Polskie Republikańskie Społeczne Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe "Polonia" zainaugurowało działalność w Wigilię Bożego Narodzenia 1996 roku, dzięki zaangażowaniu ks. Witolda Bajora i Walentyny Szymańskiej, która jest prezeską Stowarzyszenia. "Myśmy zawsze dobrze wiedzieli, że ona jest Polką. Tak się nosiła wspaniale. Każdą Polkę poznać po tym, że jest piękną kobietą" - opowiada pan Stefański z Jakucka - Polak z pochodzenia, który działa w stowarzyszeniu Żydów, bowiem jego żona jest Żydówką.
"Polonia" liczy ok. 30 aktywnych członków, wśród których tylko nieliczni określają się jako Polacy, większość mówi jednak o polskim pochodzeniu. W pracach stowarzyszenia biorą udział również osoby nie mające polskich korzeni, które jednak deklarują zainteresowanie polską kulturą i tradycją. Pani Szymańskiej udało się zgromadzić niewielkie, ale oddane grono ludzi, na których może liczyć, są wśród nich nauczyciele, a nawet wykładowcy akademiccy.
"Po polsku potrafię powiedzieć tylko to, czego nauczyła mnie babcia, że najlepsze są ziemniaki z kwaśnym mlekiem" - relacjonuje Polak, pan Zawalski, jeden z bardziej znanych biznesmenów w Jakucku, którego rodzina wyjechała z kraju nad Wisłą do Saratowa prawie sto lat temu.
Jednak, zdaniem Walentyny Szymańskiej, w pracach Stowarzyszenia na szczególną uwagę zasługuje problem rozwijania polsko-jakuckich kontaktów. Do wielkiego dorobku polskich uczonych w Jakucji nawiązuje więc cykl konferencji naukowych, poświęconych wkładowi Polaków w kulturę jakucką, zorganizowany przez Jakucką Akademię Nauk i Stowarzyszenie "Polonia". Część referatów, w tym prace polskich uczonych, dzięki pozyskanym przez Walentynę Szymańską środkom, ukazało się już drukiem. W różnych środowiskach zainteresowanie rozmaitymi formami współpracy z polskimi instytucjami nadal jest bardzo duże. "Jeżeli Polacy z Kraju nie podejmą w odpowiednim czasie jakichś kroków w kierunku współpracy z Jakutami, to już niebawem Polska straci coś bardzo ważnego: przyjaźń i dobrą pamięć Jakutów" - przestrzega Walentyna Szymańska.
Stowarzyszenie "Polonia" działa także na rzecz rozwoju wiedzy o Polsce w kręgu swoich członków. Organizuje systematycznie tzw. herbatki - spotkania poświęcone kulturze narodowej oraz sprawom bieżącym. W Boże Narodzenie, dzięki wsparciu ks. Witolda Bajora, wszyscy członkowie gromadzą się na opłatku. Przez pewien czas prowadzono regularnie lekcje języka polskiego, których udzielał Dymitr Fiodorow, jeden z działaczy Stowarzyszenia. "Polskiego nauczyłem się z książek Sienkiewicza, które przywoziłem z Moskwy. Kiedy więc w 1989 roku pierwszy raz przyjechałem do Polski, zwróciłem się do kasjerki na dworcu w Przemyślu per "Waćpanno", bo myślałem, że tak będzie grzecznie" - wspomina pan Dymitr, którego rodzina opuściła polskie ziemie w czasie II wojny światowej.
Pan Dymitr świetnie mówi po polsku. Jednak kwestia nieznajomości ojczystego języka jest wśród jakuckich Polaków poważną barierą w kontakcie z kulturą narodową. Stąd marzeniem Walentyny Szymańskiej jest sprowadzenie do Jakucka chociażby jednego nauczyciela języka polskiego. Biorąc pod uwagę fakt, że jeszcze w latach osiemdziesiątych Jakucja była w zasadzie zamkniętą częścią Związku Sowieckiego, co wyrażało się również blokadą informacyjną, każda forma promocji kultury i języka polskiego w środowisku tamtejszych Polaków i osób polskiego pochodzenia wydaje się być bardzo uzasadniona. Ciekawe byłoby szersze propagowanie polskich tradycji, związanych z obchodami świąt religijnych i narodowych oraz nauczanie języka polskiego na szerszą skalę. Zorganizowanie chociażby "kursu gotowania" polskich potraw.
Ze środowiska "Polonii" wyszedł też pomysł budowy w Jakucku pomnika Polaków zasłużonych dla kultury jakuckiej. Działacze "Polonii" przygotowali projekt monumentu, ale sądzą, iż budowę powinny sfinansować władze Republiki Sacha, które z kolei odnoszą się do pomysłu ze sporym dystansem. Zdaniem Walentyny Szymańskiej podobny pomnik poświęcony Jakutom, którzy zginęli na polskiej ziemi podczas II wojny światowej powinien stanąć w Polsce, jako znak braterstwa pomiędzy naszymi narodami. "To powinien być symbol przyjaźni pomiędzy naszymi narodami. Władze Sacha powinny zrozumieć, jak ważna jest współpraca pomiędzy naszymi krajami. Pomnik to ważna sprawa" - przekonuje Walentyna Szymańska.
Kolejne, realizowane powoli przez "Polonię" inicjatywy, dotyczą promocji kultury polskiej wśród Jakutów. Zasługuje na podkreślenie utrzymywanie dobrych kontaktów z innymi, licznymi, choć mało aktywnymi w Jakucku organizacjami mniejszości narodowych (m.in. żydowską, rosyjską, ukraińską). "Polonia" bierze udział w podejmowanych w tym gronie inicjatywach na forum Ministerstwa Narodów Północy Republiki Sacha, jak choćby Kongres Narodów Północy.
Źródło: Biuletyn Wspólnota Polska 1999