Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Huta Józefów (pow. kraśnicki)

17.08.2010 16:19
Huta i Józefów wzmiankowane są w słowniku Sulimierskiego w 1865 jako odrębne hasła. Huta powstała na gruntach po folwarcznych zasiedlonych osadnikami z Galicji. W części wsi określanej jako Huta istniała huta szkła. Do dziś na polach (należących kiedyś do Zielińskich) na południe od wsi można odnaleźć niewielkie pryzmy zeszkliwionych kamieni.
W końcu XVIII wieku na terenach dzisiejszej Huty istniała karczma, zlokalizowana przy gościńcu z Polichny do Potoka (na dzisiejszej posesji W. Rokosza). Jeszcze w latach pięćdziesiątych XX wieku budynek karczmy wykorzystywany był na szkołę.Wg przekazów ustnych na tym obszarze istniała też smolarnia co byłoby zgodne z logiką gdyż ówczesne huty potrzebowały do swej pracy węgla drzewnego.
W 1921 roku we wsi mieszkało 352 osoby.
W latach trzydziestych były tu dwie jednostki osadnicze mianowicie Huta Józefów kolonia i Huta Józefów wieś należące do Gminy i parafii Potok Wielki, do stacji kolejowej w Szastarce było odpowiednio 7 i 7, 5 km, do szosy Kraśnik - Janów 2 km.
Wg Księgi adresowej Polski wraz z WM Gdańskiem dla handlu, przemysłu, rzemiosł i rolnictwa, W-wa 1929, we wsi działali sprzedając; Rokosz Ludwik - różne towary, Wang Jankiel- art.. spożywcze Maciejewski Ignacy, szewc - Maciejewski S., ponadto istniał wiatrak należący do Maciejewskiego Konstantego.
Jeszcze 28 września 1939 r. w rejonie Polichny i okolic pojawiła się liczna grupa regularnego wojska pod dowództwem płk Tadeusza Zieleniewskiego. Polacy chcieli przebić się na Węgry. Przez Blinów, Polichnę i Modliborzyce przesuwała się kolumna pod dowództwem płk dypl. Leona Koca. Oddziały polskie 29 września jeszcze raz zdobyły Janów Lubelski. Opanowanie Janowa było możliwe dzięki bohaterskiej postawie grupy wojska dowodzonego przez ppłk Czesława Kiszkowskiego z kolumny płk Koca. Polakom udało się powstrzymać cztery niemieckie bataliony z 27 niemieckiej DP.
Czasy okupacji mieszkańcy wsi przeżyli stosunkowo spokojnie. Niemcy zamordowali żydowską rodzinę Jankielów, kilka razy brali zakładników z Józefowa za ataki partyzantów na linię kolejową i kursujące po niej pociągi. Niemcy rozstrzelali też Siebielca.
Część mieszkańców Huty Józefów, w ramach osadnictwa wojskowego udało się w latach dwudziestych na Wołyń., np. trzy rodziny Machulaków zamieszkały w powiecie Włodzimierz Wołyński. Potem przyszła agresja sowiecka, w czerwcu 1942 roku wojna niemiecko-sowiecka. Na Wołyniu Ukraińcy szczególnie w 1942 i 1943 roku zaczęli prowadzić swe okrutne rzezie głownie ludności polskiej. Z 18-to osobowej rodziny Machulaków uratowało się tylko trzy osoby.
Wg komunistycznej historiografii we wsi Huta Józefów istniała bojówka komunistyczna, ale sporo w tym było chyba przesady. Wg naocznych świadków przez wieś przemaszerowywały liczne oddziały i grupy partyzanckie.
Kilku mieszkańców wsi uczestniczyło w walkach o Polskę. Należał do nich m. in. Józef Machulak, żołnierz Korpusu Ochrony Pogranicza, potem jeniec na „nieludzkiej ziemi”, a później żołnierz II Korpusu. Walczył pod Monte Cassino. Po wojnie osiadł w Londynie, tylko dwukrotnie odwiedził Polskę, zmarł na obczyźnie. Podobnie Jan Machulak, syn Jana żołnierz września a potem zmobilizowany do LWP.
Inni walczyli w wojnie obronnej 1939 roku (np. Jan Garbacz, podoficer), W II Armii Wojska Polskiego walczył Franciszek Zieliński.
Dużo mieszkańców wsi wyjechało na Ziemie Zachodnie i Północne szczególnie w okolice Jeleniej Góry (z rodzin Zarębów, Machulaków, Rokoszów), Niemodlina (Garbaczów).
Po II wojnie światowej rozpoczął się awans cywilizacyjny części mieszkańców wsi. Np. Leopold Łącz podjął studia na Szkole Głównej Handlowej w Warszawie, Bolesław Markut został oficerem w wojsku.
Do 1954 roku wieś należała do gminy Potok Wielki w powiecie janowskim.
W latach 1954 do 1973 wieś Huta Józefów znajdowała się w gromadzie Polichna.
W 1957 roku we wsi powstało Kółko Rolnicze, założycielem i pierwszym prezesem Kółka był wielki społecznik Wojciech Kapuściński. W latach sześćdziesiątych Kółko posiadało cztery ciągniki, sporo maszyn do uprawy roli, miało też stosunkowo niezłą bazę (trzy wiaty) i własną stację paliw, wszystko w dogodnym położeniu, na ogrodzonym placu. Kres tej niewątpliwie zasłużonej instytucji położyła gierkowska reforma w 1973 roku.
31 grudnia 1965 roku mieszkało tu 530 osób w tym 265 kobiet i 265 mężczyzn. Było to najludniejsze sołectwo w ówczesnej gromadzie Polichna.
M. Machulak