Dla przybliżenia tematu Bazy ( odnośnie Kresów zabużańskich) z książki Pana Mirosława Ustrzyckiego „Ziemianie Polscy na Kresach 1864 – 1914” wynotowałam kilka fragmentów o interesującym tu nas problemie dzierżawców, administratorów, zarządców i oficjalistów. Definicje definicjami, a życie w tym okresie stawiało przed kresowianami skomplikowane problemy. Autor wyżej wymienionej pracy skorzystał między innymi z prawie stu pamiętników i sam pisze „ Autorami wykorzystanych przez mnie źródeł są więc najczęściej osoby o ponadprzeciętnym statusie intelektualnym, zazwyczaj także materialnym. Ważne jest natomiast to, iż zanurzone w rzeczywistości przeciętnych ziemian z ich kręgów sąsiedzko – ziemiańskich, doskonale ich znający i z nią zaprzyjaźnieni są świadkami tych, którzy pozostają dla historyków milczący.”
Z rozdziału „Granice ziemiańskiej wspólnoty” kilka fragmentów :
„ Odrębny przypadek stanowili dzierżawcy. Choć łączyły ich z ziemianami interesy i rolniczy zawód, najczęściej postrzegani byli jako grupa z innego pułapu towarzyskiego. Świadczy o tym choćby znikoma uwaga, jaką poświęcają im ziemianie w pamiętnikach. Dostrzec też można, iż nie byli oni stałymi gośćmi przy większości ziemiańskich stołów. Dawał im prawo do szacunku tytuł szlachecki, ale brak samodzielnego stanowiska oraz powagi dziedzictwa ziemskiego był zbyt poważnym mankamentem. Wiek dwudziesty przyniósł wzrost kontaktów z nimi poprzez Towarzystwa Rolnicze i różne formy działań społecznych, ale wydaje się że niewiele zmienił w życiu towarzyskim. Julian Talko – Hryniewicz ( pamiętnikarz) pisał :” Z klasy oficjalistów i ekonomów pochodzili dzierżawcy, lecz obywatele, jakkolwiek mieli wśród nich krewnych i przyjaciół, jednak zdaleka się trzymali, uważając siebie za coś lepszego”.
„Dla wcześniejszej – międzypowstaniowej epoki podobna sytuację potwierdza Tadeusz Borowski: „ Z ludzi pracy tylko dzierżawcy do towarzystw obywatelskiego byli na równi dopuszczani, bo najprzód mieli do czynienia z pańszczyzną i chłopstwem, co już im pewną dozę państwa dawało; a następnie każdy dzierżawca mógł kupując wieś zostać obywatelem. ‘’
„ Przy tym wszystkim kwestia: kto jest właścicielem ziemskim, a kto dzierżawcą przedstawiała się niejednokrotnie w sposób bardzo skomplikowany – na przykład, gdy dzierżawa stanowiła fikcję ukrywającą zakup wbrew ukazowi grudniowemu majątku, lub gdy ziemianin puszczał w dzierżawę własne dobra a sam na tej zasadzie obejmował inne. O takiej sytuacji ( w guberni kijowskiej) pisze Anna z Dąbrowskich Glińska: „ Przypuszczam, że ojciec administrował majątkami ks. Szczerbatowej [...] a Żorniszcze oddał w dzierżawę. W 1899, zamiast wrócić do Żorniszcz, ojciec dzierżawił Marianówkę, należącą do brata Matki, Stefana Sosnowskiego, który z kolei administrował majątkiem Narajówka, własność Maleniewskich. Cała ta kołomyjka skończyła się w 1908 r., gdy właściciele powrócili do swoich gospodarstw i energicznie zabrali się do pracy na roli, odnawiania domów i upiększania ogrodów.”
„ Oficjaliści i zarządcy stanowili kategorię osobną. Pełnili niezmiernie ważną rolę zarówno tam, gdzie właściciel majątku nie był zainteresowany jego osobistym prowadzeniem, jak i tam, gdzie rozmiary posiadłości wymagały grupy osób wspomagających kierowanie nią. Wykonywali zbliżony do ziemiańskiego zawód, a często, jako bardziej fachowi od niejednego właściciela ziemskiego, okazywali się wręcz niezastąpieni. Byli potomkami ( często w znaczeniu dosłownym) dawnych ekonomów z czasów pańszczyźnianych i jako tacy posiadali swój status, najczęściej też tytuł szlachecki. Byli ludźmi zaufanymi, związanymi z dworem od lat, bądź wręcz pokoleń. Stąd też relacje z nimi miały niejednokrotnie charakter familijny, a stosunek do nich bywał w efekcie cieplejszy niż w odniesieniu do dzierżawców, mających wyższy teoretycznie status społeczny. Inaczej natomiast kształtowały się stosunki z przyjmowanymi coraz częściej do pracy przedstawicielami inteligencji o wykształceniu technicznym czy rolniczym. Nie wywodzili się oni już ze „świata feudalnego” i relacje z nimi układały się raczej na zasadzie pracodawca – podwładny.”
Myślę ,że wśród interesującej nas grupy byli i dublańczycy, jeśli uzupełniające Bazę osoby mają takie wiadomości byłoby dobrze wpisywać to w uwagach.