Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Justyn Szaflarski

Zdjęcie powstańca styczniowego Justyn Szaflarski
Nie łatwo jest wybić się zakonnikowi z pomiędzy szarego tłumu, ponad zwykły poziom. Przynosi to z sobą powołanie i sposób życia. A przecież zmarły w listopadzie zeszłego roku, Ksiądz Justyn Szaflarski przed laty 30 należał do najpopularniejszych osób we Lwowie. Niezwykłą słodyczą i uprzejmością w obejściu, jakoteż sympatyczną twarzą swoją zdobywał sobie serca wszystkich. Zawiadywał podówczas największą z parafij lwowskich, przy kościele Św. Andrzeja.
Ś p. Justyn Szaflarski urodził się w r. 1821 w Nowym Targu, gdzie ukończył szkoły ludowe. Gimnazyum skończył W Podolińcu na Spiżu, filozofię w Tarnopolu, a wydział teologiczny we Lwowie. Pomimo wybitnych zdolności, wstąpił do najsympatyczniejszego dla nas zakonu: do Bernardynów, gdzie w krótkim czasie przebiegi wszystkie stopnie godności zakonnych. Byt przełożonym klasztorów w Gwoźdźcu, Samborze, Lwowie, Sokalu, a przed kilku laty w Krakowie, a w każdym z nich pozostawił ślady swe) dodatniej działalności, dzięki niezwykłym zdolnościom administracyjnym. Za dwoma nawrotami był prowincyałem zakonu. Przed 4 laty obchodził 50 letni jubileusz swego kapłaństwa.
Każdy Bernardyn - Polak jest patryotą, był tez mm i ksiądz Justyn. Kiedy w r. 1847 za czasów Stadiona rodacy nasi jęczeli w więzieniu koszar na Żółkiewskiem i pozbawieni byli pociechy religijnej, ś. p. Ks. Justyn dobrowolnie zobowiązał się, że będzie ich odwiedzał. Wystawiono w suterenach koszar prowizoryczny ołtarz, a chociaż z powodu mrozu woda i wino lodowaciały w kielichu, nie odstraszyło to polskiego kapłana, bo ogrzewała go wiara i poczucie poświęcenia się dla współbraci. . . ..
W r. 1862 i 1863 nabożeństwami i kazaniami podnosił w Samborze, jako gwardyan, ducha i nadzieje narodu...
Był w przyjaźni z Andrzejem Grabowskim, który uwiecznił go pędzlem. Dzieło to - jeden z najlepszych portretów artysty - zwracało w swoim czasie uwagę wszystkich znawców na siebie, a obecnie znajduje się w posiadaniu rodziny Lerskich we Lwowie.
ś p. Ksiądz Justyn był ostatnim z Bernardynów, którzy widzieli jak Hammerstein w r. 1848 zabrał klasztorowi św. Andrzeja starożytne działa*) które wprawdzie nie były niebezpieczne dla rządu, ale miały wysoką archeologiczną wartość. Marzył o tem czy wobec zmienionych prądów w kraju i rządzie, nie dałoby się odzyskać tych dział dla klasztoru lub gminy miasta Lwowa, lecz przedwstępne dochodzenia me uwieńczyły tych marzeń, bo działa podobno powędrowały gdzieś do Wiednia...
Genialny Jan Lam krótko przed śmiercią swoją w Kronikach swoich z największą czcią wspomniał o ukochanym Ks. Justynie.., który kilkakrotnie niósł mu pociechę religijną. Niezliczona rzesza wiernych pomimo ulewnego deszczu odprowadziła zwłoki ukochanego kapłana na cmentarz Łyczakowski, gdzie spoczęły w grobie familijnym.
Źródło
Ilustracya Polska 10.1.1902
Nadawca
GP
Uwagi
brak
METRYCZKA REKORDU
Id
69038
Imię
Justyn
Nazwisko
Szaflarski
Zdjęcie
Artykuł
brak
Nadawca
GP
Źródło
Ilustracya Polska 10.1.1902
Link do tego rekordu
Link wewnętrzny GP (BBCode)
Cytowanie naukowe