W jesieni nazbierać szczawiu, obrać i opłukać starannie, usiekać drobno, osolić i na wolnym ogniu smażyć, mieszając aby się nie przypalił, poczem go wyłożyć i po wystudzeniu włożyć w słoiki lub kamienne garneczki; następnie zalać świeżym łojem lub też masłem, zawiązać pęcherzem i wynieść do chłodnego suchego miejsca. Jeżeli tłustość się zestarzeje, trzeba ją odjąć i zalać świeżą. Szczaw ten zimą jak świeży się używa. Trzeba go zachować w małych słojeczkach tak, aby nie więcej jak na raz było, bo jak stoi otwarty to się psuje. Można go też i w ten sposób marynować: ułożyć liści szczawiowych oczyszczonych w garnek, mocno je utłoczywszy, przesypać solą i tak postępować aż się garnek zapełni, potem go mocno zawiązać i wynieść w chłodne miejsce. [Śleżańska Maria, Kucharz Wielkopolski, wyd. 1904]