Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.
Bruno Dębski
z Górnego Śląska, syn hrabiego Apolinarego byłego oficera wojsk polskich z 1831 r., dowódzca małego oddziałku w Ostrołęckim, po kilkunastu potyczkach w jakich brał udział i zręcznie się zawsze wymykając nieprzyjacielowi, 12 listopada pod Porębą połączywszy się z oddziałami Ostanowskiego, Koźmińskiego i Nemethego w sile 200 strzelców, 25 kawaleryi zmuszają 2 roty nieprzyjacielskie do cofnięcia się, następnie 15 tegoż miesiąca w Zadobrzewiu gdy spoczywał sam z małym swoim oddziałkiem zaatakowany przez rotę piechoty i 50 kozaków, których razi celnemi strzałami z obsadzonego przez swoich dworu, gdy ten został podpalony, bagnetem otwiera sobie drogę do odwrotu ponosząc ogromną klęskę i oddział cały rozpierzchnięty, co go skłoniło przyjąć służbę w oddziale Chmielińskiego, ranny w potyczce pod Obiechowem, gdzie jako chorąży szedł na czele 1-széj kompanii do boju, odesłany do lazaretu w Szczekocinach, zkąd Iubo niewyleczony, wzięty przez nieprzyjaciela i zesłany na Syberię. W drodze podobno życie zakończył.
Źródło
[Kolumna Z., Pamiątka dla rodzin polskich..., t. I]