Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.
Teodor Karczewski
Pochodził z ówczesnych Prus Zachodnich, gdzie rodzice jego mieli majątek Szenbrug. Z gimnazjum niemieckiego w Chełmnie, do którego uczęszczał, został wydalony za energiczne reagowanie przeciw zakazowi używania mowy polskiej. Należał do organizacji młodzieży, przygotowującej powstanie, po którego wybuchu wraz z liczną grupą partyzantów przeszedł granicę, zdążając pod rozkazy Padlewskiego. Niemcy zaopatrzyli powstańców w staroświecką broń odtylcową, pobierając za nią bajeczne sumy, ale w czasie przeprawy partji przez rzekę Drwęcę, natarli z tyłu powstańców, którzy zmuszeni byli przebyć rzekę wpław, przyczem zamiękł cały zapas prochu. Wkrótce potem Moskale, uprzedzeni przez Niemców o partji, otoczyli ją w lesie pod Nietrzebą i znieśli doszczętnie. Dopiero po trzech dniach przybyła na pobojowisko grupa ziemianek z za kordonu niemieckiego, celem pogrzebania poległych, wśród których znaleziono dwóch powstańców jeszcze niezesztywniałych. Jednym z nich był Teodor Karczewski, okropnie poraniony. Uratowanych cudem od śmierci przywieziono za kordon i poddano troskliwemu leczeniu w domu ziemianina Suleżyckiego. Mieszkał w Płocku ul. Sienkiewicza.
Źródło
Weterani 1863 r. i tradycja Powstania Styczniowego w II Rzeczypospolitej (oprac. Kancelaria Senatu 2014)