Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Arystokracja Rodowa w Polsce - spis treści

27.11.2008 13:14
ARYSTOKRACJA RODOWA W POLSCE - Włodzimierz Konrad hr. Krzyżanowski wyd. Warszawa 2008

Nota Biograficzna.
[blok]Dr Włodzimierz K. Krzyżanowski jest profesorem i wykładowcą na kilku uniwersytetach amerykańskich. Jego zainteresowania naukowe koncentrują się na teorii ekonomii oraz efektywności zarządzania międzynarodowymi korporacjami. W swoim dorobku naukowym ma prace poświęcone historii myśli ekonomicznej, w tym zwłaszcza problematyce teorii wartości i podziału. Praca habilitacyjna profesora Krzyżanowskiego pt. “Ekonomiczna teoria wartości i podziału” jest najpełniejszym opracowaniem tej problematyki w obszarze polskiej myśli ekonomicznej. Ostatnia książka profesora Krzyżanowskiego wydana w USA pt. “Związki pomiędzy wynikami ekonomicznymi firmy a składem zespołu kierującego firmą” spotkała się z dużym zainteresowaniem i znalazła uznanie zarówno w USA jak i w krajach Unii Europejskiej.

Streszczenie.
[blok]Autor przedstawia fenomen rozszerzania sie polskiej tożsamości narodowej na nowe i coraz liczniejsze warstwy społeczeństwa w Polsce, które w poprzednich okresach historycznych takowej tożsamości nie posiadały. Zjawisko rozszerzania się świadomości narodowej ma swoje przyczyny jak również i konsekwencje. Niektóre z tych przyczyn i konsekwencji autor omawia na przykładzie arystokratycznego tytułu comesa występującego w Polsce we wczesnym średniowieczu.
Do przyczyn rozszerzania się świadomości narodowej należy zaliczyć:
  1. przyczyny ekonomiczne, w tym zwłaszcza stosunek własności do ziemi
  2. przyczyny polityczne, w tym zwłaszcza prawo wyboru króla
Z kolei do konsekwencji wynikłych z tych przeobrażeń można zaliczyć:
  1. tożsamość etniczną
  2. praktykę w zakresie używania tytułów arystokratycznych
[blok]U początków powstania państwa polskiego, tożsamość narodowa ograniczała się do wąskiej grupy comesów, stojących na czele rodów rycerskich i ich najbliższych krewnych. Ludzi tych łączyła wspólnota etniczna, język i tradycje przeszłości. W obszarze ekonomicznym każdy ród łączyła wspólna własność ziemi czyli terytorium na którym ród osiadł. Na czele rodu stał comes. W obszarze politycznym comesi stali na czele rodów i pełnili rolę dowódców chorągwi czyli oddziałów wojskowych. Stanowili zatem główny podmiot ekonomiczny i polityczny, decydujący o losach kraju w tym również o wyborze króla.
Comesi byli grupą etniczną pochodzenia gockiego i częściowo wandalskiego. Tytuł comesa został zapożyczony z tradycji cesarstwa rzymskiego, którym Ostrogoci rządzili w VI w.
Tytuł comesa był w Polsce używany od początku powstania państwa do końca XIV w. Ten pierwszy okres można nazwać okresem powstawania polskiej tożsamości narodowej. Po nim nastąpił okres drugi, rozprzestrzeniania się tożsamości narodowej na całe rycerstwo, które jako stan przyjęło się nazywać szlachtą. Początek tego drugiego okresu to panowanie króla Władysława Jagiełły i bitwa pod Grunwaldem. Okres panowania Rzeczpospolitej Szlacheckiej trwał z grubsza biorąc to czasu uchwalenia Konstytucji 3-go Maja, kiedy to szlachta na własne życzenie pozbawiła się władzy. Ten drugi okres rozszerzania się tożsamości narodowej na cały stan szlachecki łączy się bezpośrednio z dokonującym się procesem prywatyzacji własności ziemi, jako podstawowego środka produkcji, w tamtym czasie. Prywatyzacja ziemi umożliwiła z kolei obrót towarowy ziemią i przemieszczanie się szlachty w dowolne miejsce, niekoniecznie związane z pierwotnym osadnictwem rodu rycerskiego. Zanika więź między comesami a rycerstwem należącym do danego rodu. Tytuł comesa przestaje pełnić swoje funkcje informacyjne, o tym kto jest kim i dlaczego. W obszarze ekonomicznym szlachta staje się niezależna od rodu a jej ambicje polityczne nabierają realnego kształtu za panowania Kazimierza Jagiellończyka. Szlachta zostaje dopuszczona do decydowania o wyborze króla. W tym samym czasie szlachta obawiając sie powrotu do władzy comesów, odcina sie od nich, zakazując formalnie używania wszelkich tytułów arystokratycznych. Tak jak jej polska świadomość narodowa ulega wzmocnieniu, tak też i zmienia sie jej tożsamość etniczna. A mianowicie z Gotów czyli Lechitów na Sarmatów. Szlachta polska uważała się za Sarmatów mówiących językiem polskim.
Trzeci okres rozpowszechniania się polskiej tożsamości narodowej, który rozpoczął się wraz z uchwaleniem konstytucji 3-go Maja i trwa do dzisiaj objął pozostałe warstwy społeczeństwa, w tym mieszczaństwo i chłopów. Decydującym czynnikiem ekonomicznym stało się wprowadzenie prawa o prywatnej własności środków produkcji, w tym zwłaszcza do ziemi. W obszarze politycznym społeczeństwo przekształciło się ze społeczeństwa o strukturze stanowej na społeczeństwo o strukturze obywatelskiej. Wszyscy obywatele otrzymali czynne i bierne prawa wyborcze. Ciekawą konsekwencją tego rozszerzania się polskiej tożsamości narodowej na wszystkich obywateli była towarzysząca jej zmiana tożsamości etnicznej z sarmackiej na słowiańską. Ta zmiana tożsamości etnicznej na słowiańską jest o tyle uzasadniona, iż większość dzisiejszej ludności Polski jest rzeczywiście pochodzenia słowiańskiego, co potwierdziły ostatnie badania genetyczne DNA. Używanie tytułów arystokratycznych jest nadal formalnie zabronione, jak również zostały zniesione wszystkie przywileje szlacheckie.
Mimo tego, że tytuł comesa wyszedł już dawno z użycia i stał się anachronizmem to jest on częścią polskiej historii i tradycji, a tym samym i polskiej tożsamości narodowej. Bez comesów nie byłoby Polski.

Spis treści:

  1. Pojawienie się comesów nad Wisłą
    1. Ziemie polskie w pierwszym tysiącleciu
      1. Na początku I tysiąclecia
      2. Goci
    2. Ziemia Dobrzyńska
      1. Pierwsze informacje o Ziemi dobrzyńskiej
      2. Udzielni Książęta Dobrzyńscy
      3. Ziemia Dobrzyńska
      4. Władysław I Łokietek
      5. Próby zdobycia Małopolski i przegrana wojna z Wacławem II
      6. Współpraca z Przemysłem II Wielkopolskim
      7. Władysław Łokietek księciem wielkopolskim i pomorskim
      8. Wygnanie z kraju i Podróż do Rzymu
      9. Odzyskanie Małopolski, Kujaw i Pomorza Gdańskiego
      10. Zabór Pomorza Gdańskiego przez Krzyżaków
      11. Zmaganie się z opozycją wewnętrzną – Jan Muskata i bunt wójta Alberta
      12. Zdobycie Wielkopolski
      13. Koronacja królewska i nawiązanie ścisłej współpracy z Węgrami
      14. Wyprawa na Ruś i wojna z Brandenburgią
      15. Nieudana próba opanowania Mazowsza
      16. Utrata ziemi dobrzyńskiej
      17. Wojna z Krzyżakami o Kujawy. Bitwa pod Płowcami
      18. Śmierć Władysława Łokietka, następstwo i opinia o władcy
      19. Bracia dobrzyńscy
    3. Polacy na ziemiach polskich
    4. Początki państwowości Polaków
    5. Mieszko Pierwszy i jego państwo

  2. Comes na czele rodu rycerskiego
    1. Rody rycerskie w Polsce wczesnośredniowiecznej
    2. Tworzenie się rodów rycerskich na przykładzie rodu Dębno
    3. Zanik rodów rycerskich
    4. Znaczenie terminu comes
  3. Zmierzch epoki comesów
    1. Kardynał Zbigniew Oleśnicki z rodu Dębno
    2. Prymas Polski Zbigniew Oleśnicki herbu Dębno
    3. Pińczów, siedziba rodu Dębno
    4. Kazimierz IV Jagiellończyk
    5. Jan I Olbracht
    6. Aleksander Jagiellończyk
    7. Jan Długosz
    8. Polski odpowiednik tytułu comesa
  4. Potomkowie i spadkobiercy comesów
    1. Comesi – polska arystokracja rodowa
    2. Rodziny arystokracji rodowej wywodzące się od comesów
[nadesłał: Włodzimierz Konrad hr. Krzyżanowski]

Komentarze (10)

11.01.2010 16:00
Dziękuję za techniczne wstawienie tego artykułu.
Jednocześnie jako admin zaznaczam że materiał tu zawarty budzi pewne kontrowersje - szczególnie co do utożsamiania terminu "comes" z terminem "hrabia". Ta informacja wymaga jednak znacznego uzupełnienia merytorycznego i dyskusji między osobami które ten temat mają doskonale opracowany. Dotyczy on bowiem czasów co do których łatwo o błędy i niezrozumienie intencji.
26.01.2010 23:19
Istnieje "tajemnica poliszynela" która podważa zarówno przedstawioną historię comesów jak i oparte na niej genealogie. Tajemnica ta znana jest w niektórych środowiskach genealogów i stanowi podstawę do pogardy dla innych.

Ze strony Herbarza pragnę wyrazić jasno że JEDYNA formą wprowadzania zmian i poprawek jest otwarta dyskusja. Każdy ma prawo nadesłać artykuł, a my nie jesteśmy w stanie wszystkiego czytać. Osoby odpowiedzialne w Polsce - eksperci - skoro znają takie "tajemnice" powinny otwarcie przedstawić odmienne stanowisko. Albo coś jest prawdą i jest jawne albo nie powinno w ogóle być powtarzane. Tajemnice - choćby i poliszynela nie są argumentami naukowymi.

Ze strony Herbarza osobom o uznanych dokonaniach i solidnej wiedzy genealogicznej nadajemy szersze prawa moderacyjne. Mają więc możliwość wprowadzać zmiany i poprawki. Brak takiej aktywności oznacza że wiedza którą posiadają nie jest wystarczająco udokumentowana a więc słusznie pozostaje "tajemnicą".

Publikacja błędnych poglądów ma sens. Skoro błędy są powielane, to opublikowanie i krytyczna analiza pozwolą wszystkim nabrać wiedzy na ten temat. Unikanie wyrażenia opinii jest zezwalaniem na rozszerzanie się błędu.

Autor miał odwagę opublikować swoją pracę, nawet jeśli zawiera ona kontrowersyjne wersje, "poliszynele" widać nawet takiej odwagi nie mają.
28.01.2010 15:26
Znowu nie mogę się w stu procentach z Panem zgodzić, co jest prawdą, a co nią nie jest trudno wszak dociec? Napewno przedstawiane w artykułach poglądy są pewnymi konkurencyjnymi wobec siebie narracjami. Nie można moim zdaniem zakładać, że są narracje, które nie mają prawa do istnienia, nawet jeżeli są kontrowersyjne, czy się z nimi nie zgadzamy. Dotyczy to np. prac prof. Franciszka Piekosińskiego, Franciszek Ksawery Walerian Leonard Adolf Piekosiński, autora wielu znanych prac ...
O dynastycznem szlachty polskiej pochodzeniu, 1888
Heraldyka polska wieków średnich. Kraków 1899.
Rycerstwo polskie wieków średnich, 1901
Poczet rodów szlachty polskiej wieków średnich. Rocznik Towarzystwa Heraldycznego we Lwowie. Tom II. Lwów 1911.
Średniowieczne znaki wodne, zebrane z rękopisów w archiwach i bibliotekach polskich głównie krakowskich z XIV w., Kraków 1893
Rycerstwo małopolskie w dobie piastowej,Kraków, 1901
Wybór znaków wodnych średniowiecznych, Kraków 1896.
Pieczęcie polskie wieków średnich, Kraków 1899
Herbarz szlachty prowincyi witebskiej, Kraków, Herold polski, 1899

Można polecić książkę dra Mieczysława Tobiasza - Szlachta i Możnowładztwo w dawnej Polsce., z 1945 r.

29.01.2010 10:22
Nie miałem zamiaru oceniać. Wręcz osobiście jako admin odcinam się tu od oceny. Chodziło mi o to że dotarły do mnie zarzuty że tekst o comesach należy skasować. osoba ta powoływała się na "tajemnicę poliszynela" a nie na argumenty.
Bardzo bym chciał, aby rozpoczęła się tu merytoryczna dyskusja z udziałem osób, które na prawdę dobrze znają się na tym temacie. Ja osobiście mam stosunek do tytułu comes taki, że nie koniecznie oznacza to tyłu hrabiowski. Ale potrafię się przyznać też że nie mam pełnej wiedzy w tym szerokim temacie. Dlatego prosiłbym o udział osoby które interesują się tymi zagadnieniami.
Przysyłanie do redakcji uwag typu "jako możecie publikować takie bzdury" jest nie w porządku. Jeśli ktoś ma własne zdanie powinien umieć i mieć odwagę udowodnić je publicznie.

Tak więc nie oceniam ani pozytywnie ani negatywnie tekstu. Po prostu zachęcam do dyskusji i informuję że istnieją osoby które mają zdanie przeciwne niż autor.
29.01.2010 20:03
Zgadzam się, że określenie comes nie jest tytułem hrabiowskim, to określenie dotyczy raczej, zamożnego rycerza ? - np. Comes Gotard - przodek rodu Magnuszewskich , Jakackich.

'Dawni Comites - Herbarze mówiące o najdawniejszych czasach wspominają różnych hrabiów np. Walcer hr. z Tyńca, Starżo hr. z Panigrodza, Comes in Wislica, Comes in Bochnia, in Łysagóra, Nakło itd. Znajdujemy ich wymienianych w starych dokumentach, przywilejach i kronikach. Występują oni obok monarchów, jakoby jacyć magnaci nader obszerne włości dzierżący, aż dopiero w XI wieku, zdaje się przez Piastów przygnębieni, znikają z widowni i giną wśród innej szlachty. Podobni oni bardzo do germańskich Dynastów czyli Adalingów (Semperfreie) jakich n. p. było w Bawaryi 6, a w Saksonii 25, z nazwisk dokładnie znanych rodów.
Zarzut, iż w średniowiecznej łacinie wyraz Comes oznaczał nie allodyalnego pana, lecz sądowego urzędnika, gdyż owego znacznego urzędnika zwano Baronem (liber baro - wolny człowiek), tutaj nie byłby na miejsc; wiemy bowiem, że u nas stare przywileje i dokumenta właśnie odwrotnie się wyrażają, wysokich dygnitarzy i urzędników baronami nazywając. Wogóle zresztą terminologia łacińska i polska w tej mierze ma u nas swe zwyczajem uświęcone osobliwości. Znaczyło bowiem Palatinum wszędzie rezydencję monarszą, u nas Palatinatus oznacza prowincyą, województwo. Palatinus u nas wiódł rycerstwo na wojnę, był więc to, co się u Niemców dux, herzog nazywało, gdy u nich oznaczał comes palatinus, sędziego dworskiego, naczelnika dworu. Tylko polska nazwa wojewoda, (wiodący na boje) odpowiada przytoczonym nomenklaturom (ducere, Heer ziehen). I starosta nasz, sędzia zawdzięczał swą nazwę, od >>stary<< pochodzącą podobnej myśli jak niemiecki sędzia graf, gdyż ten wyraz w dawnym swym brzmieniu der grawe, der graue, siwego, a więc także starego oznacza; lecz i tu przypomnieć należy, że w dawniejszych czasach kasztelani u nas sądy sprawiali, a przecież nazwa ich odnosi się do zamku, castellum, ich pieczy powierzonego. Za to odwrotnie gród u nas nabył znaczenia sądu karnego, starosta grodzki (mający pod sobą sędziego i podstarostęgrodzkiego a czasem surrogatora lub vicesgerenta swojego) był panem sądowym, Gerichtsherr, a nie komendantem twierdzy, bo wiemy przecież, że nie jeden gród nasz mieścił się w otwartej zupełnie i wcale nieobronnej mieścinie. Lecz najdziwniejszym jest, że dodanie do tytułu urzędowego, wyrazu >>pod<<, takowy nie obniżało lecz właśnie podnosiło. Wyższemi byli podstoli, podczaszy, podskarbi, podkoniuszy, od stolnika, cześnika, skarbnika, koniuszego, a podkomorzy (princeps nobilitalis) był najwyższym powiatowym dygnitarzem, gdy komornik był najniższym. Pomimo tego zwyczajuprzy innych godnościach jak kanclerz, chorąży i t.d. >>pod<< słusznie oznaczało ich zastępców albo stopień niższy.
Pomimo, że nazwa Comites po łacinie i wszędzie co innego oznaczała, u nas, owi pierwiastkowo tak zwani hrabiowie, byli jak się zdaje allodyalnymi panami. Ale na to wskazuje i tradycya. Trudno przypuścić, by nasza tak zwana bajeczna historya była wyłącznym płodem zdziczałej fantazyi. Część jej odnosi się do Pomorza, druga do Wielkopolski, inna wreszcie do Małopolski. Zdaje się, że podaje nam ona historyczne wiadomości, lecz z upływem długiego czasu przez lud w szatę legendy przybrane. Z tego zapatrywania wychodząc, ujrzelibyśmy w powieści o dwudziestu stryjach przez króla Popiela II otrutych wskazówkę, iż ten władca starał się owych drobnych dynastów miejscowych pod swą władzę zagarnąć. Stryjów tych tradycja mianuje synami Leszka III, a więc bracią Popiela I. Herbarze przy niektórych komesach, n. p. przy Jaksie herbu Grzyf powiadają, że był Popielowiczem i przodkiem XX. pomorskich. Mogłoby więc być, chociaż to dowiedzionem nie jest, że z owych miejscowych dynastów, niektórzy do panującego w kraju rodu należeli. Wiemy, że takie były również w tej mierze stosunki na Litwie.
Gdy jednak ci Comites zupełnie zniknęli, stają się więc dla naszego przedmiotu obojętnymi.
(O HERALDYCE POLSKIEJ - STANISŁAW HR. MIEROSZOWSKI)

natomiast Stanisław Kutrzeba - w Historja ustroju polski w zarysie., t. I Korona., stwierdza, że comites po naszemu zwani byli żupanami, comites castellani - żupan grodowy.
30.01.2010 00:07
Dziękuję za bardzo ciekawy materiał
Przydała by się dyskusja w ramach poszczególnych rozdziałów
30.01.2010 00:54
,
10.02.2010 11:38
Za podstawę należy chyba tu przyjąć dziełko Szymona Konarskiego "O heraldyce i 'heraldycznym' snobiźmie". Jest tam bardzo dobrze udokumentowany spis wszystkich rodzin pseudo-utytułowanych. Oczywiście nie należy potomków postponować gdyż często są oni bogu-ducha-winnymi. Zorientowanie się w zagmatwanym prawie i i wielowiekowej historii nie jest łatwe.
Osobiście jednak mam ogromny szacunek do osób, którym nie zależy na wykazaniu niezwykłej wybitności swojego rodu i uzasadnieniu za wszelką cenę że to właśnie ich ród jest najbardziej utytułowany. Największą wartością rodu jest postawa dziejowa a nie tytuły. Postawa taka przejawia się np. w istnieniu osób nieprzeciętnych takich jak są wymieniani w "Wielkich Niepozornych" - w naszym Herbarzu. Postawa jest czymś zupełnie innym niż tytuły, a osoby te często nie starały się uwypuklać swoich wybitnych tytularnych koneksji.
22.05.2019 00:57
Nie jestem historykiem, ale w aktach z lat ok 1150 - 1300 r. jest napisane nadaję .... w obecności moich baronów .... świadkami byli np; bolko ks. mieszko ks., comit. Stefan, com. Mikołaj itd .............................."Ad quod et comes Ostas presens instabat rogando quitunc uislicien. erat castellanus. Hiis igitur dnus Lestco dux intellectis in pleno colloquio omni scrupulo retractationis inposterum postposito. cum suis baronib; diffinitiue sentencians. memoratam partem ville dno I. epo ccov. et eccle sue adjudicauit ppetuo possidendam. Cujus rei hii sunt testes. Pacoslaus palatin. sudomir. Marcus pa latin. ccov. Nicolaus cancellarius. Andreas scolasticus sudo mir. Nicolaus ccov. archid. Litfridus abbas Tincien. Nicolaus abbas Setechovien. Ostas castellanus ccov. Strezco pincerna ducis. Fal iudex curie. Dirzicray fr Ostasii. Setech. Zegota. Goluch et Andreasfilij Sułconis. Mstigneus Nicolausouic. Policardus subiudex. Sdislaus Wlostouic. Miron fr Pacoslaij. Cesuta subuenator Laurinchouic; Wusik Stephanus. Michael ............................................."

Jeśli jest napisane w obecności baronów to chyba nie chłopów, jakby historycy nie tlumaczyli.
Przecież to pisze w co drugim książęcym czy królewskim akcie (dokumencie). Chłop, niezany szlachcic, w tamtych latach o nich nikt nie pisał, chyba że com. Jaksa kupił, wziął chłopa Jana i Zużię jego córkę, to w aktach sądowych i to późniejszych chłop się znalazł. Przy wymienianiu świadków dok. widać kto kim był przed imieniem jest to napisane a kolejność po książętach krwi i bp. coś znaczyło. A co do Jaksy księcia, przecież jeżeli jest napisane najwyższy z panów, chyba w jednym akcie książę, to watpliwości raczej nie ma. co do tego że Gryfita. To jeszcze gryfa w naszej heraldyce nie było, chyba Lis było by stosowniej napisać, bo to chyba jeden ród.
22.05.2019 02:07
Jeszcze raz może kiepsko przetłumaczone fiszki, ale asem nie jestem, myślę że baron to baron, biskup to biskup................................................................

31.10.1232 r. KDM T-2, nr 406; s. 51.
CCCCVI.- 2.10.1232 r. Skaryszów. Henryk ks. krakowski i śląski zatwierdza comesowi Pakosławowi s. Lasoty nadanie klasztorowi miechowskiemu wsi Udorz.
Henryk ks. krakowski i śląski poświadcza, że Pakosław Stary s. Lasoty w obecności jego i jego s. Henryka i in. możnych nadał klasztorowi miechowskiemu wieś Udorz. Ks.mazowiecki Konrad w Skaryszowie, w obecosci Wawrzynca lubelskiego bp., Tomasza wrocławskiego elekta, baronów; Stefana s. Andrzeja kasztelana z Bolesławca, Jarosława kaszt.z Niemczy, Bogusława kaszt. de Rechin, Racława naszego sedz., Konrada kaszt. de Croscen, Theodora podkomorzego krakowskiego, Włodzimira kaszt. de Bresczk oraz Pakosława juniora. AD. 1232 r.
Źr; Kodeks dyplomatyczny Małopolski. T. 2, 1153-1333. Piekosiński, Franciszek; s51..
< Andrzej kaszt. Bytomski s. Stefana II z Książa.>
....................................................................................................................................

1234 r. KDKT cz.1, nr 17, s.39.
XVII.-1234 r. w Luchani n. Wartą. Bolesław zw. Wstydliwy z matką swoją Grzymislawą zatwierdzając przywileje klasztoru tynieckiego uwalnia go od Stróży.
Bolesław ks. Sandomierski z matką swoją Grzymislawą ojcu przeor. Ludfrydowi br. tynieckiego klasztoru, zatwierdza przywileje ojca Leszka ks.krakowskiego i sandom.i uwalnia z obowiązku prawa książęcego, zatem Stróży,… wsie klasztorne w dominium wislickim i sandomierskim. AD.1234 Na zjeździe nad Wartą we wsi arcybiskupiej Luchani z ks. Konradem i synami braci moich, Boleslawem i Henrykiem s. Henryka, oraz pierwsi z baronów i panów; comes Magnus Pakosław s. Lasoty kaszt.krak, comes Wojciech s. Stępoty kasztelan wislicki, uwolnionych klasztornych wsi nominaci, w obecności św; Teodor wojew.krak, Mściwoj kaszt. oświęcimski, comit. Przecław, Zaia, Żegota z brbr. Andrzejem rodz. i Andrzejem s. Sulka oraz dwoma ss. Snilo i Marcinem, Piotr Nasus, Włodzimierz s, Swietoslawa, Klemens Starszy, młodszy zatem Sizema, Strzesz, Dzierzykraj s Iurete, Gedko z br.Wyżgą, Leonard s. Chocimira, Piotr s. Wojciecha, Przybyslaw s. Gerona, Wojciech arcidiakon i kanclerz z br. magistr. Bogusławem oraz com. Andrzej ich br., Mateusz i Jakub kapelani.
źr; Kodeks dyplomatyczny klasztoru tynieckiego cz.I, (1105-1399). ..................................................................

6.02.1325 r. KDM T-2, nr 588; s.257.
DLXXXVIII.- 6.02.1325 r. Wiślica.- Władysław król polski z klasztorem Miechowskimgrobu Panskiego wieś Krzesławice na wieś Solec zamienia.
Władysław Łokietek król polski, za radą baronów daje klasztorowi miechowskiemu dziedzinę Krzesławice nad rz. Dłubnią w zamian za Solec nad rz. Wisłą w ziemi sandomierskiej, przenosi ją na prawo niemieckie i nadaje immunitet sądowy. Aktem w Wislicy AD.1325, 8.02. obecni świadkowie; Nawoj kasztelan krakowski, Tomislaw wojew. sandomierski, Adam wiślickiSandone lubelski, Smuszko radomski,Jan sandecki kasztelanowie, Mściwoj sędzia krakowski, Piotr kanonik krak, i wice kanc., ręką magistra Franciszka kance. i kanonika krakowskiego i prepozyta wislickiego.
Źr; Kodeks dyplomatyczny Małopolski. T. 2, 1153-1333. Piekosiński, Franciszek; s.257.
< Msciwoj z Krzelowa sędzia krakowski s.Warcisława II z Krzelowa sędziego sandomierskiego.>..................................................................................

29.05.1325 r. KDW, T.2, nr 1055.
Dok.1055.- 29.05.1325 r. Poznań. Władysław król polski, orzeka, że kmiecie z wsi Dolan podatki i daniny z dawna klasztorowi lędzkiemu winni i zobowiązani, nadto zakazuje urzędnikom angażowania się w spory między kmieciami a opatem.
(Jest to cd. Sprawy poddanych lędzkiego klasztoru z 1322 r. skargo wniesionej do wojew. pozn. Przybysława oddalającego roszczenia o zaniechanie kmiecich powinności. Obecnie taki sam pozew przeciw Maciejowi opatowi klasztoru, wsi lokowanej na prawie niemieckim, winiesiony do króla, też oddalony.) Aktem w Poznaiu 1325 r. w środę oktawy pięćdziesiątnicy. Obecni baronowie; Pribislao palatino Poznaniensi, Martino palatino Calissiensi, Clemente palatino Siradiensi, Vochechone palatino Cuiaviensi,
Źr; Kodeks Dyplomatyczny Wielkopolski T.2 Zawiera numera 617-1292 lata 1288-1349, wyd. I. Zakrzewski, Poznań 1878, nr.1055.
< Klemens wojewoda sieradzki s. Świętopełka wojew. krakowskiego, kaszt. łęcz. wojewody łęczyckiego.> ..............................................................................................

1.05.1331 r. KDM, T-1, nr 185; s.219.
CLXXXV.- 1.05.1331 r. Szydłów. Władyslaw Łokietek król polski, przywilej klasztorowi Premonstratensów Brzeskich Boleslawa ks krakowskiego i sandomierskiego z 1276 r. zatwierdza.
Władyslaw Łokietek król polski na konsylium w obecności swych baronow przywilej Boleslawa wydany Premonstratensom klasztoru brzeskiego odnawia i zatwirdza. Nadto czcigodnemu Bartłomiejowi opatowi z Brzeska na wsie tego klasztoru Chebdów, Gonów, Nakanice, Górka, Gruszew, Miszew z prawa polskiego na niemieckie (średzkie) oraz immunitet sadowy nadaje. Aktem w Szydlowie AD. 1331, obecni szlachetni panowie hrabiowie; Jakub kaszt. żarnowski, Pełka podczaszy Krak, Marcin podkom.łęczycki, Jarosław archdiakon Krak, Otton kantor sandomierski, Sauisa koniuszy, zapis.reką Zbigniewa kancl. krakowskiego.
Źr; Kodeks dyplomatyczny Małopolski. T-1; 1178-1386. Piekosiński, Franciszek; s.219.
< Otton kantor sandomierski s. Pakosława Lisa z Mstyczowa kasztelana krakowskiego, br. rodz. Andrzeja podstolego królowej Jadwigi Łokietkowej, kaszt. radomskiego, kaszt. wiślickiego Piotra, kanonika krakowskiego i gnieźnieńskiego Świętopełka z Koźla i Sułkowic w ziemi łęczyckiej.>
...........................................................................................................................................................

15.05.1334 r. KDW, T.2, nr 1129.
Dok.1129.- 15.05.1334 r. w Krakowie. Kazimierz król polski przedłuża rozejm z Niemcami do 24.06.1335 r. a zawarte porozumieni z Przemysłem sieradzkim (inowrocławskim) i Władysławem Łęczyckim o respektowaniu zapisanych praw do 24.06. tego 1334 r.
Niech wszyscy wiedzą, ze my Kazimierz z Bożej łaski krol Ploski, ziemi krakowskiej, sandomierskiej, sieradzkiej, łęczyckiej, Pomorza, Kujaw ks.i dziedz. razem z moimi Baronami, Spicimiro Cracoviensi castellano, Mscuyo Sandomiriensi, Nicolao de Bogoria Cracoviensi palatinis, Nicolao palatino, Iaroslao castellano Poznaniensibus, Sandone castellano Sandomiriensi, Crzywosandio subcamerario Cracoviensi,
wygasły rozejm z br.Ludero ordyn.domu krzyżackiego Wielkim Mistrzem Zakonu Szpitala NMP. W Jerozolimie pod przewodn. Ks.de Brunszwik ordyn. ziemskim…. Rozejm zostaje przesuniety do astepnego św. Jana Chrzciciela..- Na skrawkach pergaminowych przywieszono 7 pieczęci. Pierwsza majestatyczna Kazimierza króla. Druga rodu Leliwów, napis: S. Spicimiri.. Trzecia rodu Lisów, napis: ..gii de Chre ..(Mstugii de Chrelow), Czwarta rodu Doliwów, napis: S + N + P+ ... Piąta, w podwójnym odstępie od czwartéj, rodu Bogorjów, napis: S. Nicol ... covie. Szósta zupełnie zatarta, napis: S. Sandonis ... Siódma znikła, pozostał skrawek pergaminowy.
Źr; Kodeks Dyplomatyczny Wielkopolski T.2 Zawiera numera 617-1292 lata 1288-1349, wyd. I. Zakrzewski, Poznań 1878, nr.1129.
< Mszczuj Lis z Krzelowa wojew. sandomierski s. Warcisława II z Krzelowa sędziego sandomierskiego, wn, Warcisława I kasztelana Krakowskiego.>......................................................................................................................................................................

W tym akcie po łacinie stoi leszek ks i moi baronowie, nawet wymienieni iminnie, to baronowie krółestwa, ks. w poprednim akcie chba byli hrabiowie................................................................

1224 r. Żywot Prand. akt nr 12; s.210, s.217.
12, Leszek Biały, przyznaje Iwonowi biskupowi krakowskiemu prawo do bobrów na rzece zwanej Czarna. (z Dyplomatu) Ego L. (Lestco) dei gratia dux cracouiensis notum facio tam presentib; quam futuris. quod dnus Yuo cra couiensis episcopus heres de consca in colloquio super sychodnas obtinuit castores in fluuio carna. a semita que tendit in soblou Super flumen carna. comite streccone mediatore existente. qui euocata uicinia uerum didicit ab ea. et eo referente in colloquio. lata est sentencia pro dno epo Y. coram me et meis baronibus. Palatino marcone. Comite pancoslauo. Comite ostasio. Comite mistuio Comite dobesio. Comite preduoio. Comite haulislauo. Comite dersislauo. Comite dirsicraio. Comite sandone. Comite Wenceslauo. Comite budislauo. pancoslauo et floriano filiis alberti. Johannę filio clementis. Wogteho filio stapote. Comite setegio. Comite segota. Comite dobrogo sto. Comite miroslauo et fratre cuius hualisio. Thoma filio bogute. Clericis uero hijs. Abbate de caluo monte lutfrido. Abbate Nycholao de setehou. Abbate preiecto de suerinec. Abbate gregorio de busk. Dno Nycholao cancel lario. Dno andrea scolastico sandomirien. Dno Nycholao archidiacono cracouien. Dno Johanne archidiacono sando mirien. Dno Justino pposito Wislicien. DnoWislauo decano cracouien. Dno radulfo cantore cracouien. Dno pantislauo custode cracouien. Dno gregorio decano Santi floriani.
źr; Żywot Błogosławionego Prandoty z Białaczowa biskupa krakowskiego napisał X.Mateusz Gładyszewicz. Kraków w drukarni Uniwersytetu Jagielońskiego. 1845, s.217.
< Wojciech Stepocic br. Mikołaja wojew. krak. Msciwój miał br. Gembarta kanonika krakowskiego, ss. Mikołaja woj. krak.>..............................................................................................................................................

W dokumecie tym jest "me et meis baronibus. Palatino marcone. Comite pancoslauo." moich baronów Wojewody Marka, hr. Pakosława, hr.itd. NIE PRZY WSZYSTKICH STI COMITE, dalej Abate- Ojciec Grzegorz z Buska. Kolejność też świadczy o radze człowieka. pierwszy z senatorów wojweoda, jeszcze w tamtych czasach wyższy od kasztelana krakowskiego i chyba jeszcze najwyższy urzędnik w całej Polsce. Jak pamiętam Stefan i mikołaj Lisowie za czasów jego ojca wprowadzali i zrzucali książąt z Krakowa a władza w Polsce była w ich rękach. Jak Leszek Gworka chciął preferować to Mikołaj wojew. krakowski wysłał go z matką ks. Grzymislawa do Sandomierza a na tron powołał i wpuscił Mieszka III. w AKCIE WOJEW na pierwszym miejscu, przed comite, zcyli chyba nie sędzia, zwykły szlachcic, czy chłop, Pozdrowienia.