Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.
Zygmunt Krasicki
hrabia z Podola, żonaty z osobą, którą rozwiódł, nie szczędząc kosztów na proces rozwodowy i na opłacenie zezwolenia pierwszego męża, który był oficjalistą w jego dobrach. Był to człowiek chwiejnych przekonań i małego wykształcenia, tak dalece, że słowo „wtorek" pisał przez f, imię zaś swoje Zygmunt kończył na d. Zona jego zacna, rozsądna i pełna taktu, umiała godność swą strzec od szwanku i na męża wpływała dodatnio, powstrzymując go od kroków niewłaściwych z władzami i kolegami. Mieszkali przy szpitalu w pokoju, danym przez rząd. Opuściwszy Usol i przeszedłszy Irkuck, przenieśli się Krasiccy do Rosji, a następnie na Kaukaz, gdzie udało się p. Zygmuntowi otrzymać dobrą posadę na komorze celnej. Tu zebrał duży majątek, ale miał nieszczęście stracić najlepszą żonę. Wróciwszy do Warszawy, nabył kamienicę przy ul. Hożej, w której stale zamieszkał. Nie rozstał się wszakże z czapką urzędnika komory celnej, ozdobioną gwiazdką, co może służyć za dowód, na jak niskim poziomie uprawiał próżność.
Źródło
Lasocki W., Wspomnienia z mojego życia, t. II, Kraków 1934