Witam.
Analizując losy Tyszkiewiczów, także "wpadłem" na ten artykuł na temat córki hrabiny Beaty Tyszkiewicz, Karoliny Wajdy a dokładnie tegoż dworku sławnego, gdzie Bartłomiej często przebywał u Karoliny.
Ta wracając do domu, zastała koleżankę upojoną z Bartkiem winem. co bylo dalej, to już domysły i przypuszczenia. Faktem jest, że umorzono sprawę, podpinając w aktach jako samobójstwo.
Dziwne, dlaczego tak postąpił, czy miał nieudane małżeństwo ?
W końcu też miał dwie córki. Czy liczył na to, że w przyszłości młoda hrabina wyjdzie za niego ? Pewnie też miał spore kłopoty finansowe, i to mogło skłaniać do apogeum odwagi, i co uczynil wbijając sobie nóż kuchenny w brzuch. Musiał być bardzo zdesperowany...