakacji spędzanych w Laskowiźnie pamiętam Panią , która przyjeżdżała do swojego brata ??? P. Walewskiego , który zarzadzał młynem i stawamia w Laskowiźnie. A może coś tutaj mylę ????
Pamiętam z przekazów Babci, że Józef Witowski był aresztwany pod koniec wojny w Laskowiźnie razem z P. Walewskim.
Nie potrafię znaleźć związku rodzin Witowskich i Jamiołkowskich. Czy Apolonia i Alekasandra były siostrami ???, / z d. Witowskie ???/ które wyszły za mąż za braci Jamiołkowskich ????
Niestety moja Mama nie pamięta szczegółów.
Który z PP Witowskich z Laskowizny dotyczy historia "odcięta ręka dziedzica Witowskiego" ???????
Proponuję dalszą dyskusję na adres mailowy
irutkowska@op.pl
Pozdrawiam
Iza Czernielewska-Rutkowska