Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Operacja szlachcica Łopacińskiego

9.12.2008 19:54
Z dokumentów i legend
Ja zgodziłem się z tym (propozycją przeprowadzenia operacji – red.) i od razu Morda zaczął kręcić się koło mojej nogi, a tak jak ja w nijakiej mierze nie chciałem brać opium, bojąc się, aby mnie nie odpiłowano nogi, to Majer zmieszał szklankę wódki na pół z wodą i dosypał znaczną część cukru (wszystkiego mogło być około kwarty) i dał mi wypić; mnie tak odurmaniło, żem ja w nodze bólu nie odczuwał. Wtedy najpierw Morda rozerżnął skórę od rany do rany, potem wziął igłę szewską, przekłuł kraje i złożył na dwoje, podniósł do góry tak, że skóra naciągnęła się i po miejscu zdrowym, tam, gdzie nie było czerni ani sini, ciął brzytwą. Wtedy ja zacząłem pocić się nieimowiernie i od niezwykłego bólu zatknęło mi oddech, ja od razu wytrzeźwiałem i pokazało się mi, że kapli wódki nie miałem w gębie. Kiedy wykonał (cyrulik) kilka dużych cięć, za każdym razem przeciągając igłę, pokazała się biała kość, potem Morda zaczął mi winszować i zawierać, że mnie wyleczy. Po takim strachu, usłyszawszy dobrą nowinę, wpadłem w świetny nastrój i bólu nie odczuwałem. Sam uchwyciwszy u żyda brzytwę, wyrezałem u siebie czerń, która w małych kawałeczkach, jak ziarno konopii, w różnych miejscach rany była. Rana zrobiła się wielką w 1,5 ćwierci łokcia długością i więcej jak 0,5 ćwierci szerokością. I krew, którą z początku tamowało sukno i skóra buta, kulą w środek przestrzału wciągnięte (temu i była taka opuchlizna), wciąż lała się, miejscami jak z fontanny się wyrzucała. Cyrulik, wziąwszy drugą szklankę wódki, jakby chciał dać mi wypić, kiedy ja odmówiłem się, przybliżywszy się wylał mi ją na ranę, co dostarczyło mi takiego bólu, co ni powiedzieć ni krzyknąć ja nie mogłem. Ten ból trwał niedługo i rana oczyściła się. Od razu przyłożono mi lekkie mazie, domieszawszy trochę egipcianum mocno obwiązali nogę, przestrzegając, że jeżeli bandaż osłabnie, mam dać znać zostawionemu przy mnie cyruliczkowi, który powinien mocno nogę ściągnąć.

W godzinę po takiej operacji mocno zasnąłem i spałem do wieczora tak, że przyszedłsze do mnie cyruliki obudzili mnie. Kiedy obudziłem się to odczułem, że wszystkie opatrunki opadły, tak prędko opuchlizna zmniejszyła się; powinni byli znów obandażować, a u mnie zjawił się wielki apetyt, którego nie było kilka dni, co było dobrym zwiastunem, że wyszedłem z opresji.

[]