Pierwszą nobilitacyę z czasów wojen moskiewskich otrzymał pewien Kotlarczyk lwowski Walenty. Słysząc o przedsięwziętej wielkiej wojnie odbieżał on starego ojca, mieszczanina i kotlarza we Lwowie, odbieżał nawet młodą żonę Reginę z Absalomów.
W obozie znano go pod imieniem Walentego Wąsowicza, w metryce zaś miejskiej brzmiało nazwanie ojcowskie mniej szlacheckim dźwiękiem : Jakób Wąsik. Zapisany w regestra piechoty królewskiej stanął Walenty około połowy sierpnia r.1579 wraz z całym obozem pod twierdzą Połockiem do którego zdobycia według słów przywileju królewskiego, w następny sposób głównie się przyczynił:
Wziąwjzy smolne łuczywa, nadziane siarką dla rychlejszego wzniecenia pożaru i kocięł: pełen żarzącęgo węla poszedł rzeczon Walenty Wąsowicz, pogardzając obawą śmierci, o godzinie poludniowej pod same szańce twierdzy, wprost mnogich strzat i pocisków miotanych z góry, niewzruszony srodze ciężką raną, otrzymaną wedle boku, która mu wnętrze poraniła. Pierwszy ze wszystkich zapalił on wieżę rzeczonej twierdzy. A gdy szybko piekielny ogień ogarnął szańce, i wschodnia część twierdzy pozbawioną została obrony, ujrzal się wnet niedowierzający porażce wojsk swych hardy nieprzyjaciel,
niezliczoną mnogością pocisków miotanych przez szańce w twierdzę, zmuszonym do postradania nadziei obrony zamku, i wyszedł gwoli czynienia układów. Walenty Wąspwicz zostal dwa razy postrzelon w prawą rękę,
najpierw śród bitwy kulą, poźniej strzalą obok wielkiego palca, i dopiero okryty ranami, z wypływającemi jelitami powrócił do swoich. Skoro za pomocą królewskich i hetmańskich lekarzy
wrócił do zdrowia, otrzymał w nagrodę dyplom nobilitacyjny 2i datą 1 stycznia 1580 roku, wydany za zgodą wszystkich stanów koronnych i wielkiego xięstwa litewskiego, zebranych właśnie na sejmie warszawskim.
"Te jego tak mężne i chlubne przy dobywaniu zamku Połocka dzieła" - czytamy w pomienionym przywileju - jako i od nas rychlo zostały spostrzeżone, tak i obcym narodom pod znakami naszymi walczącym, bojów
i sławy chciwym, dostatecznie okazały, iż u Polaków bynajmniej nie wygasla starożytna cnota rycerska, którą niegdyś rozmaite podbijając narody, tak dalece granic państwa swego rozszerzali, a którzy klęskę zawsze za szpetność i zelżywość sobie mieli. Chcąc tedy tak zacnej cnocie rzeczonego Walentego Wąsowicza słuszny dank oddać, i inszych także do podobnych czynów w przyszłości zachęcić a szczególniej w dalszem prowadzeniu zaczętej wojny z wspomnianym już nieprzyjacielem, przekonani o jego zacnej pomocy, a chlubni naszym stanem szlacheckim, chcemy go mieć wraz z całem jego
prawem potomstwem uszlachconym i do stanu szlacheckiego państwa naszego przydanym; 'Wjęc czynimy go szlachcicem wraz z jego prawem potomstwem, oraz przypuszczamy i przyłączamy go do stanu szlacheckiego
państwa naszego za ogólnem przyzwoleniem wszystkich stanów koronnych i wielkiego xięstwa litewskiego na teraźniejszym sejmie zebranych. Za herb zaś nadajemy mu i pozwalamy jaki w tymże naszym liście jest wyrażony,a tó rękę trzał przeszytą z gorejącą pochodnią w polu czerwonym, nad nią zaś w hełmie podwójna wieża na kształt onej przez niego spalonej, jako prawdziwe wyobrażenie jego cnoty, nie spadkiem otrzymanej lecz krwią i wysługami zdobytej. Wreszcie nadajemy mu nowe nazwanie Połotyński,początek swój biorące od twierdzy Połoty,którą przeszedłszy, zapalił samą warownie.Którego to nazwiska
Połotyński,początek swój biorące od twierdzy Połty przez nas zdobytej i rzeki Połoty, którą przeszedłszy, zapalił samą warownie. Którego to nazwiska Połotyński ma on wraz z swojem prawem potomstwem wiecznymi czasy zazażywać, oraz i herbu wprzód wyrażonego tak do listów jako w aktach i indziej.Także będzie on wraz z swoim prawem potomstwem sposobnym do wszystkich zaszczytów duchownych świeckich, jak ci którzy od przodków swoich szlachectwo odzieczyli. Co wszystko wszem i wobec i każdemu z osobna,którzy z zacnej krwi rycerskiej urodzeni jesteście i wszystkich zaszczytów a dostojeństw używacie, oznajmujemy i upominamy iżbyście Walentego Połotyńskiego dla zacnej jego cnoty szlachectwem ozdobionego, w równej nam czci i poważaniu mieli, także ani teraz ani później jego czci i sławie nie ubliżali.
Gdyby zaś kto bądźto powadze niniejszego listu naszego bądź szlachectwu Walentego Połotyńskiego uwłoczył, będzie podlegał karze oznaczonej w statutach.
Zarysy Historyczne
skreślił Bernard Kalicki
Lwów 1869