Felieton z Gazety Warszawskiej 1854 r.
Szlachta za-Uszska. W roku 1320 księstwo Owruckie, wraz z innemi prowincyami, zawojował Gedymin, Wielki Książe Litewski, który, równie jak jego następcy, w troskliwości swej o zaludnienie obszernych lasów Drewlańskich, rozdawał je częściami Tatarom i innym, którzy o to prosili, pod koniecznym warunkiem służby wojskowej. Od tego czasu ziemia Drewlańska przybrała nazwisko Polesia Owruckiego, które się zachowało dotąd między tamecznemi osadnikami, w potocznych ich rozmowach. W roku 1470, Kazimierz Jagiellończyk, król Polski, aby poddać tych nowych osadników ścisłemu dozorowi, ustanowił w mieście Owruczu Starostwo, włożywszy na rzeczoną nowo mianowaną szlachtę obowiązek obrony zamku królewskiego w Owruczu.
Według podania miejscowego, jeden z królów Polskich, ażeby czémprędzéj i korzystniej osiedlić te dzikie i bezludne okolice, kazał ogłosić, że każdy kto zechce osiąść w lasach Starostwa Owruckiego, otrzyma dziedzicznie na wieczne czasy, z prawami szlachectwa, tyle gruntu leśnego, ile zdoła objechać konno przez cały dzień od świtu do zmierzchu. Taka obietnica znęciła w te strony wielu pragnących zbogacić się prędko. Ci osadnicy- albo wychodźcy otrzymali od rządu Polskiego obszerne leśne grunta i pozakładali na nich wsi, nadając im własne nazwiska.
Według opowiadań starych mieszkańców tych wsi, Synhaj założył wieś Synhaje, a jego potomkowie nazywają się Synhajewscy; Małasz, założył wieś Małaszki, jego potomkowie Małaszkowscy; Wyhaj— Wyhowo — Wyhowscy; Chodaj —Chodaki—Chodakowscy; Didaj — Didkowicze—Didkowscy; Możaj—Możary—Możarowscy; Białaj—Białoszyce—Białoszyccy; Niedaj—Niedaszki—Niedaszkowscy; Tołkaj—Tołkacze—Tołkaczowie; Moszaj—Moszki—Moszkowscy; Sarnaj—Saruiki—Sarnowscy; Minaj — Minaje — Minajewscy; Bulzun—Bulzuny—Bulzunowscy; Paszyn—Paszyny-Paszyńscy; Kruk—Kruki—Krukowscy; Gaj—Gajewicze—Gajewscy; Szwab—Szwaby—Szwabowie; Wraśko— Waśkowice—Waśkowscy; Lewko —Lewkowicze—Lewkowscy; Husar—Husary—Husarzewicze i t. d. Niektóre wsi od osiadłych w nich Tatarów przybrały nazwiska Tatarskie, jak naprzykład: Ilajcza, Bazary, Synhaje, Saraicki i t. p.; pochodzące od zamieszkałych tu Polaków i Małorossyan nowe pokolenia używały języka przodków swoich.
Kilkudziesięciu takich wychodźców, osiadłych w powiecie Owruckim, otrzymało miano Szlachty Za-Uszskiéj, ponieważ zamieszkali na brzegach rzeki Uszy lub w jej bliskości. Są oni przodkami dzisiejszej szlachty Owruckiej, której liczba, według wiadomości znajdujących się w miejscowym Sądzie Ziemskim, dochodzi do 20,000 płci męzkiéj, nielicząc w to właściwej szlachty, posiadającej dobra ziemskie. Z tej to szlachty Za-Uszskiej, zaledwie możnaby wybrać 50ciu, którychby ukształcenie i sposób życia odpowiadały nominalnemu ich stanowi; reszta niczém nie różni się od prostych włościan, jednak prawie wszyscy zapisani są w 6tą część ksiąg genealogicznych szlacheckich. Wielu ze wspomnionéj szlachty wyprowadza ród swój od książęcych domów, naprzykład Możajscy od Smoleńskiego księcia Możajskiego. Najliczniejszym jest dom Chodakowskich, składający się blisko z tysiąca dusz; mieszkają oni we wsiach: Chodaki, Bardy, Kupieze i Kalińska; po nich najliczniejsi są: Didkowscy, Waśkowscy. Becbowie, Wyhowscy, Białoszyccy i wielu innych. Każda wieś albo osada szlachty powiatu Owruckiego miała dawniej swój sąd polubowny i gromadę, które rozstrzygały rozmaite ich sprawy; później to zostało wzbronionem.
Ta szlachta mieszka w prostych chałupach, nosi zwykłe małorossyjskie świty z kapturem z tyłu i kurpie; sami uprawiają rolę a nieposiadający gruntu, idą na parobków, pocztylijonów, lokajów i stangretów; szlachcianki zaś w znacznej liczbie idą w służbę, jako robotnice.
Wiadomość powyższą o szlachcie Za-Uszskiéj wyczerpnęliśmy z obszernego opisu powiatu Owruckiego, o którym mówiliśmy w Nr. 156 naszej Gazety. Z tegoż samego źródła dodajemy parę szczegółów o podaniach miejscowych.
O wiorst 15 od miasta Owrucza leży miasteczko Noryńsk, opasane mnóstwem kurhanów.
Do nich także liczy się góra sypana, wysokości 50 sążni; płaski jej wierzchołek ma półtorasta sążni średnicy. Według podania, był niegdyś na tej górze zamek królowej Bony, której istnienie odnoszą do czasów bajecznych. Ta królowa słynęła z piękności. Na górze wspomnianej leżał jej zamek, cudo architektury i bogactwa, który jakoby pewnej nocy w mgnieniu oka zapadł w ziemię, dla niewiadomych przyczyn. Około tego sztucznego olbrzymiego nasypu dają się widzieć szczątki wojennych szańców, a niedaleko ztąd płynie rzeka Noryń, w którą, jak głosi podanie, wrzucono niegdyś cztery beczki złota i srebra, ukrywając je przed napaścią bandy rozbójników. W tem miejscu rzeka ma głębokości przeszło 25 sążni. Teraźniejszemu posiadaczowi rzeczonych dóbr, który je kupił przed 40 laty od Prószyńskiego, dawał ktoś cztery tysiące rubli srebrem za pozwolenie spuszczenia wody z rzeki i zabrania z niej 4ch beczek złota i srebra; ale układ nieprzyszedł do skutku, i wieść o bogactwach ukrytych w rzece, dotąd krąży w ustach ludu. W bliskości góry i na jej pochyłościach wykopywano pieniądze w naczyniach, i dawne srebrne miseczki. O pół wiorsty od tej góry wznoszą się trzy wielkie kurhany, największe w całym powiecie Owruckim, lecz co w nich znajduje się, niewiadomo. W okolicach wszakże często znajdowano różne przedmioty starożytności.
Bibliografia
Gazeta Warszawska, 3.7.1854