Sprawa etymologii zdrobnień nie jest jednoznaczna. Najczęściej nazwiska te wywodzą się od miejsc zamieszkania, profesji lub pierwotnego nazwiska albo imienia ojca (dziada) itp.
Więzy krwi familii bazowych i zdrobniałych zapewne istnieją (jeśli uda się to tylko ustalić). Jednak formalnie i faktycznie są to już nowe nazwiska, usankcjonowane zapisami w dokumentach metrykalnych. I tak np.:
Radziwiłowicz, oznacza tyle, co mieszkaniec dóbr radziwiłłowskich;
Księżak, to mieszkaniec b. księstwa łowickiego, lub syn… księdza;
Krakowiak, osoba pochodząca z Krakowa;
Królak, mieszkaniec dóbr królewskich (Królewszczyzny) lub syn p. Króla;
Braunek syn p. Brauna ;
Jędrzejczak (Indrzejczak), syn Jędrzeja, Indrzeja – gwarowo.
Kościuszko, od imienia ojca „Kosita”;
Pastuszko, od profesji ojca (dziada);
Salamończyk, syn Salomona (Salamona);
Ślusarczyk, to syn osoby trudniącej się ślusarstwem;
Stolarczyk, Kowalczyk, Bednarczyk itd., analogia j.w.
Nawet i nie każdy Potocki – już bez zdrobnienia – może się odwołać do pokrewieństwa z hr. „Guciem”, a tylko pochodzi od bliżej nieokreślonego Potoka (potoka). Cóż mówić o zdrobnieniach i jeszcze na dodatek poprzekręcanych – a do tego to już nasi rodacy mieli talent niebywały.