Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

MIŁADOWSKI Florian Stanisław - kompozytor (2)

30.01.2011 22:54
Witam.

MIŁADOWSKI Florian Stanisław (04.05.1819 – 08.07.1889). Kompozytor, pianista, pedagog. Urodził się w Mińsku. Ojciec jego pochodził ze starego rodu szlacheckiego, którzy władali majątkiem Nowodworki w powiecie Nowogródzkim. Z czasem Miładowscy zubożeli i przeprowadzili się do Mińska, gdzie ojciec Floriana, Fabian, odkrył uroki muzyki. W domu Miładowskich często organizowano wieczory, na których gromadzili się miłośnicy muzyki. Podstawowe wykształcenie muzyczne Florian otrzymał od ojca; później uczył się w Wilnie (u F. Cibe), Mińsku (u D. Stefanowicza), Berlinie i Wiedniu. Dnia 4 maja 1829 roku w Wilnie odbył się pierwszy koncert 10-cio letniego Floriana. Koncert miał wielkie wzięcie.
W tym czasie Miładowski napisał kilka mazurów, walców i polonezów. Na początku lat 1830-tych z powodzeniem występował na koncertach w Mińsku, Słucku, Wilnie i w innych miastach. Jego nazwisko stało się znane poza granicami Białorusi. W 1836 roku zaproszony przez hrabiego Benedykta Tyszkiewicza zaczął uczyć muzyki córkę grafa w majątku „Czerwony Dwór” pod Kownem i jednocześnie objął posadę dyrygenta orkiestry symfonicznej. W krótkim czasie orkiestra pod jego kierownictwem stała się jedną z najlepszych prywatnych orkiestr w Europie.
Florian przyjaźnił się ze Stanisławem Moniuszką i był wielce przez niego ceniony. Ślub Floriana z Augustyną P., francuską guwernantką na dworze Tyszkiewiczów, odbył się 1 października 1840 r., a wię w tym samym roku co ślub Moniuszki. Przyjaźń ich zapoczątkowana została "w szkolnej ławie". W 1854 r. wraz z Moniuszką założył w Wilnie Tow. Św. Cecylii.
W „Czerwonym Dworze” Miładowski twórczo pracował do 1841 roku po czym, za radą Stanisława Moniuszki, wyjechał do Berlina, aby kontynuować swoją edukację muzyczną. W Berlinie miał osobisty kontakt z Fryderykiem Mendelsonem i Franciszkiem Lisztem, który włączył „Ekspromt” Miładowskiego do wydanego przez nich zbioru „Das Pianoforte”. Z kolei rok 1842 Florian spędził w Wiedniu.
Po dwóch latach Miładowski powrócił do „Czerwonego Dworu” i ponownie objął kierownictwo orkiestry. Po śmierci właściciela „Czerwonego Dworu” orkiestra została rozwiązana a Florian Miładowski, na zaproszenie Stanisława Moniuszki w 1851 roku wyjechał do Wilna. W roku 1853 odbył kikumiesieczną podróż do Paryża, gdzie wydał u J.C. Richaulta kilka swoich tańców. W 1855 r. razem z rodziną przeniósł się na stałe do swojego dziedzicznego majątku we wsi Macki w gminie białoruckiej. W Mackach, równocześnie z twórczością kompozytorską (operetka „Konkurenci”), zajmował się działalnością literacką. W latach 1857-60 Florian regularnie pisał artykuły do polskiego czasopisma muzycznego „Ruch Muzyczny” poruszając problematykę rozwoju kultury muzycznej na Białorusi, Litwie i w Polsce.
Pośród utworów Floriana znajduje się operetka „Konkurenci”, której premiera odbyła się w Mińsku 12 (24) lutego 1861 roku (dyrygował sam autor), „Magnifikat”, kwartet smyczkowy, 3 fortepianowe trio, 2 sonaty fortepianowe na cztery ręce, pieśni, mazurki, polonezy, nokturny i inne utwory, które były publikowane w Paryżu, Wiedniu, Warszawie, Mińsku („Polonez na cztery ręce dla Michasia i Joasi”, fragmenty z „Konkurentów”, zbiór „Polskich pieśni”) i Wilnie.
W 1862 roku Miładowski wyemigrował do Francji i osiedlił się w Metz. Przez pięć lat wykładał grę na fortepianie w wyższej szkole muzycznej w Saint-Clemence. W następnych latach mieszkał w Nanci, później w Bordeaux. Tam zmarł.
Florian Miładowski należał do tej części szlacheckiej inteligencji, która kładła podwaliny muzycznej kultury na terenach należących do obecnej Białorusi. Zajmował się propagowaniem muzyki wśród społeczności tam mieszkającej i szerzeniem muzycznego profesjonalizmu.

Notka biograficzna na podstawie:
Энцыклапедычнага даведніку МЫСЬЛІЦЕЛІ І АСЬВЕТНІКІ БЕЛАРУСІ strona 497-498
oraz
Ахвердава А. "Фларыян Міладоўскі" - Помнікі гісторыі і культуры Беларусі. 1980. №3.

Jako kompozytor niezwykle ceniony na Białorusi - stawiany w jednym szeregu ze Stanisławem Moniuszko. W Polsce obecnie prawie zapomniany...

Dawniej tak nie było.
Oto jeden z przykładów jak o Florianie Miładowskim w doniesieniach pisał „Ruch Muzyczny” (pod redakcją Józefa Sikorskiego ze współdziałaniem artystów i miłośników muzyki) w numerze z dnia 6 sierpnia 1860 r.:

M 33. Warszawa, dnia 6 sierpnia 1860

„Mińsk litewski. Księgarnia pana Al. Walickiego, połączona ze składem nut i materyałów piśmiennych oraz rysunkowych, ma niebawem wystąpić ze swemi nakładami muzycznemi, z których na dziś wymieniamy lżejsze kompozycye do śpiewu, ułożone przez Moniuszkę i Miładowskiego. Ten ostatni kompozytor, ma wiele w swej tece prac i na większa bez porównania skalę, do wykonania których nasze miasto nie daje mu sposobności ani sił dostatecznych, mimo wszystko co w Nrze 30 R. M., ktoś z Mińska donosi, a co, wyjąwszy wzmianki o panu Miładowskim, najzupełniejszym jest fałszem i zupełnie odwrotnie, niż napisano, być przedstawione, jeśli ma być prawdą. Ale o tem na inny raz. Teraz wracam do pana Miładowskiego i donoszę komu o tem wiedzieć należy, że kompozytor ten wydał już dawniej w Wilnie (gdzie czas jakiś przemieszkiwał), dwa nokturno na fortepian, uwerturę także na fortepian na 4ry ręce ułożoną a przerobioną z orkiestr); Sonatę na fortepian, wydaną w Wiedniu; Mazury wydane w Paryżu*; Poloneza na 4ry ręce, wydanego niedawno w Mińsku; wyszły także trzy jego mazury w dodatkach do R. M. w 1857 r. (*). W rękopiśmie między innemi ma p. M. Sonatę na 4ry ręce, Mszę na głosy kobiece, Hymny na głosy i orkiestrę; operetkę napisaną dla Wilna; śpiewy na głos pojedynczy, z których jedną „Kalinę" wziął do wydania Friedlein w Warszawie. I pewnie tam co jeszcze; bo pan Miładowski choć zamieszkały na wsi, nie tylko pługa pilnuje, ale i orki po zagonach 5cio-skibowych, muzycznych, jako prawdziwie zamiłowany i uzdolniony wysoko w swej sztuce człowiek – któremu jednak musimy zrobić zarzut, że się nie dosyć stara o oswojenie publiczności ze swemi utworami, lubo przeszkód nie brakuje z naszych miejscowych okoliczności wynikających.
(*) O wyszłych już pracach pana Miładowskiego, dawaliśmy w swoim czasie sprawozdanie to w Bibliotece Warsz., to w Gazecie Codziennej, to w piśmie niniejszem.”

Pozdrawiam. Darek Miładowski
Ta strona wymaga zapisu cookies do prawidłowego działania. Aby móc je zapisać na tym urządzeniu, wymagana jest Państwa zgoda. Jeśli nie wyrażą Państwo zgody - wtedy żaden plik cookie nie zostanie zapisany, ale funkcjonalność strony będzie ograniczona, m. in. nie będzie można się zarejestrować, zalogować, pisać komentarzy, nie będzie dostępu do materiałów dostępnych tylko dla zalogowanych. Ponadto informacja ta będzie pojawiać się na każdej stronie, gdyż zapisanie braku zgody na cookies wymagałoby zapisania braku tej zgody w cookies, a na to nie mamy zgody. Szczegóły na stronie Polityka prywatności. Decyzję tę można w przyszłości zmienić na stronie Polityki prywatności.