Rudolf Radzyński artykuł w piśmie: "Pierwszy Zjazd Legjonistów, pamiętnik Zjazdu w Krakowie w dniach 5,6 i7 sierpnia 1922 w ósmą rocznicę wymarszu Strzelców na bój o Niepodległość Ojczyzny" (pis. oryg.). Rok 1922
Hasła pracy w dni powojenne w wielu wypadkach pozostają frazesami. Wysiłki wielu jednostek i rzesz, tych właśnie, którym kraj zagrożony kazał iść na lata w pola bitew, dziś pełzną na niczem, pozostają w sferze nieziszczalnych projektów. Dlaczego? Odpowiedź na to daje życie i niedaleka przeszłość.
Gdy jedni ginęli na polach walki, gdy zdobywali i utrwalali dzisiejszy ustrój Państwa, drudzy gruntowali swój dobrobyt — często kosztem tych pierwszych. Przy każdym niemal liczniejszym zebraniu czy zjeździe zapadają rezolucje, postanowienia o organizowaniu pracy w kierunku gospodarczym. I nie można powiedzieć, by tego rodzaju poczęcia pozostawały bez echa.
Ogniskiem tego rodzaju ruchu w Wojew. Krak. było Stowarzyszenie b. leg. w Krakowie, które ma za sobą niezbity dowód realnych skutków pracy w postaci od dwu lat istniejącej firmy transportowo - handlowej pod nazwą „Rozwóz". Żałować należy, że tylko jedną placówkę o licznym zastępie członków zdołaliśmy powołać do życia. Niema tu miejsca do rozwinięcia genezy całej pracy organizacyjnej tego przedsiębiorstwa. Nadmienić jednak musimy, że zadanie wytyczne zostało w całości osiągnięte. Jest to pierwsza na małą jeszcze skalę prowadzona instytucja, która ma się stać z czasem ogniskiem głównym i wzorem dla organizacji innych.
Temat może niezbyt wszystkim odpowiadający: ruszam go jednak po to, by zawiązaną -Radę Gospodarczą przy Stow. ożywić — dać znać o jej istnieniu szerokim kołom naszych członków i wywołać dyskusję, która nas doprowadzi do celu. Nie zamierzamy ani na chwilę ujeżdżać na terminie „zdemobilizowany", nie chcemy z tego tytułu żadnych koncesji, z których nigdy dotąd nie korzystaliśmy. Tworząc własne placówki zarobkowe zmierzamy do ugruntowania przekonania u swych członków, że organizacja przemysłu i handlu po wojnie — to zadanie równoznaczne z dobrą organizacją wojska.
Może to nieco rażące porównanie — powie niejeden z pośród wielu, pozostawiających zadania gospodarki zdrowej w kraju na ostatnim planie. W Polsce czekamy wszyscy na poprawę stosunków, na wzmocnienie siły pieniądza, czekamy na lepsze, tańsze czasy — mówiąc popularnie. Zamykamy oczy na obowiązki, jakie na nas ciążą i nie umiemy śledzić biegu wypadków. Ja tutaj tylko w krótkich słowach, główną treść ich podkreślam, z całą stanowczością podnosząc, że organizacja pracy gospodarczej jest dziś pierwszym zadaniem ogółu. Niemcy wierzą w odzyskanie Śląska Górnego nie przez walkę orężna, ale przez udoskonalenie stosunków ekonomicznych w kraju
Baczność! Obywatele! Wszyscy bez wyjątku. Jeśli dziś dzięki wielu okolicznościom nie możemy naraz zbudować silnych podwalin życia gospodarczego, to przynajmniej przygotowujmy się do tejże pracy, gromadźmy wiedzę i materjał, postarajmy się szkolić na małych przedsięwzięciach, by umieć potem sięgnąć po większe i wielkie. Rada Gospodarcza Stow. b. Leg. w Krakowie stoi na stanowisku, że dostawy materjałów pierwszej potrzeby dla wojska, sprzętów, szycie mundurów i fabrykacja obuwia, szycie bielizny, roboty stolarskie itp. z chwilą naszego silnego zorganizowania się będą należeć do wytwórni, będących własnością wysłużonych oficerów i żołnierzy. Kończąc podkreślam, że praca demobilizantów przede wszystkiem w kierunku gospodarczym powinna się rozwijać!