Wyrabiany z mąki pszennej, żytniej, przypominał bardziej bochen chleba lub placek. Wedle tradycji korowaj mógł być pieczony tylko raz i od razu musiał się udać, aby stanowić dobrą i pomyślną wróżbę dla młodych. Dzielenie korowaja było najważniejszym momentem wesela .Towarzyszył temu „taniec z korowajem” wykonywany przez wnoszącą chleb korowajnicę lub drużbę, który wieńczył taniec upadkiem, a goście wlewali mu do ust wódkę.
Przepis na wypiek :
Składniki :
10 szkl. mąki 4-5 szkl. mleka 100 g drożdży 8 jajek 1 szkl. śmietany 100 g masła 100 g rodzynek miód sól
rozpuścić drożdże w ciepłym mleku, dodać sól, połowę mąki, wymieszać na jednolitą masę. Odstawić na 2-3 godz. w ciepłe miejsce. Kiedy wyrośnie, wlać miód, jajka, dodać rodzynki, masło i śmietanę. Wyrabiać ciasto, podsypując mąką, dopóki nie zacznie odchodzić od ścian naczynia. Odstawić w ciepłe miejsce, aż podwoi objętość. Zagnieść raz jeszcze, znów odstawić do wyrośnięcia. Ubić na stole, włożyć do posmarowanej masłem formy. Wierzch ozdobić formami z ciasta. Piec w 200C, 30-45 min.
Wypiekiem zajmowały się kobiety, tzw. „korowajnice”. Były to najbardziej szanowane gospodynie lub krewne panny młodej. Korowajnice musiały postępować w ściśle ustalony sposób i śpiewać obrzędowe pieśni. Przy obrzędzie przyrządzania nie mogli być obecni mężczyźni,cały obrządek z przyśpiewkami, często przepijany wódką. Legenda - przed wiekami nowożeńcy obdarowywali feudalnego pana korowajem. Podziękowania za to, że rezygnował z prawa „pierwszej nocy”.
W czasach zaborów zaczął funkcjonować bardziej jako poczęstunek dla gości weselnych.