Skidel Znany jako dwór Wielkiego Księcia Litewskiego. W 1558 roku oddany w zastaw J. Radziwiłłowi. Z tej transakcji, po myśli królowej Bony, wyszło jedno oszustwo Radziwiłła, zaczęły się sądy. Obie strony uparcie dowodziły swego. Po reformie wołocznej, Skidel znajduje się w Ekonomii Grodzieńskiej. Dwór ma 24 włóki gruntów. W celu ochrony lasów powstaje zbrojna służba leśna, którą podczas pomiarów dowodzi namiestnik B. Hrańkowicz. Ziemie zasiedlone przez chłopów osadnych i ciągłych. Pierwsi płacili groszem za swoje powinności, drudzy wychodzili na pańszczyznę dwa razy na tydzień, oprócz ogólnych obowiązków. Trzecia kategoria pospólstwa to chłopi-słudzy. Ci wykonywali szereg prac potrzebnych na codzień lub po przyjeździe gospodarza. Byli nimi: kucharze, rybacy, osocznicy, bartnicy, kowale, stolarze i wielu innych. W zamian za swoją służbę chłopi-słudzy i chłopi osadni dostawali jedną włókę ziemi. Dla ogrodników ziemie odmierzano w morgach, bo oni spełniali powinności naturalne.
Według przywileju Władysława IV w miasteczku w ciągu roku odbywają się dwa jarmarki, a tygodniowo 2 targi. W tym czasie w Skidlu rzemieślnicy stanowią 21% mieszkańców. Szczególną popularnością cieszą się na jarmarkach wyroby kowalskie i bednarskie. W czasach Tyzenhauza Skidel stanowi centrum klucza Ekonomii Grodzieńskiej, który obejmował ponad 1300 osób. Wszystkie te dobra po rozbiorach Katarzyna II przekazuje wdowie księcia Czetwertyńskiego; w rękach tego rodu pozostają do II wojny światowej.
Wiek XIX był całkiem pomyślny dla Czetwertyńskich. Budowali się, dobrze wychodzili za mąż i posażnie się żenili. Tylko wojna w 1812 r. trochę pokrzyżowała ich plany. Francuzi założyli tutaj wielki magazyn wojskowy, ogołacając okolice, w tym i dziedziców Skidla, wiernych swoim monarszym dobrodziejom. W 1833 r. mieszka tutaj 1277 osób w 218 domach. Zabudowania zarówno władców, jak i ich poddanych są drewniane.
Książęta żyją według starej magnackiej tradycji, z rolnictwa. Praca, nauka, bale, wyjazdy za granicę. Jednak dotychczasowy świat wyższych sfer po zniesieniu pańszczyzny zaczyna się zmieniać. W Skidlu mieszkańcy z inicjatywą zakładają garbarnie, szyją obuwie. Pierwszym odważnym, który nie czekał na zniesienie pańszczyzny, był kupiec Dajchel. Pod koniec stulecia w jego fabryczce pracowało 25 osób. Jego konkurent, Brener zatrudniał w tym czasie 35 pracowników. Harfinkiel im nie ustępował, dając pracę 25 osobom. Do tej kompanii na przełomie wieków, również wytwarzając skóry i obuwie, dołączają panowie Sarnacki i Rozentyl. Dodajmy do tego gorzelnie i ogółem mamy 210 miejsc pracy.
W 1931 r. grunty znajdujące się w posiadaniu Czetwertyńskich szacuje się na 2.790 hektarów. Zasiewano ponad 960 ha ziemi, było 210 ha łąk i 1613 ha lasów. W tym samym roku mieszkańców tutaj doliczono się 3815.