[blok]Doktor filozofii Mikołaj Czarniecki
— działacz polityczny, teoretyk białoruskiej myśli socjalistycznej, nauczyciel jest postacią niemal nie znaną, również wśród historyków1. Urodził się 22 maja 1899 r. w prawosławnej rodzinie chłopskiej we wsi Ozierany Małe, powiatu i guberni grodzieńskiej2. Jego ojciec Anton wraz z bratem Andrzejem odziedziczyli ok. 17-18 hektarów ziemi, w większości bardzo nieurodzajnej oraz niewielką chatkę3. Bracia wyróżniali się inicjatywą i przedsiębiorczością. Andrzej był sędzią ludowym (narodnym sudździom), natomiast ojciec Mikołaja, Anton po odbyciu służby wojskowej otrzymał posadę sprzedawcy alkoholu w pobliskiej Hołynce4. Rodzice również prowadzili gospodarstwo. Dwuklasową szkołę powszechną Mikołaj skończył w Hołynce. W 1914 roku rozpoczął naukę w seminarium nauczycielskim w Świsłoczy5 Musiał być zdolnym uczniem, jeśli niezamożni rodzice zdecydowali się na dalsze kształcenie syna. Początek nauki w seminarium, opuszczenie domu rodzinnego było zarazem początkiem jego samodzielnego, dorosłego życia. Dalszy rozwój wydarzeń, wybuch tragicznej w skutkach wojny, spowodował rozstanie z rodzicami, z którymi przez wszystkie kolejne lata utrzymywał co najwyżej kontakt listowny. Jednak nie rozstał się na zawsze ze swoją rodzinną wsią, do której wielokrotnie wracał w ciężkich życiowych momentach. Trudno jest ustalić, gdzie cała rodzina Czarnieckich wraz z dziećmi (również z Mikołajem) udała się w sierpniu 1915 r. uciekając przed zbliżającymi się wojskami niemieckimi. Wiadomym jest, że wszyscy prawosławni mieszkańcy Ozieran Małych opuścili rodzinną wieś, jednak część z nich szybko powróciła do swoich domów, kiedy zostali dopędzeni przez wojska niemieckie w rejonie Nowogródka. Rodzina Antona i Anastazji Czarnieckich już nigdy nie wróciła. Mikołaj kontynuował naukę w seminarium w mieście Miedyń, guberni kałuskiej6. W mieście tym znalazła się większość ewakuowanych uczniów i nauczycieli seminarium nauczycielskiego ze Świsłoczy. Jego rodzice prawdopodobnie znajdowali się wówczas w innym miejscu Rosji. Ucząc się musiał również zapewnić sobie byt, cały swój wolny od nauki czas, w szczególności wakacje, poświęcał na pracę. Pracował na kolei przy rozładunku wagonów7. 14 marca 1918 r. zakończył naukę w seminarium8. Jesienią 1919 r. powrócił sam do rodzinnych Ozieran Małych9. Okres jego życia od zakończenia seminarium do 1921 r. jest mało poznany. W krótkim życiorysie pisanym w 1931 roku, prawdopodobnie na żądanie władz, nic nie wspomina o tym okresie swego życia. Późniejsze wydarzenia w jego życiu mogą w znacznym stopniu pomóc w ustaleniu niektórych faktów. W tym okresie musiał zetknąć się z białoruskim ruchem narodowym — podczas pobytu w Rosji lub po powrocie w rodzinne strony. Grodzieńszczyzna była w tym okresie jednym z terenów o najaktywniejszym rozwoju białoruskiego ruchu narodowego. Również najbliższe od Ozieran Małych (ok. 6 km) miasteczko Krynki — siedziba parafii prawosławnej i katolickiej — stało się znaczącym w tym okresie ośrodkiem białoruskiego życia kulturalnego. Do 1921 r. istniała tam szkoła białoruska10, odbywały się koncerty, przedstawienia. Ówczesna prasa białoruska wydawana w Wilnie i Grodnie posiadała kilku stałych korespondentów i współpracowników zamieszkałych w Krynkach i okolicach. Jednym z nich był Mikołaj Czarniecki11. Uładzimir Kaleśnik pisze, że w tym czasie zbierał on folklor białoruski, który następnie publikowany był w prasie. Zamieszczał tam również swoje artykuły12. Prawdopodobnie zetknął się wówczas z ruchem socjalistycznym (eserowskim), który był najsilniejszym w tym czasie białoruskim nurtem politycznym. Wybór narodowy i polityczny dokonany w młodości stał się wyznacznikiem jego całego życia. Należał on do grona tych ludzi, którzy gotowi byli poświęcić nawet życie dla idei, w służbie swojemu wybijającemu się na niepodległość narodowi. Obca była jemu postawa konformistyczna, uleganie jakiejkolwiek bieżącej koniunkturze. Brak pewnej elastyczności w swojej postawie wywoływał czasami zadrażnienia z otoczeniem. Jego późniejsze losy z całą mocą potwierdziły wówczas dokonany wybór.
Musiał być w tym czasie osobą już znaną w białoruskim ruchu narodowym. Z rekomendacji władz białoruskich otrzymał stypendium od rządu czechosłowackiego na naukę w Uniwersytecie Karola w Pradze. W Polsce, w tym okresie, niewielkie miał szanse na podjęcie studiów wyższych, nie pozwalały na to warunki materialne oraz uczestnictwo w białoruskiej działalności narodowej. Natomiast potrzebni byli rozwijającemu się ruchowi białoruskiemu ludzie wykształceni, w szczególności w kierunkach pedagogicznych, mogący po powrocie w strony rodzinne prowadzić działalność oświatową. W 1921 r. wyjechał do Czechosłowacji13. Nie znamy w jaki sposób udał się za granicę. Na pewno nie uczynił tego w sposób legalny, bowiem nielegalnie powrócił do Polski po zakończeniu studiów. Władze polskie stwarzały różnorodne przeszkody. Znaczna część młodzieży białoruskiej, która otrzymała możliwość nauki w Czechosłowacji — a było to ponad sto osób — udała się do tego kraju z paszportami wydanymi przez władze Białoruskiej Republiki Ludowej przez terytorium państwa litewskiego14. Czarniecki nie mógł jednak od razu przystąpić do studiowania na Uniwersytecie, ponieważ nie posiadał odpowiedniego przygotowania wymaganego na uczelniach Czechosłowacji. Uczestniczył w kursach maturalnych w Josefowie. W tym czasie nie przestawał pisać do prasy białoruskiej w Polsce15. Po przybyciu do Czechosłowacji Uładzimira Żyłki w 1923 r. nawiązała się między nimi bliższa współpraca. Prawdopodobnie znali się już wcześniej. Żyłka w pierwszej połowie 1923 r. również przebywał w Josefowie. Badacz białoruskiego środowiska studenckiego w Czechosłowacji Uładzimir Kaleśnik nazywa Mikołaja Czarnieckiego przyjacielem i opiekunem młodszego o rok U. Żyłki16. W zachowanej korespondencji Tomasza Hryba do U. Żyłki widoczne są przyjacielskie stosunki między nimi i M. Czarnieckim. 16 sierpnia 1923 r. Czarniecki ukończył maturalne kursy, a 5 lutego 1924 r. po złożeniu egzaminu z języka łacińskiego został studentem na wydziale filozoficznym Uniwersytetu Karola w Pradze17. Po przybyciu z Josefowa do Pragi czynnie włączył się do białoruskiego życia studenckiego. Został członkiem Abjadnańnia Biełaruskaha Pastupowaha Studenctwa (Zjednoczenia Białoruskich Studentów Postępowych) organizacji skupiającej w sierpniu 1924 r. 51 członków. Była to wówczas najliczniejsza organizacja studentów białoruskich w Czechosłowacji18. Na czele organizacji stali studenci wydziału filozoficznego: Tomasz Hryb, Ihnat Dwarczanin, Wincuk Hryszkiewicz, do aktywu należeli Uładzimir Żyłka oraz Mikołaj Czarniecki19. Większość członków tej organizacji miała przekonania socjalistyczne (eserowskie), szczególnie atrakcyjnym było dla nich łączenie w tej doktrynie politycznej idei socjalistycznej i narodowej, podkreślanie dużego znaczenia wsi i chłopów. Sama zresztą geneza ABPS posiada ważny aspekt polityczny. Tomasz Hryb, będący w końcu 1922 r. przewodniczącym studenckiej sekcji przy Białoruskiej Hromadzie (Biełaruskaja Hramada) w Pradze, został — wraz z innymi studentami — za swoją aktywną eserowską działalność wykluczony z tej organizacji, co stało się ważnym impulsem do założenia ABPS20. Mikołaj Czarniecki stał się jednym z bliższych współpracowników politycznych Tomasza Hryba. W wydanej 16.VII.1927 r. odezwie tzw. Socjalistycznej Ligi Nowego Wschodu w imieniu Białoruskiej Partii Socjalistów-Rewolucjonistów podpisali się T. Hryb i M. Czarniecki21.
W niewielkim, ale bardzo podzielonym światopoglądowo środowisku studentów białoruskich w Czechosłowacji, następowały ostre tarcia polityczne, szczególnie pomiędzy tymi, którzy stali na gruncie idei Białoruskiej Republiki Ludowej, i tymi, którzy przychylni byli hasłom bolszewickim i internacjonalistycznym. Szczególnie korzystny grunt dla działalności antybiałoruskiej istniał w latach dwudziestych. Mikołaj Czarniecki zawsze stał na gruncie niezależności państwowej Białorusi i był przeciwnikiem włączania do działalności studenckiej haseł wrogich tej idei22. Między innymi podczas konferencji studentów Zachodniej Białorusi i migracji występował przeciwko takim działaniom23. 29 czerwca 1926 r. wraz z Sergiuszem Busłem (z którym miał bliski kontakt w ciągu następnych lat) uczestniczył jako delegat z ramienia Wolnej Hromady (Wolnaja Hramada; kierował nią T. Hryb) w założycielskim zjeździe Abjadnannia Biełaruskich Studenckich Arhanizacyj (Zjednoczenia Białoruskich Organizacji Studenckich)24. Podczas tego zjazdu został wybrany sekretarzem prezydium ABSA. Z niewyjaśnionych przyczyn, 12 lutego 1927 r. (w tym okresie spadła aktywność białoruskiego środowiska studenckiego w Pradze) zgłosił rezygnację z funkcji sekretarza prezydium i członka organizacji. Jednak prezydium uznało tę prośbę za nieuzasadnioną i zażądało jej umotywowania25. Żadne decyzje wówczas w tej kwestii nie zostały podjęte. Wiadomo, że podczas III zjazdu ABSA, który odbył się jesienią 1927 r. M. Czarniecki został wybrany w skład Sądu Honorowego tej organizacji26.
Mimo aktywnego uczestnictwa w życiu społeczno-politycznym studentów i emigrantów białoruskich w Czechosłowacji, bez problemów kontynuował studia i zakończył je w terminie. 6 marca 1928 r. otrzymał absolutorium. Pracę dyplomową pisał w języku czeskim pod kierunkiem prof. dr. J. Bidlo. Dotyczyła ona zagadnień historycznych, blisko związanych z przeszłością ziem białoruskich nosiła tytuł „Wojna polsko-moskiewska w latach 1632-1634”27. 7 czerwca 1929 r. ukończył studia na Uniwersytecie Karola w Pradze z tytułem doktora filozofii28. Mając trzydzieści lat i duży bagaż życiowych doświadczeń oraz określone przekonania polityczne nie wybrał życia emigranckiego w stolicy bogatej Czechosłowacji. Zdecydował się na nielegalny powrót w rodzinne strony, aby podjąć trud szerzenia oświaty i wiedzy wśród swojego ludu. Takie cele były niegdyś stawiane wszystkim młodym Białorusinom, którzy wówczas otrzymali stypendia i możliwość studiowania na zagranicznych uczelniach wyższych.
Jesienią 1929 r. powrócił do swojej rodzinnej wsi Ozierany Małe29. Nielegalnie przekroczył granicę polsko-czechosłowacką przebrany za chłopa, niosąc kosę na ramieniu30. Na wsi mieszkał niecały rok31. W Ozieranach Małych organizował działalność kulturalno-oświatową. Jego inscenizację „Paulinki” Janki Kupały, wystawianą w jednej ze stodół dobrze pamiętają ówczesne dzieci32. Działalność ta i prawdopodobnie sam jego pobyt we wsi, spotkały się z reakcją władz. Początkowo został poinformowany o niestosowności takiej działalności i konieczności jej zaniechania wraz z propozycją otrzymania posady administracyjnej. Nie zgodził się na to. Konsekwencją tego była konieczność systematycznego stawiania się w gminnym posterunku policji w Hołynce33. Potraktowany został jak przestępca, który otrzymał wyrok w zawieszeniu. W tym okresie jego ojciec, zamieszkały w Mińsku, poprzez polski konsulat w stolicy Białorusi dokonał prawnego przekazania Mikołajowi własności swojej ziemi (ok. 8 ha), znajdującej się w Ozieranach Małych34. Grunta te Mikołaj sprzedał swojemu stryjecznemu bratu Wincentemu Czarnieckiemu. Zapłatę za sprzedaną ziemię otrzymywał w ratach przez kilka lat. Wskutek nacisków władz zdecydował się na wyjazd z Ozieran. Jednak zawsze, mając wolny czas, przyjeżdżał do rodzinnej wsi, tam przecież mieszkała jego najbliższa rodzina — wujek, brat stryjeczny i jego dzieci35. Tam był jego mała ojczyzna. Utrzymywał kontakt listowny z rodziną, listy pisał w języku białoruskim36.
Wiele ciekawych informacji zawierają relacje mieszkańców Ozieran Małych, krewnych i innych osób pamiętających Czarnieckiego. W większości ludzie ci mieli wówczas po kilkanaście lat. Mikołaj Czarniecki pamiętany jest jako propagator białoruskiej idei narodowej („działacz Biełarusi”)37. Mimo, że był zdeklarowanym Białorusinem, ludzie nie przypominają sobie aby miał on przekonania komunistyczne (w relacjach ludzi pamiętających lata trzydzieste utożsamiano Białorusinów z komunizmem — genezy tych interpretacji należy szukać w powojennej propagandzie). Jak relacjonuje jego chrześniaczka, jego wiarą była Białoruś, mówił, że kiedyś będzie Białoruś, tylko on tego momentu nie doczeka, lecz ich pokolenie będzie świadkiem urzeczywistnienia jego wiary i przekonań38. Odnośnie wyglądu i kultury osobistej, pamiętany jest jako wysoki i postawny mężczyzna, noszący okulary, dobrze ubrany i ładnie pachnący. Zawsze kiedy przyjeżdżał do wsi, przywoził dzieciom cukierki, czekolady, mydło.
Po wyjeździe z Ozieran Małych w 1930 roku, w roku szkolnym 1930/1931 został nauczycielem języka białoruskiego w gimnazjum białoruskim w Klecku, w powiecie nieświeskim39. Z powodu jego likwidacji pracował tam tylko jeden rok szkolny. W 1931 r. przeniósł się do Wilna. Trudno jest ustalić jego miejsce pracy, a nawet to czy miał stałą pracę. Tak pisał o nim i tym okresie jego przyjaciel: „Zaczęło się ciężkie życie i zmaganie. Nigdy nie padał na duchu, nie sprzeniewierzał się zasadom, zawsze mówił prawdę prosto w oczy, a jedyną jego prawdą była prawda białoruska. Z tej przyczyny doktor żył często gorzej od zwykłego robotnika, ale nie poddawał się, nie poszedł na służbę wrogów Białorusi. I nie mógł pójść, bo to był kamień, kryształ, twardy i niezachwiany idealista, gotowy na wszystko, tylko nie zdradę czy zaledwie pochlebstwa40. W Wilnie włączył się do białoruskiego życia kulturalnego i politycznego. Był członkiem Białoruskiego Towarzystwa Naukowego (Biełaruskaje Nawukowaje Tawarystwa)41. Podtrzymywał kontakt ze środowiskiem studenckim, np. 2 lutego 1933 r. w siedzibie Białoruskiego Związku Studenckiego (Biełaruski Studencki Sajuz) przedstawił referat „Podstawy współczesnego ruchu białoruskiego”42. Wierny był białoruskiej idei socjalistycznej. W Wilnie w tym czasie zawiązała się grupa, która zamierzała wydawać pismo białoruskiej myśli socjalistycznej. Na początku 1933 r. pojawił się pierwszy numer pisma „Zołak” („Świt”) z podtytułem: Organ Młodej Białoruskiej Myśli Socjalistycznej43. Redaktorem pierwszego numeru był Eugeniusz Aniśko. Natomiast redaktorem i wydawcą numeru 2. był Mikołaj Czarniecki44. Najważniejszą rolę w tej grupie w połowie latach trzydziestych odgrywali: Eugeniusz Aniśko (Auhien Aniśka), Mikołaj Czarniecki, Mikołaj Szyło (od 1918 r. wchodził w skład kierownictwa Białoruskiej Partii Socjalistów-Rewolucjonistów), Sergiusz Busieł (kolega M. Czarnieckiego z okresu studiów)45. Ogółem w latach 1933-1936 ukazało się 7 numerów pisma, z których redaktorem sześciu był Eugeniusz Aniśko. Wydawanie pisma napotykało nie tylko na trudności finansowe, ale przede wszystkim administracyjne. Wydawcy w latach 1937-1938 chcieli wznowić ukazywanie się pisma, jednak nie uzyskali zezwolenia władz46.
Trudno jest prześledzić dorobek publicystyczny Mikołaja Czarnieckiego, zamieszczany na stronach „Zołaku”. Wszystkie teksty w tym piśmie były podpisywane pseudonimami lub literami. Na przykład w numerze 2., którego był redaktorem, większość tekstów analitycznych była podpisana „М-н”. Obecnie nie sposób jest jednoznacznie ustalić, czy był on autorem tych tekstów47. Również w innych numerach pisma występuje teksty podpisane „М н”, „М.М.” lub „Міч”. Wiele tekstów dogłębnie analizuje ówczesną sytuację ruchu białoruskiego. Przykładowo „Міч” i inni autorzy bardzo krytycznie oceniali ówczesne trudne położenie ruchu białoruskiego i główne przyczyny tego stanu widzieli nie w totalitarnym systemie sowieckim i autorytarnym ustroju Polski, ale w pomyłkach dotychczasowych liderów ruchu białoruskiego, którzy doprowadzili ruch do sytuacji sprzed 1905 roku. W innym artykule, ale w podobnym duchu „М-н” pisze, że w tej sytuacji czołową rolę powinna odegrać ideologia socjalistyczna z podkreśleniem istotnej roli chłopstwa i prywatnej chłopskiej własności ziemskiej48. Ostro również występował przeciwko jakiejkolwiek formy dyktatury. Krytyczny stosunek do ówczesnego ruchu białoruskiego, szedł w parze z krytyką nowych tendencji i niektórych białoruskich tytułów prasowych. Bardzo surowo zostało ocenione pismo „Nowy Szlach”, które postrzegano jako propagatora na gruncie białoruskim obcej, niemieckiej idei narodowego socjalizmu, która daleko odeszła od programu socjalistycznego, ponieważ w praktyce broniła interesów niemieckiej burżuazji. Natomiast „Biełaruskaja Hazieta” postrzegana była jako propagator zgubnego dla chłopa i wszystkich białoruskich mas pracujących, systemu sowieckiego. „Rodny Kraj” krytykowano za polonofilizm, nawet „Biełaruskaja Krynica” naogół dobrze oceniana przez redaktorów „Zołaka” została skrytykowana za sprzyjanie państwu litewskiemu, które stoi na stanowisku litewskości Wileńszczyzny i Grodzieńszczyzny49.
Mikołaj Czarniecki nigdy się nie ożenił. W Wilnie, w drugiej połowie lat trzydziestych mieszkał przy ul. Beliny 40 m. 650. Utrzymywał bliskie kontakty w tym okresie ze współpracownikami „Zołaka”, a przede wszystkim z Eugeniuszem Aniśko oraz z Antonem Szukiełojciem, Anatolem Biarozką (Mitrafan Smarszczok), Aleksandrem Baranowiczem, Chwiedarem Iljaszewiczem.
W 1939 r. po wybuchu II wojny Mikołaj Czarniecki opuścił Wilno i kolejny raz w okresie przełomu politycznego powrócił w swoje strony rodzinne. W zmienionych okolicznościach politycznych powstała w Krynkach Niepełna Szkoła Średnia z nauczaniem w języku białoruskim (Biełaruskaja Niapounaja Siaredniaja Szkoła). Czarniecki został dyrektorem tej szkoły51. Nauczycielami w niej byli częściowo ci sami ludzie, którzy pracowali tam przed wojną oraz przybyłe ze Związku Radzieckiego rosyjskojęzyczne nauczycielki, w większości żony oficerów Armii Radzieckiej oraz służb bezpieczeństwa. Nie był on zadowolony z atmosfery panującej w środowisku nauczycielskim oraz ogólnej sytuacji politycznej. Wynikało to z wrogiego stosunku radzieckich przybyszów do języka i kultury białoruskiej. Zdarzały się złośliwe uwagi, przede wszystkim ze strony oficerów, na temat języka białoruskiego. M. Czarniecki zawsze ostro reagował na te złośliwości52. W 1940 r. został kuratorem oświaty rejonu kryńskiego. W tym okresie mieszkał w Krynkach w domu państwa Szamruchiewiczów przy ul. Plantańskiej. Tam przechowywał swoje rzeczy, różne dokumenty przywiezione z Wilna. Pozostały one w Krynkach po wyjeździe Czarnieckiego. W 1944 r. zostały one rozszabrowane53. W czasie radzieckiego panowania udało się jemu odwiedzić (prawdopodobnie w sposób nielegalny) rodzinę mieszkającą w Mińsku. Ich warunki życia były ciężkie, matka już nie żyła54.
W połowie 1941 r. po wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej kilka tygodni mieszkał w Ozieranach Małych. Szybko pojawiły się donosy przeciwko niemu, kierowane do policji w Krynkach. Znajomi policjanci informowali Czarnieckiego, że mogą zostać zmuszeni do jego aresztowania55.
W tych okolicznościach opuścił on rodzinną wieś i wyjechał do Białegostoku. W Białymstoku nawiązał kontakt z Chwiedaram Iljaszewiczem oraz przybyłym z Pragi Włodzimierzem Tamaszczykiem. Należeli oni do głównych organizatorów białoruskiego życia społeczno-politycznego w Białymstoku podczas okupacji niemieckiej. Tego okresu jego życia nie sposób jednoznacznie określić, w szczególności zaangażowania Czarnieckiego w działalność Komitetu Białoruskiego (Biełaruski Kamitet) w Białymstoku i późniejszego Białoruskiego Zjednoczenia Narodowo-Demokratycznego (powszechnie używano nazwy: Biełaruskaje Abjednannie). W drugiej połowie 1941 r., jak wynika z relacji bezpośredniego świadka rozmowy M. Czarnieckiego z Ch. Iljaszewiczem, M. Czarniecki miał stwierdzić, że nie będzie nawiązywał kontaktów z Niemcami ze względu na ich działania, przede wszystkim w kwestii żydowskiej56. Również inny świadek ówczesnych wydarzeń, znany poeta Masiej Siadniou, przybyły do Białegostoku w połowie 1943 r. (pracował w redakcji „Nowaj Darohi”), stwierdza, że podczas rozmów Iljaszewicza z Tamaszczykiem często padało imię Mikołaja Czarnieckiego, jednak z rozmów tych odniósł wrażenie, że chcieli oni, aby był on bardziej aktywny57. Z zachowanych i dostępnych materiałów wynika jednak, że Mikołaj Czarniecki w powołanym Białymstoku w połowie 1943 roku BZND (Biełaruskaje Abjednannie) był sekretarzem (przewodniczył Ch. Iljaszewicz)58. Powszechnie znana była jego wrogość wobec Niemców. Naoczny świadek tak pisał o jego stosunku do hitlerowców: „Nienawiść jego do nazistów była nadzwyczajna. Iść z im po ulicy było niebezpiecznie, bo jak tylko zobaczył Niemców w mundurach, to nie mógł się powstrzymać od ostrych uwag. Mówiono jemu: doktorze, bądźcie ostrożnym, mogą przecież usłyszeć. A on odpowiadał: a niech ich licho, nie mogę powstrzymać się, oni są nieludzcy, kiedy ich widzę to nie dobrze mi się robi”59.
W tym okresie mieszkał w Białymstoku, z tym że był bardzo częstym gościem u siostry ciotecznej (z domu Szeremeta), która mieszkała wraz z córką we wsi Hołówki koło Juchnowca (prawdopodobnie również i tam czasowo mieszkał). Była ona właścicielką niewielkiego ok. 60 hektarowego folwarku, zakupionego przez jej rodziców60. Jej mąż przed wojną był nauczycielem, oficerem rezerwy. Zmobilizowany do wojska nie powrócił do domu, trafił do niewoli radzieckiej. Będąc częstym gościem siostry Czarniecki zetknął się z jej sąsiadami, Polakami. Siostra wielokrotnie odwiedzała siedzibę Komitetu Białoruskiego w Białymstoku, a podczas jednej z wizyt powiedziała tak: „Znów pokłóciłam się z Mikołajem. Pojechałam z im do krewnych mojego męża. Prosiłam jego o to, ponieważ samej z parobkiem jakoś strasznie jechać przez las. Cały wieczór rozmawiał on po białorusku, kłócił się z nimi i udowadniał, że tutaj nigdy nie będzie Polski, tylko Białoruś. Wśród Polaków było kilku byłych oficerów. Boję się o niego. Porozmawiajcie z nim, bo mnie się nie słucha. Potem pytam się doktora, jak tam było w gościach u Polaków. On odpowiedział: zwyczajna rzecz ! Znasz ich — my Polacy, bo jesteśmy katolikami. Jeszcze za 20 lat i Szeremeci, z którego rodu pochodzi moja mama, na moja hańbę staną się Polakami. Nawet strach mi o tym nawet pomyśleć”61. Ta bezkompromisowa postawa, stanowcza obrona swoich przekonań nie była do zaakceptowania przez Polaków, z którymi się stykał. Późną jesienią 1943 r. lub na początku 1944 r., w nocy doszło do napadu grupy zbrojnej, której członkowie rozmawiali po polsku, na dom jego siostry w Hołówkach. Po dokonaniu zniszczeń w mieszkaniu, napastnicy uprowadzili Mikołaja Czarnieckiego62. Próby jego odnalezienia nie powiodły się63. Wiosną 1944 roku zostały odnalezione jego zwłoki w jednej z podbiałostockich wsi64. Ciało było zmasakrowane, ręce związane drutem kolczastym, natomiast nogi były odrąbane65. Pogrzeb doktora Mikołaja Czarnieckiego odbył się w kwietniu lub maju 1944 roku na prawosławnym cmentarzu w Białymstoku-Wygodzie. Skromna mogiła znajduje się nieopodal cerkwi cmentarnej, po prawej stronie od głównej alei. Na metalowej tablicy, wypisanej w języku białoruskim, widnieje data śmierci: 19 stycznia 1944 roku oraz napis: „Няхай Табе будзе лёгкай Родная Зямелька”
Dotychczas żaden z historyków nie zajmował się biografią Mikołaja Czarnieckiego. Pierwszym, który wspominał o nim w swoich pracach był Uładzimir Kaleśnik, badacz białoruskiego emigracyjnego środowiska studenckiego lat dwudziestych i trzydziestych w Pradze: У. Калеснік, Ветразі Адысея: Уладзімір Жылка і рамантычная традыцыя ў беларускай паэзіі, Мінск 1977; У. Калеснік, Пражскі эпісталярый, „Полымя”, № 10, 1990. Ponadto ukazały się niewielkie objętościowo artykuły zamieszczone w prasie białoruskiej: С. Ёрш, Мучанік за беларускую ідэю, „Ніва”, № 10 (2078), 1996; В. Харужы, Малавядомы герой, „Czasopis”, № 5 (76), 1997. Natomiast charakter źródłowy posiadają wspomnienia o Mikołaju Czarnieckim opublikowane w emigracyjnej prasie białoruskiej: Прыяцель, Др. Мікола Чарнецкі, „Беларус”, № 3 (5), 20.09.1951. Autorem tych wspomnień był prawdopodobnie Włodzimierz Tamaszczyk, ówczesny biskup Wasil, duchowny Białoruskiej Autokefalicznej Cerkwi Prawosławnej, urodzony w 1900 roku we wsi Ozierany Wielkie, student Politechniki Praskiej, aktywista Komitetu Białoruskiego w Białymstoku podczas okupacji niemieckiej. Ich biografia w znacznej mierze jest podobna, byli niemal rówieśnikami, pochodzili z sąsiednich wsi, znali się prawdopodobnie od dzieciństwa. W opublikowanych wspomnieniach innych działaczy białoruskich również wspomina się o Mikołaju Czarnieckim, np.: Раіса Жук-Грышкевіч, Жыцьцё Вінцэнта Жук-Грышкевіча, Торонто 1993. Często zapis nazwiska M. Czarnieckiego był zmieniany i przeinaczany, wymienia się: Czarnecki, Czarnocki. Prawdopodobnie w polskich dokumentach tożsamości zapis imienia i nazwiska brzmiał Mikołaj Czarnecki.
Księgi metrykalne parafii prawosławnej w Krynkach, przechowywane w Urzędzie Stanu Cywilnego w Krynkach. Rodzicami byli Anton, syn Jakuba i Anastazja, córka Szymona, Czarnieccy zamieszkali w Ozieranach Małych. Rodzicami chrzestnymi byli Wasil Mandrosz i Anastazja Krejza z tej samej wsi. Miał 3-4 rodzeństwa. We własnoręcznym życiorysie (dalej: Życiorys Mikołaja Czarnieckiego) sporządzonym 29.X.1931 r. w Wilnie M. Czarniecki wymienia datę urodzin 19 maja 1899 r. (życiorys ten znajduje się w prywatnych zbiorach Jerzego Turonka).
Relacja Anatola Czarnieckiego syna Wincentego, wnuka Andrzeja Czarnieckiego (brata ojca Mikołaja), urodzonego w 1923 r. w Ozieranach Małych, zapisana w marcu 1997 roku. Wielkość ziemi, jej powierzchnia, przez ludność białoruską nie była określana w hektarach, lecz miarach wywodzących się z włóki. Ojciec Mikołaja Czarnieckiego wraz z bratem odziedziczyli używając terminologii białoruskiej jeden uczastak (ok. 14,4 ha) i czaćwiartuszku (ok. 3,2 ha)
Źródło : Czyt. Więcej(odnosniki) Wiesław Choruży (Białystok)
Tu odnośniki
http://kamunikat.fontel.net/www/czasopi ... niecki.htm