Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Kwasówka

6.12.2008 16:57
Osada Kwasówka.Większymi gospodarzami gruntów w okolicy Kwasówki za czasów polskich byli Panowie Pticzkin. Dom mieszkalny wzniesiony w 1900 r. w Likówce zachował się do dziś. Zniekształcony przybudówką daje dach kilku rodzinom. Po dworkach panów Sarosieka i Mazolewskiego pozostały jedynie wspomnienia. Trochę dalej przetwórnia, potem cukiernia, gospodarska ręka w porządku utrzymuje obory i chlewnie. Już wjeżdżamy.

Z prawej strony oko cieszyć mogą różnorodne domki. To jeden z bogatszych kołchozów na Białorusi. Pod mądrym, jednak dyktatorskim kierownictwem zaradnego predsiedatiela (dyrektora) kołchozu, pana Kremko, Kwasówka wykorzystała wszystkie możliwosci czasów sowieckiego systemu, aby stać sie najlepszym gospodarstwem w czasach niegospodarności sowieckiej. Zmiany systemu nie zagroziły twardo stojącemu kołchozowi, który niewielu ma konkurentów po sąsiedzku. A zbiory tutaj naprawdę imponujące. Jest też szpital, szkoła, przedszkole, mleczarnia, kombinat mięsny, przetwórnia owocowa, piekarnia. Pan Kremko, podwójny bohater państwa sowieckiego i białoruskiego, może pozwolić sobie na wydawanie za darmo swoim pracownikom i emerytom kiełbasy i chleba. Ale nie tego przecież szukamy.

Jest jeszcze droga, którą pani Eliza jeździła bryczką w asyście przez długie lata, ale była jeszcze druga droga, Niemnem. Stoimy na placu w centrum Kwasówki. Dookoła budynki rzadko spotykane we wsiach. Administracja kołchozu, na czele z bohaterem Białorusi, panem Kremko, nie próżnowała. Klub – moda czasów sowieckich, piekarnia – codzienna potrzeba, sklepy, którym brakuje dzisiejszej cywilizacji. Jednak nas przywiodło tutaj zainteresowanie kościołem. To stąd pod koniec XIX wieku wyruszył chłop do cara Wszechrosji z prośbą o pozwolenie na budowę świątyni katolickiej. I udało się, pozwolił. Takie były czasy, szkoda, że imię bohatera Dziurdzia gdzieś w ludzkiej niepamięci zapadło.

[]