autor: Krzysztof Ćwiertniewski
[blok]Michalina Leonilda z Lubiczankowskich Wieszeniewska urodziła się 3 st. stylu czyli 15 grudnia 1897 r zapewne w rodowym majątku Lubiczankowskich – Osowcu k. Rzeczycy na obecnej Białorusi jako córka Adama Hugona Lubiczankowskiego (1.04.1856-1905) i Aleksandry Rajmundy z Jeleńskich. 1
Dzieciństwo spędzała w Rostowie i Osowcu. Wcześnie osierocona przez ojca, z powodu pogłębiającej się choroby matki, znalazła się pod opieką siostry ojca Bronisławy z Lubiczankowskich Chomskiej i jej starszych córek, zwłaszcza Benigny (14.02.1883-12.04.1955)2. Wychowywana była razem z najmłodszą córką Bronisławy i Antoniego Chomskich, Antoniną (18 st. stylu 30.06.1897 Osowiec-14.02.1938 Warszawa) osierocona przez ojca w wieku dwu lat. Patriotyczna atmosfera domu Chomskich, a zwłaszcza postawa ciotki Bronisławy Chomskiej (10 st. ST. 22 lipca 1851 Mińsk – 7 maja 1928 Warszawa)4 doskonale pamiętającej aresztowania 1863 r i lata przymusowego osiedlenia rodziny w Słońcu (pozostawiła rękopiśmienny opis tych wydarzeń)5 kształtowały osobowość Michaliny. Po odbyciu domowej edukacji od 1907 roku kontynuowała w gimnazjum w Rostowie. W 1915 r po ukończeniu gimnazjum zdała maturę w męskim gimnazjum filologicznym uzyskując srebrny medal. Przełom 1915 i 1916 r spędziła w Rostowie pracując w biurze. W roku akademickim 1916/1917 kontynuowała naukę w Piotrogrodzie na Wyższych Żeńskich Kursach Bestużewskich i Wyższych Polskich Kursach. Tak w latach gimnazjalnych w okresie 1910 – 1915 jak i następnie w czasie studiów w Piotrogrodzie towarzyszyła jej kuzynka Antonina Chomska, studentka Polskich Kursów Miłośników Historii i Literatury. W 1917 r w chwili wybuchu rewolucji bolszewickiej Michalina Lubiczankowska i Antonina Chomska powróciły do Rostowa. Podjęły pracę w biurze We wrześniu 1918 r Michalina przyjechała do Warszawy6. 18.09.1918r podjęła studia na Wydziale Chemii Politechniki Warszawskiej7. W czasie wojny polsko-bolszewickiej, w stanie zagrożenia bytu państwa około połowy 1920 r zgłosiła się do służby jako siostra PCK w Szpitalu Polowym nr 10118 pod komendą Chama Wasserbergera9. Szpital ten przemierzył trasę Zamość, Brody, , Krzemieniec10. Jesienią 1920 r powróciła do studiów w Uniwersytecie Warszawskim, które rozpoczęła w maju 1920 r na Wydziale Prawa i Nauk Politycznych11, rezygnując ze studiów politechnicznych. Studiowała przerwami do 1923 r12. Podjęła pracę w Ministerstwie Skarbu13. U schyłku lat dwudziestych tragicznie zmarł jej brat Mieczysław Lubiczankowski14 (10.02.1890-12.10.1926) zamieszkały w Wilnie po 1918 r, kiedy to ziemie prastarej siedziby Lubiczankowskich – Osiowca k/Rzeczycy znalazły się na terytorium ZSRR. 31.01.1929r zawarła związek małżeński z Czesławem Wieszeniewskim (11.02.1902 Rostów na Donem15 – 1940 Starobielsk16) w parafii św. Aleksandra w Warszawie17. W tymże 1929 r usiłowała studiować w Akademii Muzycznej im. F. Chopina w Warszawie. Mąż Michaliny, absolwent Wydziału Ogrodniczego Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego był nauczycielem w męskiej rocznej szkole rolniczej im. Tadeusza Kościuszki w Łowiczu-Blichu. Radykalne poglądy społeczne i polityczne Czesława były przyczyną służbowego przeniesienia na żądanie miejscowych władz administracyjnych z Blichuj do Dobryszyc, gdzie podjął pracę około 1936 lub 1937r w miejscowej szkole rolniczej kierowanej przez Kazimierza Turkowskiego19. Wieszeniewscy zamieszkali na terenie budynku szkolnego. Michalina głównie poświęcała się lekturze, korzystając z usług księgarni wysyłkowej w Warszawie, którą często odwiedzała20, choćby z racji odwiedzin zamieszkałych tam kuzynek, córek Bronisławy z Lubiczankowskich Chamskiej: Benigny, Augustyny Butkiewicz (28.08.1886 Osowiec k/Rzeczycy – 19.021948 Mąchocice Scholasteria k/Kielc)21, Heleny Stacewicz (czerwiec 1885 Osowiec k/Rzeczycy – sierpień/wrzesień 1944 Warszawa)22 i przedwcześnie zmarłej Antoniny.
Czesław Wieszeniewski zmobilizowany został w sierpniu 1939r, a następnie poprzez Lwów23 trafił do Starobielska24 skąd już nie powrócił.
Michalina we wrześniu 1939r ewakuowała się wraz z personelem szkoły rolniczej w Dobryszycach w kierunku wschodnim do Kowla, wozem konnym z rodziną Aurelii z Wasylkowskich i Ferdynanda Strickerów wraz z trójką ich dzieci, wykazując wielki hart ducha i użyteczność dla uciekinierów25.
Powróciła do Dobryszyc, daremnie oczekując tutaj męża. Wyjeżdżała na coraz dłuższe pobyty do Warszawy, w Dobryszycach pozostawiając kuzynki Augustynę Butkiewicz i Benignę Chamską. W grudniu 1939r wyjechała do Warszawy26 likwidująv mieszkanie w Dobryszycach27. Zamieszkała w lokalu nr 8 przy ulicy Wilczej 3728, poprzednio zajmowanym przez Antoninę i Benignę Chamskie. Benigna wyjechała do posiadłości rodziców Czesława Wieszeniewskiego – Ameliówki k/Kielc, gszie z czasem ochraniała pracę tajnych radiostacji utrzymujących kontakt z Londynem (według przekazów cztery stacje, z których jedną w pokoju Benigny obsługiwał J. Żmijewski pseud. „Twardy”)29.
W styczniu 1940r Michalina wstąpiła do ZWZ i pod pseudonimem „Czesława” rozpoczęła pracę w jednej z komórek dywersyjnych. W lecie 1941 r nastąpił „wsypa”, jednakże, mimo usilnych poszukiwań Gestapo, udało się jej uniknąć aresztowania. W październiku 1941 r otrzymała przydział do „Komórki Zrzutów” Oddziału V Komendy Głównej AK30, w okresie doświadczalnym 1941-1942 pod kryptonimem „Syrena”. W okresie tym Michalina wraz z Marią Szczurowską ps. „Danka”, „Katarzyna” podlegała szefowi ewakuacji personalnej Oktanie Korwin-Pawłowskiej ps. „Miotła”, „Śruba”. Wiosną 1942 r „Komórka Zrzutów” uzyskała prawa wydziału31. W tym czasie Michalina przyjęła pseudonim „Antosia”32. W sezonie operacyjny „Intonacja” w okresie 1942-1943 pełniła funkcję zastępcy kierownika referatu ewakuacji personalnej „Ewa Pers”, którym była Maria Szczurowska ps. „Danka”33. W lutym 1942r wprowadziła do działalności konspiracyjnej „ciotek” Irenę Semadeni-Konopacką pseud. „Dr Konstancja”34. Również w lutym 1942 r do „ciotek” dołączyła Zofia Podoska pseud. :Franka”. Od pierwszego kontaktu z Michaliną w parku Ujazdowskim spotykały się codziennie, często u Ludwiki Ciechomskiej pseud. „Jagna”, u której w podpodłogowej skrytce przechowywane były pieniądze i ważne dokumenty35. Według relacji Ireny Semadeni-Konopackiej: „Ciocia Antosia przyjmowała skoczków, przyprowadzała ich na kwatery, odwiedzała ich co pewien czas, załatwiała ich sprawy, zaopatrywała w dokumenty, interesowała się ich postępami w oswajaniu z miastem, sama jednak z nimi nie chodziła [zdarzały się jednak odstępstwa od tej reguły jak w przypadku Felicjana Majorkiewicza ps. „Iron”, St. Jankowskiego – przyp. K. Ćwiertniewski]. Ciocia Antosia potrafiła zaskarbić sobie wielki szacunek i subordynację „ptaszków”, przedstawiających bardzo trudny, różnorodny element. Osiągała to dzięki swej bezpośredniości, bardzo realnie sprecyzowanym instrukcjom i dbaniem o ich osobiste potrzeby. Mieli do niej zaufanie, którego nigdy nie zawiodła. Najbardziej charakterystyczną cechą „Cioci Antoni” była jej niesłychana dobroć promieniejąca z zawsze uśmiechniętej, dobrodusznej twarzy. Nie miała w sobie nic z taniego sentymentalizmu. Nigdy w Jej twarzy ani w słowach nie było żadnego bohaterstwa, choć stale ryzykowała życiem. O rzeczach najtrudniejszych mówiła zwyczajnie, bez patosu. Nam swoim pomagierkom, pozostawiała dużo inicjatywy”.36
Z 3 na 4 marca 1942 r w ramach operacji lotniczej „Collar” zrzucona została ekipa IV w składzie: por. Stanisław Jankowski ps. „Burek”, por. Jan Kochański ps. „Jarma”, kpt. Zygmunt Milewicz ps. „Róg”, kpt. Bohdan Piątkowski ps. „Mak”, por. Franciszek Pukacki ps. „Gzyms, por. Jan Rogowski ps. „Czarka”. Jak relacjonuje Stanisław Jankowski: „Pod jej opieką cała nasza szóstka „Kołnierzyków” przeszła „szczenięce” dni aklimatyzacji. Lubiła słuchać „nieprzyzwoitych” kawałów, pić mocną kawę i nawet w najgorszych opresjach nie traciła pogody ducha. Na dnie przepaścistej torby – wypchanej damskimi fatałaszkami – nosiła gazetki, zrzutowe pistolety, rewolwery i grypsy. W zasadzie miała się nami opiekować tylko w pierwszym okresie po skoku, do czasu otrzymania przez nas przydziałów organizacyjnych. Wbrew instrukcji nie rozstaliśmy się z „ciotką Antosią”. Na „wszelki wypadek” mieliśmy z nią stale organizacyjny kontakt i darmowy telefon lub „skrzynkę”. Niejeden raz potrzebowaliśmy jej pomocy.”38
Spośród zrzuconej z 8 na 9 kwietnia 1942 r w ramach operacji lotniczej „Cravat” ekipy VIII Michalina zajmowała się kpt. Dyp. Teodorem Metysem.39
Wiosną 1943 r po odejściu Marii Szczurowskiej do innej pracy M. Wieszeniewska zastąpiła ją na stanowisku referatu ewakuacji personalnej „Ewa-Pers”.40
W tymże 1943 r liczne41 grono „cichociemnych” znalazło się pod bezpośrednią opieką „cioci Antoni”. Należeli do nich: zrzuceni 16/17.02.1943 ppor. Henryk Januszkiewicz ps. "Spokojny", plut. Stanisław Kazimierczak ps. "Ksiądz"42, 17/18.02.1942 ppor. Antoni Iglewski ps. "Vanadi”43, 20/21.02.1943 por. art. Ludwik Witkowski ps. "Kosa"44, 13/14.03.1943 ppor. Wojciech Lipiński ps. "Lawina"45,, ppor. Janusz Messing ps. "Bekas"46, 14/15.09.1943 ppor. Henryk Ostrowiński ps. "Smyk".47
12 maja 1943 r zorganizowała Michalina transport ze Starachowic do Warszawy ciężko chorego na tyfus plamisty skoczka, którego wydostano z więzienia w Opocznie.
Jego transportem, pomyślnie zakończonym, z polecenia „cioci Antoni” zajęła się osobiście Irena Semadeni-Konopacka.
W czerwcu przekazała z KG AK dokumenty na wyjazd do Kowla Zbigniewowi Ścibor-Rylskiemu ps. „Motyl”.49
2 grudnia 1943 r Michalina Wieszeniewska (pod konspiracyjnym nazwiskiem Sokołowska) zorganizowała transport i dalszą pomoc dla skoczka ze złamaną w czasie lądowania kością strzałkową.50
W grudniu 1943 r przy współudziale St. Jankowskiego (przygotowanie dokumentów) i bezpośrednim udziale sędziego Tadeusza Semadeni ps. „Teodor”, „Witold” zorganizowała transport zbiegłej z więzienia we Lwowie, będącej w ostatnich miesiącach ciąży Zofii Kochańskiej ps. „Marie-Springer”, działającej na Niemcy w wywiadzie na Niemcy w wywiadzie AK, żony Jana Kochańskiego, również aresztowanego we Lwowie, straconego 16.02.1944r. 4.01.1944r urodził się ich syn Maciej. W roli rodziców chrzestnych wystąpili „Ciocia Antosia” i St. Jankowski. Michalina za pośrednictwem członków konspiracji działających na Pawiaku zdążyła powiadomić J. Kochańskiego o narodzinach syna.51 W 1943 r grono współpracownic Michaliny, potocznie objętych wspólną nazwą „ciotek” obejmowało kilkadziesiąt osób. W składzie referatu ewakuacji personalnej „Ewa-Pers” oprócz kierującej nim Michaliny Wieszeniewskiej ps. „Antosia” były: Ludwika Ciechomska ps. „Jagna”, Julia Klimasowa ps. „Irka”, Zofia Podoska ps. „Franka” (Wydział VS O. V KG AK).52
W wydziale „Ptaszki U” w Oddziale I KG AK: szefowa Irena Kończyc ps. „Nata”, „Klementyna” oraz pracownice: Elżbieta Martensowa ps. „Kasia”, Cecylia Piotrkowska ps. „Sulima”, Zofia Stawarzowa ps. „Jadwiga”, Irena Jędrzejowska ps. „Rena”.53 Listę tę uzupełnia długi szereg współpracownic: Stefania Dowgiałlo, dr Zofia Franio ps. „Doktor”, „Pani Doktor”, „Doktór”, Irena Gumińska, Irena Semadeni-Konopacka, Wanda Młodzianowska, Magdalena Ochman, Irena Potworowska, Helena i Maria Wańkowicz, Zofia Wayzbusz, Krystyna Zelwerowicz54, Irena Bieniowa ps. „Doktorowa”, Helena Malec, Irena Monsiorska, Halina Schopinger ps. „Staszka”, Maria Konic, (-) Różycka, (-) Knollowa, Maria Leska-Natanson-Sędzikowska ps. „Eryka”, Julia Kotkowska ps. „Irka”, N.N. ps. „Wanda”, N.N. ps. „Irka”55.
Michalina cały okresa okupacji współpracowała z najbliższą rodziną ze strony męża56, zwłaszcza mężem jego siostry Zofii z Wieszeniewskich – Włodzimierzem Kofroniem ps. „Błysk” (11.12.1908 Staporków-25.08.1958 Wrocław)57 pracownikiem wywiadu AK58.
Ze zrzutu 9/10.04.1944r Michalina Wieszeniewska osobiście zajęła się Tadeuszem Runie ps. „Witold”59 i Felicjanem Majorkiewiczem ps. „Iron”60. Tego ostatniego odebrała z „lokalu londyńskiego” przy ulicy Żurawiej i odprowadziła do jego pierwszej „meliny” przy ulicy Królewskiej. Odwiedzała go codziennie i we wspólnych marszrutach po mieście szybko oswoiła go z realiami okupowanej Warszawy. Wreszcie z polecenia KG AK skierowała go i podała kontakt do Szefa III Komendy Głównej AK płka dypl. Józefa Szostaka ps. „Filip”, jego przełożonego w pracy konspiracyjnej.
Na krótko przed wybuchem powstania ponownie odwiedziła Ameliówkę k/Kielc, najpewniej znając przesłanki świadczące o mającym wybuchnąć powstaniu.61
Na początku Powstania dniami i nocami osobiście dyżurowała na dachach Śródmieścia oczekując na zapowiedziany zrzut dowództwa. Po kilku dniach odwiedziła Irenę Semadeni-Konopacką w kierowanym przez nią powstańczym szpitalu przy ulicy Okrąg 4a na Czerniakowi i bardzo zmartwiona powiedziała, że dowództwo zrzucone nie będzie. W początku września po zbombardowaniu domu przy ulicy Okrąg 4a szpital przeniesiony został do piwnic domu przy ul. Okrąg 2, na rogu Czerniakowskiej i Wilanowskiej. Michalina przebywała obok w lokalu „Czaty 49”. Odwiedziła Irenę Semadeni-Konopacką i opiekowała się jej dziesięcioletnim synem62.
Nieco wcześniej, w końcu sierpnia, przebywała w gmachu PKO przy ulicy Świętokrzyskiej róg Jasnej bez opaski powstańczej, co świadczyło, że nadal się nie ujawniała, działając w jednej z placówek Pomocy Żołnierzom63.
Szpital kierowany przez I. Semadeni-Konopacką został kolejno ewakuowany do piwnic domu przy ulicy Wilanowskiej 18, gdzie „Dr Konstancja” po raz ostatni widziała się z „Ciocią Antosią”64.
Z 19 na 20 września 1944 r Michalina Wieszeniewska oczekiwała wraz z Zygmuntem Milewiczem ps. „Róg” na brzegu Wisły, nieopodal wraku statku „Bajka”, na przybycie pontonu, aby przetransportować na drugi brzeg rzeki rannych. Wybuch pocisku spowodował śmierć „Cioci Antosi” i zranienie w nogę Zygmunta Milewicza65. Ciała nie odnaleziono66 po zakończeniu działań wojennych. Zgodnie ze spisanymi relacjami widziała je, jeszcze nie zmienione Irena Semadeni-Konopacka67.
21.01.1942 r odznaczona Krzyżem Walecznych68, Brązowym Krzyżem Zasługi z Mieczami69, Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami70. Pośmiertnie mianowana porucznikiem71.