Sopoćkinie (Sapockin) Miasteczko dawnego powiatu grodzieńskiego, województwa trockiego. Podczas Wojny Północnej Karol XII organizuje tutaj kwatery, łupiąc miasteczko i wsie dookoła. W roku 1786 osada otrzymuje prawo do corocznych jarmarków. Miasteczko często zmienia gospodarzy, szczególnie po rozbiorach: rządzą Prusacy, na Kongresie Wiedeńskim zwycięzcy Napoleona na nowo kroją mapę i miasteczko wchodzi w skład Królestwa Polskiego, potem należy do imperium carów w guberni augustowskiej i suwalskiej.
W roku 1800 działało tu 7 browarów, 7 wiatraków, prawie każdy mieszkaniec miał jakąś ziemię, z której się utrzymywał. W 1858 r. Sopoćkinie są centrum włości, mieszka tutaj 1568 osób, jest 160 domów (z nich tylko 3 murowane), funkcjonują kościół, cerkiew, poczta, masłobojnia (olejarnia) i sąd. W 1897 roku miasteczko ma prawie 4000 mieszkańców. Robi się tu kafelki, kostkę cementową i olej. Podczas I wojny światowej toczą się tu krwawe boje między 20 Korpusem Rosyjskim pod dowództwem gen. Bułhakowa a nacierającymi Niemcami. Pamiątkami tych wydarzeń są spotykane groby żołnierzy obojga armii. W latach 1920-1939 miejscowość należy do Polski, do wołowickiej gminy Powiatu Augustowskiego. II wojna światowa nie oszczędziła miasteczka. Ponad 500 osób wywieziono do niemieckiego obozu, a 15.06.1944 r. podczas wesela rostrzelano 70 osób.
Wszyscy ci nieproszeni „gospodarze” starali się przeciągnąć okoliczny lud na swoją stronę, zrobić tutejszego chłopa pokornego i lojalnego wobec zaborców; na szczęście nie bardzo im się to udawało. Druga połowa minionego wieku była sowiecka – także i tutaj kosa trafiła na kamień. Dzieci rozmawiały w domu i na ulicy po polsku, a tylko w szkole po rosyjsku. W latach 70. na czele rejonu grodzieńskiego stoi Bohater Pracy Związku Radzieckiego, P. Bielakowa, która robi wszystko, żeby wymieść polski duch z tego kąta raz na zawsze. Przez długi czas w Sopoćkiniach nie ma żadnych inwestycji, nic dużego się nie buduje, nie licząc szkoły, budynku rady miejskiej, klubu, sklepu, baru piwnego i przystanku autobusowego. No i pomnika Lenina w centrum. Lud ucieka do miasta.