Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Mjr Tadeusz Kuncewicz ps. "Podkowa"

12.05.2010 14:19
Kuncewicz Tadeusz ps. "Podkowa" Kuncewicz Tadeusz ps. "Podkowa"

Mjr Tadeusz Kuncewicz ps."Podkowa" (1916-1991)
urodził się 26.11.1916 r. w Fastowie pod Kijowem, jako syn Stanisława i Anny. Ukończył średnią Szkołę Handlową w Stanisławowie, a w 1935 r wstąpił ochotniczo do wojska.
Przed wojną pracował jako dyżurny ruchu na stacji kolejowej Ruskie Piaski. Tutaj zastała go wojna.
Z konspiracją związał się już w listopadzie 1939 roku. W Nieliszu obrał sobie pseudonim "Wierny", następnie nosił pseudonim "Kmicic". Pseudonim "Podkowa" został mu nadany przez dowódcę 9 pp leg. AK, mjr. Stanisława Prusa ps. "Adama", którego był adiutantem. "Podkowa" znał bardzo dobrze Nielisz i jego mieszkańców. Należał do tzw. inteligencji nieliskiej. Podczas okupacji przyjaźnił się z ludźmi pracującymi w nadleśnictwie w Nieliszu. Leśniczy i nadleśniczy wspólnie z Tadeuszem Kuncewiczem (wtedy ps. "Wierny") stawiali zręby konspiracji w Nieliszu. Dzięki takim dowódcom jak "Podkowa" setki tysięcy ludzi przeżyło okupację i ocaliło życie.
Po „wyzwoleniu” podjął opór wobec nowej okupacji komunistycznej, m.in. rozbijając w 1945 r. więzienie UB w Janowie Lubelskim. W czerwcu 1945 r., z grupą 23 partyzantów, podjął brawurową ucieczkę (porwaną ciężarówką) przez Czechy do amerykańskiej strefy okupacyjnej. Amerykańskie dowództwo „zwróciło” uciekinierów czechosłowackiej służbie bezpieczeństwa. Po dwóch latach brutalnego śledztwa, w 1947 r. „Podkowa” przekazany został „polskiej” bezpiece. Skazany na 15 lat, opuścił więzienie w 1955 r. Do 1989 r. był inwigilowany przez Służbę Bezpieczeństwa. Tadeusz Kuncewicz był pierwszym Prezesem Środowiska Zamojskiego 9 pp leg. ŚZŻ AK. Mieszkał w Warszawie przy Alei Niepodległości. Tam też zmarł, a pogrzeb odbył się 15 lutego 1991 r. Pochowany został ze wszystkimi honorami wojskowymi na cmentarzu w Pyrach koło Warszawy.
W 1991 roku awansowany pośmiertnie do stopnia majora Wojska Polskiego.

„PODKOWA” – WZÓR dla MŁODZIEŻY

Kuncewicz Tadeusz ps. "Podkowa" Tadeusz Kuncewicz, ps. „Wierny”, „Kmicic”, „Podkowa”, „Feliks” był niezwykłą postacią w zamojskim ruchu oporu. Na Zamojszczyźnie cieszył się ogromną wprost popularnością, a wokół jego osoby wytworzyła się legenda, którą zdobył dzięki temu, że był znakomitym żołnierzem – dowódcą i gorliwym patriotą.
Dał temu wyraz dr Zygmunt Klukowski w swoim „Dzienniku z lat okupacji”:
„Krążą opowieści o różnych wyczynach oddziałów leśnych, powstają legendy. Dużo mówi się o niektórych dowódcach, o „Podkowie”, o „Gromie”, o ich nieustraszonej odwadze, zimnej krwi podczas akcji itp. Życie na wolności, w lesie, w oczach młodzieży nabiera uroku...”.
Młody, ambitny oficer wykazywał się dużymi umiejętnościami dowódczymi. Cechowała go odwaga, brawura bojowa oraz znakomita taktyka prowadzenia walki partyzanckiej, która była przykładem dla wszystkich oddziałów leśnych. Potrafił umiejętnie dowodzić wieloma jednostkami partyzanckimi biorącymi udział w jednej akcji dywersyjnej. Akcje pod jego dowództwem kończyły się przy niewielkich stratach własnych. Jego otwarta postawa oraz poczucie humoru zyskiwały mu sympatię żołnierzy.
Szczególnie pozytywną ocenę zyskuje z powodu prześladowań przez komunistyczny reżim. Bohatersko walcząc o „Wolną Polskę”, po wojnie prawie 10 lat spędził w więzieniu. Uwolniony w 1955 r. „Podkowa” w środowiskach byłych żołnierzy AK na Zamojszczyźnie spotkał się z przyjęciem godnym bohatera narodowego. Dzięki jego bohaterstwu i ofiarności może stać się on dzisiaj wzorem postępowania dla poszukującej autorytetów młodzieży. Właśnie szczególnie ta wybitna postać ruchu oporu powinna trafić do młodego pokolenia.
Widoczne to jest w charakterystyce „Podkowy” napisanej przez Bronisława Waludę:
„Młodzież chętnie garnęła się do oddziału Tadeusza Kuncewicza ps. „Podkowa” dowódcy mądrego, odważnego, z „charyzmą”, uwielbianego przez podwładnych. Brawurowe akcje przyniosły sławę dowódcy i żołnierzom jego oddziału. Był to oddział z dużą ilością uczniów...”. Kpt. Stanisław Prus („Adam”), dowódca OP-9, napisał następującą charakterystykę „Podkowy”:
„Brunet, przystojny, wzrost jak Norbert. Chód elastyczny. Z urody i zachowania – typ buńczuczny. Umysł jasny, ale mało ścisły. Ryzykant i szczęściarz. Ma bardzo dużą ambicję. Jest ona motorem wielu czynów [...]. Obliczać nie lubi, ale na każdą robotę ryzykowną jedzie bez zastrzeżeń i z humorem. Jest bardzo lubiany przez żołnierzy. Wytworzyła się koło niego legenda, która towarzyszy mu od pewnego czasu. W OP-9 ma swoje miejsce, sławę i miłość. Młody oficer – jak już swego czasu o nim napisano – jest lubiany przez wszystkich; karny i przywiązany do przełożonych. Jednostka bardzo ideowa i pełna poświęceń. Fizycznie wytrzymały”.

Podobną charakterystyką „Podkowy” spisała w swym pamiętniku przybyła do oddziału partyzanckiego na wiosnę 1943 r. dr Helena Poradowska, ps. „Helena”:
„...pewnego razu przybył goniec z Kawęczyna z wiadomością, że Niemcy są we wsi i każą się prowadzić do lasu. W obozie zarządzono alarm. „Podkowa” wydał rozkazy. W krótkim baranim kożuchu, z maszynowym pistoletem na ramieniu wyglądał jakby szykowała się dla niego jakaś wspaniała zabawa, z dawna oczekiwana. Ten sam nastrój udzielił się żołnierzom. Mnie nawet ogarnął animusz wojenny i chociaż tylko z torbą sanitarną, ale też byłam w pogotowiu. Okazało się, że był to alarm fałszywy. Wszyscy żałowali, że nie doszło do zmierzenia się z Niemcami, a najwięcej – „Podkowa”.
W innym miejscu „Helena” opisuje imieniny, które żołnierze urządzili swemu dowódcy:
„W życiu obozu bywały również chwile uroczyste, na przykład 28 października 1943 r., czyli imieniny Tadeusza – „Podkowy”. W przeddzień imienin przybył do obozu „Kawka”, by zorganizować tę uroczystość [...] Następnego dnia bezpośrednio po pobudce przybyła do dowództwa delegacja wszystkich drużyn z życzeniami. Następnie pochwycili „Podkowę” i unieśli go na rękach,śpiewając „sto lat”, i z wielkim entuzjazmem podrzucali. Żołnierze z radością patrzyli na roześmianą twarz swego dowódcy, który nieraz budził grozę wśród nich, gdy karcił za jakieś przewinienie. [...] Coraz więcej gości zjeżdżało. Podejmowani byli przy „stole” będącym właściwie
wielkim prostokątem żółknącej leśnej murawy, wytyczonym girlandą świerkowych gałązek i ułoŜonym napisem: Niech żyje Podkowa. [...] Wielką mowę wygłosił w swoim ojczystym języku jeden z Ormian [...], zrozumiało się najdokładniej, że opisywane są kolejno wszystkie bohaterskie czyny „Podkowy”, których mówca był świadkiem. Przemówienie to wywołało wśród żołnierzy „Herosa Podkowy” wiele zadowolenia”. Bardzo wysoko ocenił jego dowódcze umiejętności legendarny gen. Petro Werszyhora, dowódca 1 Ukraińskiej Dywizji Partyzanckiej. Po wspólnych akcjach obaj dowódcy wymienili się bronią osobistą. Werszyhora ofiarował „Podkowie” „pepeszę” z wygrawerowaną dedykacją: „Por.Podkowie w czest’ bojewoj drużby ruskowo i polskowo narodow – od kowpakowcew”. Kuncewicz roztrzaskał ją później w Szczebrzeszynie, kiedy Rosjanie zmusili go do oddania broni. W oddziałach leśnych powstało wiele pieśni partyzanckich, w których opisywano życie obozowe, czyny bojowe oddziałów oraz sylwetki najpopularniejszych dowódców. Jedną z bardziej znanych pieśni była piosenka zaczynająca się od słów: „Garstka nieduża silnych jak burza”, którą odśpiewano w Dniu Żołnierza 15 sierpnia 1943 r. podczas koncentracji oddziałów OP-9 w rejonie Obroczy. Fragment pieśni opisujący „Podkowę” brzmiał następująco:

„Podkowy chłopy, silne jak młoty,
Bagnetem kłują twardy szwabski ród.”

O największych „leśnych” bohaterach poeta – partyzant – ppor. lek. Bolesław Ałapin,ps. „dr Kwiatkowski” w gazetce wydawanej przez oddział OP-9 zamieścił swoje fraszki. Wśród nich znalazła się fraszka pt. „Na Podkowę”:

„Bożek lasu, pań serca wzrusza,
Niech każdy zazdrość swą schowa,
W gniewie porywczy, lecz chłop dusza.
Oto porucznik Podkowa.”

Na uwagę zasługuje wiersz pt. „Leśne kwiaty” napisany w 1987 r. w hołdzie poległym bohaterom leśnym w 43 rocznicę bitwy pod Osuchami. Druga zwrotka brzmi następująco:
„Chłopcy – polegli partyzanci z oddziałów „Wira”, „Podkowy”,„Topoli”, „Corda”.
Ich dowódcy nie zostaną nigdy zapomnieni – przeklęta bądź hitlerowska horda
Zraszając swą krwią leśne Puszczy Solskiej podszycia
Dali tym kwiatom i nam żyjącym nową szansę do życia.”


Jak podaje autor pracy "Związek walki Zbrojnej Armia Krajowa w Obwodzie Zamojskim 1939 - 1944" (Warszawa 1985) - Jan Grygiel - udało się ustalić niektóre nazwiska lub pseudonimy ludzi oddziału "Podkowy". Byli to:
Feliks Czyż " Zająć",
Stanisław Wojciechowski "Miś",
Czesław Tchórz "Kowal",
Bolesław Polakowski "Wiarus",
Jan Lepionko"Łasica",
Marian Kopczyński,
Józef Lembrych,
Marian Tulidowicz,
Bronisław Grona (†1943),
Franciszek Grona,
Tadeusz Kalbarczyk "Gzyms",
Zienkiewicz,
Aleksander Sierpotowski/Sierputowski?,
Czesław Jóźwiakowski "Most",
Aleksander Jóźwiakowski "Błysk",
Zdzisław Jóźwiakowski" Huzar",
Jóźwiakowski "Motylek",
Stanisław Ryzner "Piorun"
Tadeusz Niedzwiedzki "Stern",
Antoni Czarnecki (z Wywłoczki),
podch. Ferdynand Orzechowski (jak wspomina łączniczka - Katarzyna Książek - corocznie przyjeżdża na Zjazdy "Podkowiaków"),
Zbigniew Podczaski "Sajgon",
Wiesław Podczaski,
Jan Guzowski "Błyskawica",
Jerzy Florkiewicz "Ozdoba",
podch. Aleksander Bortkiewicz "Mongoł",
"Michał Kwiatkowski "Wojtek"
Adam i Władysław Guściorowie,
Marian Kopytko,
Boleslaw Grudewicz "Wilczek",
Michał Zawiślak "Reja",
Kazimierz Łokaj,
Roman Paczos "Lasota",
Jan Mielnik, Jerzy Prystapczuk "Ryś",
Zygmunt Kuncewicz (brat "Podkowy", uczeń gimnazjum) "Podkówka".

Kuncewicz Zygmunt ps. "Podkówka" Kuncewicz Zygmunt ps. "Podkówka"


Z oddziałem Tadeusza Kuncewicza związało zwoje losy także kilku kolejarzy, którzy rezygnując z pracy na kolei wybrali walkę z okupantem:
Wacław Hubka "Jar",
Franciszek Hubka "Mewa",
podch. Tadeusz Karczewski "Irys",
Marian Żyła "Wrzos",
Kazimierz Orzechowski "Kotwica",
Roman Piskorski "Meduza",
Tadeusz Mazurek"Kaszub",
Waldemar Borkowski "Brodzic", (z Lublina),
Nawrocki "Lubicz",
Jan Gieysztor "Szachowski",
Ireneusz Bryl "Bończa",
Marian Mijalski "Maf",
Jan Brochowski "Dan",
Wiesław Smyk "Czarny",
Jerzy Janowski "Blask",
Stanisław Mazur "Elski",
Tadeusz Jankowski "Romb", "Wikta", "Puci", "Puma", "Życie", "Ryś",
Marian Bronikowski "Grzmot",
Józef Szmiga "Smyk" i inni.

Tadeusz Kuncewicz "Podkowa" znany był w rejonie Szczebrzeszyna "jako ten, w oddziale którego ginęło najmniej ludzi; miał takie szczęście od Boga. Do dziś w ostatnie dni maja odbywają się w kościele pod wezwaniem św. Izydora w Topólczy nabożeństwa poświęcone pamięci "Podkowy" i jego poległych partyzantów, a przy okazji zjazdy "Podkowiaków".

***
Oddział IPN w Lublinie wyprodukował film p.t. "PODKOWA”
Film jest poświęcony sylwetce por. Tadeusza Kuncewicza ps. „Podkowa”, znanemu dowódcy partyzanckiemu AK – WiN na Zamojszczyźnie, który wsławił się obroną ludności przed niemieckimi wysiedleniami na przełomie 1942/1943 r.
Jako komentatorzy występują w filmie historycy: dr Sławomir Poleszak i dr Rafał Wnuk z IPN Lublin oraz prof. Jerzy Markiewicz.
Scenariusz filmu: Tadeusz Doroszuk i Adam Sikorski. Reżyseria: Adam Sikorski. Produkcja TVP S.A. Oddział w Lublinie przy współpracy IPN Oddział w Lublinie. Rok produkcji: 2007

Zamość. Pomnik żołnierzy AK. Zamość. Pomnik żołnierzy AK.

Więcej zdjęć dotyczących Tadeusza Kuncewicza

Więcej wiadomości o podziemiu niepodległościowym na stronie "ŻOŁNIERZE WYKLĘCI - ZAPOMNIANI BOHATEROWIE":
http://podziemiezbrojne.blox.pl/html/13 ... tml?159799

Bibliografia

Zygmunt Klukowski, Dziennik z lat okupacji Zamojszczyzny (1939-1944), Lublin 1958,
Wybrane fragmenty z wojennego życiorysu majora Tadeusza Kuncewicza „Podkowy”, mps. Światowego Związku Żołnierzy AK– Okręg Warszawski Środowisko 9 Pułku Piechoty, s. 1.
Bronisław Waluda, Droga z Zamościa do Zamościa, Warszawa 1999, 65.
Ireneusz Caban, Ludzie Lubelskiego Okręgu Armii Krajowej, Lublin 1995, s. 98-99.
Jan Grygiel, Związek Walki Zbrojnej Armia Krajowa w Obwodzie Zamojskim 1939-1944. Szkice, wspomnienia, dokumenty, Warszawa 1985, s. 227.
Zdzisław Pizun, Major Tadeusz Kuncewicz, ps. "Podkowa",Lubycza Królewska
http://scebreshinum.republika.pl/podkowa.html
http://horajec.republika.pl/okup29.html
http://www.ipn.gov.pl/portal/pl/118/109 ... ublin.html
http://www.zslubycza.pl/web_documents/kuncewicz.pdf

Komentarze (1)

15.05.2010 01:40
O czynach dzielnych "Podkowiaków" istniało wiele pieśni, autorami których byli "ludzie z lasu" - do druku zebrał je i opracował Jan Kryk "Topola".
Wydane zostały staraniem dr Zygmunta Klukowskiego pod pseudonimem "Podwiński" (rodowe nazwisko matki Doktora) jako
"Pieśni oddziałów partyzanckich Zamojszczyzny" (1944);
unikalny dziś egzemplarz w najbliższym regionie dostępny jest w zbiorach Wojewódzkiej Biblioteki im. H Łopacińskiego w Lublinie oraz - osobiście -w Bibliotece Cyfrowej w Warszawie.
.Oto jedna z pieśni pochodząc z omawianego zbiorku:

"Podkowiacy"
W każdym oknie dziewcząt młodych widać głowy,
Kiedy przez wieś idzie kompania Podkowy.

Oj da, oj dana!
Kompanio kochana,
Nie masz jak podkowa, nie!

Każe dziewczę kocha żołnierza Polaka
Lecz z wszystkich najbardziej pragnie Podkowiaka

Oj da, oj dana... itd

I sam pan porucznik także z tego słynie,
Że każdej spotkanej serce wziął dziewczynie.

oj da, oj dana... itd

Gdy się nasz porucznik przed frontem pokaże,
Serce raźniej bije, promienieją twarze

Oj da, oj dana... itd

Nic nam grad kartaczy szwabskich nie poradzi,
Gdy nas sam podkowa do boju prowadzi.

Oj da, oj dana... itd

Prowadź nas prowadź, drogi poruczniku,
W piekło z tobą pójdziem w niezachwianym szyku!

oj da, oj dana ...itd

Baczność! Równaj w prawo! Już wiara gotowa,
Leci w niebo okrzyk : Niech żyje Podkowa!

oj da, oj dana...itd

Bibliografia

"Pieśni oddziałów partyzanckich Zamojszczyzny" (1944); zebrał Jan Kryk "Topola""