Podolanin, szkoły ukończył w Niemirowie, a uniwersytet w Kijowie na wydziale historyko-filologicznym w roku 1848. Gdy rząd rosyjski postanowił wprowadzić katedry języka polskiego na Litwie i Rusi przed wypadkami 1861 do 63 roku, Kędrzycki otrzymał nominację na to stanowisko w szkole niemirowskiej. Przedtem zaś i potem pracował jako nauczyciel domowy u Mazarakich na Ukrainie. Był to człowiek bardzo zdolny, wysoko wykształcony i przyjemny w towarzystwie. Pozostawił po sobie wiele utworów okolicznościowych, które starałem się zebrać, uporządkować i umieściłem bądź w pamiętnikach, bądź w aneksach do nich. W roku 1863 znalazł się w szeregach powstańczych, pomimo iż był w najwyższym stopniu krótkowidzem i w powodzenie ruchawki nie wierzył. Naturalnie iż jako krótkowidz nie mógł nikogo skrzywdzić, sam zaś został pojmany, umęczony, do cytadeli kijowskiej wtrącony i do ciężkich robót skazany. W Usolu, dokąd był przeznaczony, mieszkał czas jakiś z Mieczysławem Bardeckim, następnie z ks. Włodzimierzem Czetwertyńskim i utrzymywał się tak w Usolu, jak w Irkucku z lekcyj, dawanych dzieciom wygnańców i krajowców. Po przeniesieniu się do Rosji dłuższy czas przemieszkiwał w Spasku w gub. tambowskiej, skąd dzięki staraniom ks. Włodzimierza Czetwertyńskiego powrócił do kraju. Tu przez czas jakiś mieszkał pod jego gościnnym dachem w Milanowie, następnie u doktorowstwa Jachimowiczów w Odesie, potem u krewnych na Podolu i w zakładzie leczniczym nałęczowskim, gdzie dłuższą odbył kurację. w końcu udał się do Petersburga w celu odwiedzenia kolegi uniwersyteckiego i przyjaciela, mecenasa Borszczowa, a zachorowawszy niespodziewanie wstąpił do szpitala i tu życie zakończył, nie zdoławszy zobaczyć się z tymi, których pragnął odwiedzić.