Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Polacy w Chakasji

21.10.2010 21:01
Polacy w Chakasji
Historia Polaków w Południowej Części Jenisejskiej Gubernii
Kolonizacja ziem wokół Jeniseju zaczęła się w XIV wieku. Podbój tej części Syberii rozpoczęli Kozacy, wspierani finansowo przez cara oraz dodatkowo zaopatrywani w chleb i sól. Znany rosyjski krajoznawca Piestow, określając Kozaków jako pierwszych kolonizatorów Syberii, mówi także o Andrzeju Dubieńskim, który założył w 1628 r. gród Krasnyj Jar, przyszły Krasnojarsk. Co ciekawe - Dubieński był z pochodzenia Polakiem; jego przodkowie wyjechali w 1425 r. do Rosji, aby "służyć wielkiemu kniaziowi Wasylowi Wasylowiczowi".
Na kolejne zupełnie niespodziewane polskie akcenty natrafiamy studiując archiwa Kraju Krasnojarskiego (była gubernia jenisejska). Dokument z 30 września 1671 r., obok spisu dzieci bojarskich, koniuszych itp. zawiera także listę cudzoziemców-Polaków, m.in.: Piotra Raczkowskiego, Stiepana Pychowskiego, Andrzeja Lubińskiego. Właśnie dzięki kolonizatorom z Polski w tak szybkim tempie postępował rozwój Kraju Jenisejskiego; pojawiały się nowe osady i grody. Zgodnie z ukazem Piotra I z sierpnia 1707 r. na prawym brzegu Jeniseju powstał gród Abakan. Właśnie ten rok uważa się za datę przyłączenia Chakasji do Rosji. W 1740 r. pojawił się Minusińsk, centrum handlowe i kulturalne południowej Syberii. W 1822 r. imperator Aleksander I utworzył gubernię jenisejską.
Polityczna zsyłka Polaków do guberni jenisejskiej i jej południowej części zaczyna się w latach dwudziestych XIX wieku, właśnie za panowania cara Aleksandra I. Niewiele, niestety, wiadomo o przyczynach i czasie trwania zesłania oraz o dalszych losach zesłańców. Z ocalałych w archiwach raportów wynika, że wszyscy byli nieżonaci i nie posiadali żadnego majątku. Jednak tylko w gminie Szuszenskoje w latach dwudziestych XIX stulecia mieszkało 23 Polaków-zesłańców. W latach trzydziestych na południe jenisejskiej guberni trafia wraz z grupą zesłanych Polaków - za utrzymywanie kontaktów z dekabrystami , 53-letni Hipolit Korsak, uczestnik powstania listopadowego. Korsaka przywieziono z Mińskiej guberni, m.in. za śmiałe wiersze skierowane przeciwko osobie cara i za wykorzystywanie ogrodnictwa "w celu przekazywania informacji o Polsce", a także za korespondencję z synem Adolfem, który uciekł za granicę. Pierwotnym docelowym miejscem zsyłki miała być gmina Kieżemskaja w guberni Jenisejskiej. 25 sierpnia 1836 r. Korsak został przeniesiony do Szuszenskoje (okręg Minusiński), gdzie rozpoczął badanie syberyjskich ziół. Właśnie w związku z działalnością naukową był wyjątkowo pilnie obserwowany przez władze. Starsi mieszkańcy twierdzą, że Korsak pozostawił po sobie w Minusińsku rodzinę, a jego potomkowie żyją do tej pory na południu Syberii.
Pod stałą obserwacją znajdował się nie tylko Korsak, ale także inni, tzw. przestępcy państwowi. Zgodnie z rozporządzeniem z 18 grudnia 1836 r. władze gminne były zobowiązane do kontrolowania całej korespondencji. Wśród zesłańców znaczącą liczbę stanowili katolicy. Zgodnie z raportami wójta z 1860 r. w gminie Szuszenskoje żyło 119 wyznawców Kościoła rzymskokatolickiego, w tym w samej wiosce 58 osób.Największą grupę stanowili uczestnicy powstania styczniowego. Po 1864 r. na Syberię trafiło ponad 22 tysiące Polaków, w tym do guberni jenisejskiej 3 719 osób. Pierwsza grupa zesłańców (43 osoby) przybyła w 1864 r.; kolejna, po złagodzeniu kary, zgodnie z carskim ukazem z 1866 r.; trzecią partię stanowili katorżnicy, zwolnieni z przymusowej pracy kolejnym ukazem z 13 maja 1871 r. i wysłani do guberni jenisejskiej w celu osiedlenia. Zesłańcami byli głównie mężczyźni w wieku od 18 do 70 lat. W spisie nazwisk znaleźć można i kilka kobiet, z których wieksza część przyjechała do swoich mężów. Wszyscy polscy zesłańcy, uczestnicy powstania styczniowego, otrzymywali dokumenty zezwalające na prace i umożliwiające wyjazd do najbliższych osad i miasta. Oto zapis w dokumencie: "Legitymacja: przedstawiciel jenisejskiej guberni okręgu Minusińskiego, gminy Tiesinskiej. Dla chłopa zesłańca politycznego Marysija Wasilewskiego. Zwolniony z sioła Karatuzkiego gminy Tiesienskiej na 1 miesiąc. Jeżeli w ciągu miesiąca nie powróci, to postąpi się z nim tak, jak z włóczęgą. Dzień 22 marca 1879 r. Lat 34, wzrost 2 arszyny 6 1/2, włosy jasne, brwi jasne, oczy szare, nos przeciętny, usta przeciętne, znaków szczególnych nie ma". Znaczącym wydarzeniem dla Polaków w okręgu Minusińskim miało być powstanie zorganizowane (22-25 czerwca 1866 r.) przez zesłańców budujących drogę Krugobajkalską. Niestety, bunt został szybko stłumiony, zaś prawie wszystkich uczestników schwytano i zamknięto w irkuckich więzieniach. Znacznie wcześniej zesłańcy z okręgu Minusińskiego przygotowywali się do wspólnej walki, skoro szef żandarmerii K.N.Szelasnikow w grudniu 1866 r. donosił generał gubernatorowi Syberii Wschodniej N.S.Korsakowi, że "w okręgu Minusińskim i Kańskim zesłańcy polityczni będą próbować uciec za granicę, jezeli nie zostanie ogłoszona amnestia". Donosił, że "będzie trzeba wysłać z okręgów Minusińskiego i Kańskiego kilka osób wpływowych wśród zesłańców". 17 marca 1867 r. tenże Szelasnikow pisał Korsakowi, że wiosną spodziewa się rozruchów w okręgu Minusińskim i dla ich zapobieżenia podjął odpowiednie środki policyjne. Każdy zesłaniec był oddzielnie obserwowany.
W 1869 r. w hucie żelaza w Abakanie pracowali zesłańcy polityczni, uczestnicy powstania styczniowego. W latach 1880-1890 było ponad 50 Polaków: mechanicy, kowale, nauczyciele, lekarze, muzycy itd. (z inicjatywy Gulbickiego utworzono orkiestrę smyczkową). Od 1893 r. na mocy amnestii polscy powstańcy zaczęli powracać do kraju. Niektórzy pozostali jednak na Syberii - przyzwyczaili się do tutejszych warunków życia i założyli rodziny.
Dzięki badaniom naukowców z muzeum etnograficznego w Szuszenskoje wiemy, że Polacy często żenili się z mieszkankami Chakasji, a ich dzieci przyjmowały wiarę prawosławną. Przykładem takiej historii jest życiorys Jakowa Lawrientjewicza Kajriewicza, chłopa z guberni wileńskiej, który brał udział w powstaniu styczniowym. Ostatecznie zesłany do wsi Szuszenskoje zaczął się zajmować rolnictwem w Idże. Ożenił się z Pełagią Zacharową, a po odbyciu zsyłki nie zdecydował się na powrót do kraju. Kupił małą izbę, do której w 1889 r. dobudował jedno piętro, następnie werandę. Zmarł w 1913 r. Dzieci i wnuki przeznaczyły dom na muzeum-skansen w Szuszenskoje. Uczestnicy powstania styczniowego cieszyli się dużą sympatią mieszkańców Chakasji i południowej części guberni. Pracując jako lekarze, weterynarze, adwokaci, nauczyciele, rzemieślnicy i rolnicy, Polacy byli bardzo szanowani. Najlepsze stosunki utrzymywali z zesłańcami rosyjskimi. Literat i przyrodnik I.P. Bielokonskij pisał w swoich wspomnieniach: "Polacy zawsze odnosili się do nas po przyjacielsku. Wszelkie restrykcje wieloletniej zsyłki nie były w stanie zmusić ich do wyrzeczenia się własnych idei. I ci polityczni przestępcy traktowali nas, rosyjskich przestępców, jak bliskich przyjaciół i świadczyli nam nieocenione usługi. Generalnie utrzymywali ze wszystkimi polskimi zesłańcami 63 roku jak najlepsze stosunki".
Bielokonskij poswięca także sporo uwagi dwu rodzinom polskich powstańców, mieszkających w Minusińsku, a mianowicie Wojciechowskim i Korzeniewskim, po których w miejscowym archiwum zachował się ciekawy zbiór korespondencji w języku polskim. Obaj zesłańcy byli szanowanymi obywatelami miasta i przyjaźnili się z Mikołajem Michajłowiczem Martjanowym, założycielem muzeum Minusińskiego, jedynego naukowo-kulturalno-oświatowego centrum na południu guberni jenisejskiej. Matka Martjanowa była Polką, o czym ten pisał w listach do przyjaciół. Nic dziwnego, że z Wojciechowskim i Korzeniewskim rozmawiał po polsku oraz współpracował z nimi. W styczniu 1878 r. założono bibliotekę publiczną, w której zgromadzono wiele książek, w tym polskich. Zbiory, przetrwałe do dziś, liczą ponad 750 egzemplarzy książek, czasopism i gazet, wydanych w drugiej połowie XIX wieku. Na uwagę zasługuje fakt, że literatura ta jest w dużej mierze związana z problemami filozofii pozytywizmu, a obok znajdują się polskie tłumaczenia Spencera czy George Sand. Wśród polskich autorów przetrwały m.in. pełne wydania dzieł Kraszewskiego, Orzeszkowej i Sienkiewicza. Niemała część książek została podpisana przez samych autorów. Właścicielami zbiorów byli m.in. Martjanow i Kon oraz kupcy minusińscy i polscy zesłańcy. W chwili obecnej większa część biblioteki jest skatalogowana i dostępna dla wszystkich czytelników.
W historii Polski rok 1882 związany był z pojawieniem się pierwszej klasowej organizacji, robotniczej partii "Proletariat", która w swym programie postulowała m.in. zniszczenie wyzysku i zbudowanie społeczeństwa socjalistycznego. Do "Proletariatu" należał Feliks Kon (1864-1941). Urodził się w Warszawie w rodzinie z tradycjami rewolucyjnymi. Jego ojciec uczestniczył w Wiosnie Ludów w Galicji w 1848 r., matka i wuj w powstaniu styczniowym, siostra przeszła przez zsyłkę. W 1883 r. Kon wstąpił do partii, w 1884 aresztowany na mocy paragrafu 29, skazany został na 10 lat i 8 miesięcy katorgi. Trafił do Kary (Zabajkale), w której przebywał od 27 listopada 1886 do 27 grudnia 1890. Po odbyciu katorgi udał się do Jakucji, gdzie ożenił się z zesłaną rewolucjonistką W. Grinberg. W czasie katorgi i zsyłki Kon kształcił się, badał życie miejscowej ludności, uczestniczył w ekspedycji naukowej, pisał artykuły na temat antropologii i etnografii. W drugiej połowie maja 1897 r. przyjechał do Krasnojarska. Za zgodą gubernatora jenisejskiego i po orzeczeniu komisji zdrowotnej trafił do Minusińska. Następnie 23 maja 1898 r. przyjechała z Nikolajewa żona z trójką dzieci. Kon bardzo szybko nawiązał kontakty z miejscową kolonią zesłańców i zaczął korespondować z towarzyszami katorgi i zsyłki, mieszkającymi w różnych częściach Syberii i europejskiej części Rosji.
27 września 1897 r. spotkał się po raz pierwszy z będącym na zesłaniu Leninem, który w liście do matki z dnia 12 października 1897 pisze: "Polak inteligent, odbył katorgę". Polski rewolucjonista, aby utrzymać rodzinę, ciągle poszukiwał pracy. Udzielał lekcji łaciny i greki, próbował zostać urzędnikiem. W końcu zajął się pisarstwem, a jego korespondencję, eseje i opowiadania były drukowane m.in. w gazetach i czasopismach "Wostocznoje Obozrienie" (Irkuck), "Stiepnoj Kraj" (Omsk), "Sybirskaja Żyzń" (Tomsk), "Sybir" (Petersburg). W 1902 r. wydrukowany został zbiór opowiadań "Skaski sybirskoj diejstwitelnosti" (Bajki o syberyjskiej rzeczywistości). W Minusińsku na podstawie materiałów jakuckich napisał pracę pt. "Fizjologiczne i biologiczne dane o Jakutach", wydana w 1899 r. Dużą rolę w jego pracy odgrywało także muzeum Martjanowa. Kon uczestniczył w ekspedycjach organizowanych przez tę placówkę oraz prowadził korespondencję z uczonymi z Petersburga. Na podstawie własnych obserwacji i materiałów archiwalnych muzeum napisał artykuł "Swadiebnyje obyczaj u minusińskich starożyłów" (Obyczaje ślubne u starych mieszkańców Minusińska). Dzięki rekomendacji Martjanowa został wybrany na członka krasnojarskiego oddziału wschodniosyberyjskiego wydziału rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego. W 1902 r. Kon stanął na czele ekspedycji do kraju Urianchajskiego (dawniejsza republika Tuwa). Antropologiczny wydział Towarzystwa Przyrodoznawców w Moskwie nagrodził go złotym medalem i premią. Podczas pobytu w Minusińsku zdążył zebrać kolekcję 2 300 przedmiotów, dotyczących życia narodów tuwińskich i chakaskich. W pamięci minusińskich historyków krajoznawców, w tym także współczesnych, Kon zapisał się jako autor historycznego opisu dwudziestopięcioletniej działalności muzeum w Minusińsku. Dzieło to zawiera dużo ciekawych materiałów, dotyczących zbiorów tej placówki. 6 maja 1904 r. Kon przeniósł się do Krasnojarska, zaś wkrótce potem wyjechał z rodziną do Polski, gdzie włączył się w działalność rewolucyjną. Różnie układały się losy Polaków na Syberii. Zakładali rodziny, uprawiali ziemię. Nierzadko ich żonami były mieszkanki południa jenisejskiej gubernii, Rosjanki i Chakaski. Jednym z takich przykładów jest rodzina Górnickich-Kyzłasowych. W 1884 r. do okręgu minusińskiego jenisejskiej guberni za "polityczną nieprawomyślność" zesłany został Dominik Górnicki, prawnik. Trzynaście lat później, z kolejnym etapem skazanych przybył dobrowolnie z Warszawy jego 17-letni syn Witold.
W 1921 r. Dominik Górnicki został repatriowany do Polski, a syn, żonaty z Rosjanką Jewdokią Tinnikową, pozostał na Syberii. Witold poświęcił wiele sił i czasu na studiowanie chakaskich obyczajów narodowych i folkloru. Pisał wiersze - po polsku, po rosyjsku i po chakasku. Swoją podróż z etapem zesłańców z Warszawy na Syberię opisał w powieści "Krokiem po życiu". Natomiast inny jego utwór pt. "W stepach chakaskich" w czasach współczesnych został włączony do zbioru lektur, przeznaczonych dla uczniów miejscowych szkół. Witold Górnicki umarł w 1949 r. w Abakanie. Kontakty z ojcem i krewnymi zerwały się jeszcze w 1921 r. Najstarsza córka Witolda, Krystyna Górnicka, wyszła za mąż za Chakasa Romana Kyzłasowa. Najstarszy z trojga dzieci Kyłasowych, Leonid Romanowicz jest doktorem habilitowanym nauk historycznych, profesorem Uniwersytetu Moskiewskiego. Jako uczony wniósł ogromny wkład w badanie Chakasji. Wnuczka Witolda Górnickiego, Klara Kyzłasowa, wspomina: "Dziadek Witold był przez 15 dzieci i wnuków bardzo lubiany. Często wieczorami opowiadał nam o Polsce, o Warszawie, o swoich braciach i siostrze. Był bardzo mądrym, wesołym człowiekiem. Często organizował w domu wieczory muzyczne. Ciocie grały na gitarach, on na skrzypcach. I my, dzieci, także nie ustępowaliśmy na tym polu dorosłym". Bardzo długo dzieci i wnuki Witolda Górnickiego nie mogły odnaleźć krewnych w Polsce. Aż po 1992 r. Klarze Kyzłasowej udało się w końcu odszukać ciotkę w Polsce, córkę siostry Witolda. W ten sposób Klara dowiedziała się także o losie swego pradziadka. Dominik po powrocie do Polski poświęcił się badaniu historii ojczyzny i napisał książkę o dziejach miasta Wyśmierzyce.
Zgodnie ze spisem ludności przeprowadzonym w 1897 r. w jenisejskiej guberni zamieszkiwało 82,59% Wielkorusów, 3,95% Małorusów i 1,04% Polaków. Do dziś niewiele wiadomo o polskich przesiedleńcach z przełomu XIX i XX wieku. W latach 1885-1889 przesiedlono 819 rodzin, tj. ponad 4,5 tysięcy osób. Podstawową grupę przesiedleńców stanowili chłopi z europejskiej części Rosji, z guberni grodnieńskiej i przywiślańskiej. Przesiedlenia chłopów z terytorium Litwy i Polski występowały wcześniej, zwłaszcza do guberni jenisejskiej, o czym świadczą m.in. informacje, opisujące liczne wioski polskie na południu jenisejskiej guberni, których nie ma już obecnie na mapach (np. Polski Wysiełok, Zaimek Maliszewski itp.). W latach dwudziestych Polacy, zamieszkujący te wioski, mieli możliwość wyjazdu do Polski po wypełnieniu specjalnych ankiet repatriacyjnych.
teraźniejszość
Do dziś istnieją wioski, w których mieszka wielu Polaków, np. Aleksandrówka (rejon Krasnoturański) i Znamienka (rejon Bogradski). W Aleksandrówce mieszka obecnie 170 osób, w tym 150 Polaków (dane z 1989 r.). Perspektywicznym ośrodkiem polonijnym w Chakasji jest Znamienka, gdzie żyje ponad 60 polskich rodzin. Mieszkańcy tych wiosek zachowali znajomość ojczystego języka (dialekt mazurski). Co ciekawe, wielu z nich to baptyści. Polscy mieszkańcy Znamienki pojawili się na początku XX wieku. Przenieśli się razem z niemieckimi osadnikami Aleksandrówki, która założona została w 1893 roku - tak mówią potomkowie przesiedleńców, którzy świętowali 100-lecie istnienia wioski w 1993 r. Wieś znajduje się w tajdze, 200 km od miasta, z ograniczonym dostępem do wody i nie ma tu szkoły. Również obecnie wielu Polaków z Aleksandrówki wyjeżdża do Znamienki, gdzie mieszka teraz ponad 1 500 osob. Oprócz Polaków są Niemcy i Rosjanie. Na osobną uwagę zasługują związki polsko-niemieckie, które łaczą się ze wspólną przeprowadzką z miejsc przesiedlenia, np. z Wołynia na Ukrainie. Można tu również znaleźć osadników z innych rejonów Polski (nawet z zaboru austriackiego i pruskiego). Jak mówią sami mieszkańcy, baptystami i luteranami byli już przed wyjazdem z kraju ojczystego. Z kolei Mikołaj Leontiew, pracownik naukowy muzeum im. Martjanowa w Minusińsku twierdzi, że jeszcze w latach siedemdziesiątych spotkał się z kilkoma Polakami z Aleksandrówki, którzy nazywali siebie katolikami i pokazywali polskie księgi liturgiczne. Teraz w Znamience regularnie odprawiane są nabożeństwa baptystów (od czasów II wojny światowej w języku rosyjskim). Baptystami są nie tylko Polacy, ale także Niemcy i Rosjanie. O zachowaniu tradycji świadczy np. święto urodzaju, które przypomina w dużym stopniu polskie dożynki. W ostatnich latach, z inicjatywy miejscowej Polonii pieśni religijne tłumaczone są na język polski. Polacy ze wsi Znamienka i Aleksandrówka do tej pory zachowali kuchnię ludowa i stare tradycje rolnicze. Ich cechą wyróźniającą jest pracowitość. Znamienka jest najbardziej znanym ośrodkiem rolniczym w Chakasji i na czele gospodarstw stoją najczęściej Polacy, jak np. rodzina Bortnickich, która wspomina jeszcze stare tradycje pradziadków spod Krakowa.

Przez wiele lat obie wioski nie były znane zarówno badaczom polskim, jak i rosyjskim. Polacy zaczęli się tu organizować dopiero w 1993 r., co zaowocowało odrodzeniem narodowej świadomości Polaków w tych wioskach. W 1997 r. stworzony został oddział organizacji "Polonia" w Republice Chakasji noszący nazwę "Mazury", którego przewodniczącą została Olga Szuszenaciewa-Szyszko. Sergiusz Leończyk, Abakan (autor jest doktorantem Uniwersytetu Chakaskiego im. N.F.Katanowa i prezesem zarządu Kulturalno-Narodowej Organizacji Społecznej "Polonia" Republiki Chakasja) Żródło:Rodacy
Ta strona wymaga zapisu cookies do prawidłowego działania. Aby móc je zapisać na tym urządzeniu, wymagana jest Państwa zgoda. Jeśli nie wyrażą Państwo zgody - wtedy żaden plik cookie nie zostanie zapisany, ale funkcjonalność strony będzie ograniczona, m. in. nie będzie można się zarejestrować, zalogować, pisać komentarzy, nie będzie dostępu do materiałów dostępnych tylko dla zalogowanych. Ponadto informacja ta będzie pojawiać się na każdej stronie, gdyż zapisanie braku zgody na cookies wymagałoby zapisania braku tej zgody w cookies, a na to nie mamy zgody. Szczegóły na stronie Polityka prywatności. Decyzję tę można w przyszłości zmienić na stronie Polityki prywatności.