Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Wygląd głównej izby typowego dworku wielkopolskiego XIXw

31.08.2011 11:13
Wygląd głównej izby typowego małego dworu wielkopolskiego XVIII/XIXw
Na przykładzie dworu w Godurowie
wg opisu Franciszka Morawskiego „Dworzec mego dziadka” (wyd. 1851)

Czermin - dwór - pokoj jadalny Do dworu prowadziły drzwi przy których mieściła się czarka z wodą święconą natomiast na drzwiach pisano litery trzech królów. Dwór przedzielony był sienią, mając po jednej stronie mieszkanie po drugiej część czeladną. Sień ta obfitowała w trofea myśliwskiej a u powały widać było wieniec żniwiarzy.

Główna izba, była największa a zarazem pierwsza z rzędu komnat ciągnących się dalej, bardziej prywatnych. Okna niewielkie i wąskie, z ochrony zarówno przed zimnem jak i przed innymi niebezpieczeństwami. W poprzek izby powałę podtrzymywała największa we dworze belka dębowa. Miała ona znaczenie konstrukcyjne, co też wpływało na jej odbiór i przeznaczenie. Wypisywano tam bowiem datę budowy, jak też i sentencje modlitewne „podtrzymujące dom”. Belki te jednak cieszyły się niebezpieczną sławą, gdyż nie wolno było pod nimi żadnych ważnych spraw podejmować, a jeśli się co złego wydarzyło (choćby i podczas gry w karty) przypisywano to temu że ktoś siedział pod ową belką.

Po przeciwległej stronie od wejścia stał kredens, wielki mebel z przeszklonymi półkami na których oprócz srebrnych mis stały puchary i kielichy. W Godurowie obok kredensu stał „pod prassą serwet muzułman wąsaty”, prawdopodobnie szafka na serwety podtrzymywana przez wyrzeźbioną postać klęczącego Turka.

Na ścianie wejściowej z sieni stał wielki kaflowy piec, z rzeźbionym popiersiem Sobieskiego, z olbrzymią komorą zdolną pomieścić sążeń drewna, a obok osobno kominek również sporych rozmiarów. Najważniejszym meblem w tej izbie był oczywiście jednak stół dębowy do budowy którego użyto 5 kloców.

Na ścianach wieszano portrety antenatów. W przypadku Godunowa były to pary małżonków na 4 portretach – Piotr (prawd. Starosta gniewkowski 1704) i Jakub z żonami, zwróconymi do nich twarzami:

„Jeden w lśniącym kirysie i z podpartym bokiem
Drugi z brodą kępiastą i czubem na głowie

Tamta w lśniących bławatach jak Juno dostojna
Ta zaś czepcem i drogim naszyjnikiem strojna”


Zawartości dopełniały drobniejsze sprzęty, jak zegar z kurantem, kord, rusznica, gromnica z palmą i wiankiem wiszące na ścianie. Stał też nieopodal kominka niewielki „kantorek” – stolik na którym pan zwykł jadać śniadanie, na którym rozgrywano partyjkę gry w karty, lub odbywano bardziej prywatne rozmowy. Przy tym stoliku odbywały się też rozmowy z osobami, które prosiły o wybaczenie przewinień, lub proponowały jakiś układ. Stał też fotel w którym siadał sługa grzejąc się przy kominku przysypiał wieczorem.

Całości dopełniał krzyż wiszący centralnie.