Chyba więcej osób odwiedza, niż pisze! Mieszkam na Opolszczyźnie gdzie rozwinięta jest na dużą wręcz skalę ... sentymentalna turystyka do miejsc urodzenia, czy pochodzenia przodków. Organizują je samorządy, pod pretekstem " współpracy" z odpowiednikami, połozonymi za wschodnia granicą miast partnerskich, które zazwyczaj dobiera się pod pochodzenie wójta, burmistrza,starosty, czy nawet marszałka . Organizują je poszczególne parafie, dla których zazwyczaj kierunkiem wyjazdu jest ... wcześniejsze zlokalizowanie " słynącego łaskami" obrazu, najczęściej wizerunku Matki Boskiej . Turyści, pielgrzymi przemierzają wtedy przy okazji szlak "Złotej Podkowy " zamków , od Lwowa po Kamieniec Podolski . Odwiedzają Tarnopol, Bóbrkę, Kołomuje ,Stanisławów... itp.. Podróżując dużo i często po Ukrainie ... spotykam ich wiosną, latem . Na wiosnę jeżdżą rolnicy, latem nauczyciele i urzędnicy. Po przybyciu na miejsce ,skąd wywodzą się rodzice ,dziadkowie, niekiedy spotykajc żyjących jeszcze tam krewnych - sycą się wdzięcznością do swoich przodków za to , że w swoim czasie podjeli słuszną decyzję ... ucieczki, uchodźctwa , porzucając wielopokoleniowy dorobek i wyjechali do Polski.