O filomackich darach raz jeszcze, czyli o Nagrodach Książkowych Filomatów, Towarzystwie Przyjaciół Grodna i Wilna we Wrocławiu oraz szkolnictwie na Wileńszczyźnie – myśli kilka.
Gdy przed paru laty wertowałem materiały dotyczące działalności Towarzystwa Filomatów (1817-1823), w tym tak gruntownie przez wileńskich studentów przemyślanych wniosków w zakresie projektu nagród książkowych dla kowieńskiej szkoły akademickiej nie przypuszczałem nawet, wobec jak wielu interesujących zagadnień dane mi będzie w przyszłości stanąć. Wkrótce okazało się bowiem, że problematyka, którą w zaciszu bibliotek można emocjonować się przez lata, wymaga zajęcia się sprawami równie istotnymi, dotyczącymi codziennej już rzeczywistości. Trawestując znane powiedzenie, można by rzec: „Dawne rzeczy dobrze znać, współczesne obowiązek”. Kilka myśli, odnoszących się do reaktywowania na Litwie jednej z filomackich idei – to jest Nagród Książkowych Filomatów – dzięki życzliwości Redakcji czasopisma, chciałbym zatem poniżej przedstawić, a zainteresowanych tematem PT Czytelników prosić o ewentualne opinie .