Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Bieliński Michał i Rutowska - intercyza

27.12.2008 11:19
Bielińscy herbu Junosza.
(Zob. R. X str. 39-56; R. XI str. 304-308.)

Czytamy w Bartoszewicza dziele p. t. „Znakomici mężowie polscy XVIII wieku" w tomie II str. 302—304 następujące ciekawe szczegóły o intercyzie ślubnej Michała Bielińskiego i hrabianki Rutowskiej: „W r. 1724 dnia 25 -września, Król wyznaczył marszałka w. Mniszcha, kanclerza Szembeka i koniuszego koronnego Flemminga do ułożenia intercyzy pomiędzy Maryą Aurorą hr. Rutowską, córką, jego naturalną, uprawnioną, z p. Michałem Bielińskim, marszałkowiczem kor., rodzonym bratem p. Denhoffowej, która po Cozeli była kochanką Augusta. Intercyza podpisaną została przez Króla w d. 30 września. Tegoż dnia ślub nastąpił w Warszawie. Król dawał pannie Rutowskiej 500,000. tynfów posagu i miał tę summę wypłacić w dwóch ratach.

Pierwsza połowa, ulokowana w Polsce na dobrach, miała być spłaconą we dwa tygodnie po wielkanocnym jarmarku w Lipsku w r. 1725. Druga połowa, zabezpieczona w Saksonii na dobrach Stajer, miała być także spłaconą na jarmark Lipski na nowe lato 1726. Aż do zupełnego wypłacenia tych kapitałów, Król zobowiązał się oddawać procent państwu Bielińskim po 6 od sta, to jest rocznie 30,000 tynfów. Trzy części tych kapitałów szły do rąk Michała ze skarbu królewskiego, a jedna czwarta do rąk własnych grafówny na jej potrzeby. Prócz tego, Król obiecywał obmyśleć jaki dom wygodny w Warszawie z obiciami i sprzętem potrzebnym, żeby młodzi mieli gdzie mieszkać i dom ten miał im podarować. Nadto, ekwipaż 'przystojny, konie i wyprawa świetna dla grafówny. Nie dosyć na tern: Król obiecywał mieć respekt na zięcia i zobowiązywał się w intercyzie, że mu da sam nie proszony, wakanse i starostwa, z warunkiem, żeby Bieliński wystarał się o dożywocie na tych królewszczyznach dla żony. Zęby zaś miłość pomiędzy państwem młodem była i po ślubie jak przed ślubem, chciał Król, żeby oboje zapisali sobie nawzajem dożywocie na swoich dobrach w grodzie Warszawskim, w metryce kor. Jakoż w samej rzeczy, w dzień ślubu zapisali oboje młodzi państwo nawzajem sobie to dożywocie, z tern zastrzeżeniem, że gdyby dzieci z małżeństwa nie było, majątek grafówny Kutowskiej przyjdzie w połowie do jej brata rodzonego Fryderyka Augusta, to jest 250,000 umieszczone na dobrach Stajer w Saksonii; drugie 250,000 stawały się własnością Bielińskiego i jego dzieci z drugiego ślubu.

Dla bezpieczeństwa wypłaty całkowitej summy 500,000, Król zahypotekował wszystkie swoje pałace w Polsce i ruchomości. Zawarował także Bielińskiemu, żeby żonę przystojnie utrzymywał. Artykuł dodatkowy chciał, żeby w razie śmierci grafówny bez testamentu, wszystkie jej ruchomości, które dostała z łaski Króla, przeszły na własność hr. Butowskiego, a dwór w Warszawie, który Król dopiero obmyśleć przyrzekł, miał pozostać w rodzinie męża. Intercyzę tę podpisali: Michał Bieliński, brat jego starszy Franciszek, cześnik kor., Wincenty, Arcybiskup Trapezuntu, Nuncyusz, Ludwika Bielińska, matka, książę Kaźmierz Czartoryski i podskarbi W. L. Stanisław Ciołek Poniatowski. — D. 5 października 1724 r. Michał Bieliński dał kwit na 2,250 tal., które odebrał dla siebie i 750 tal. dla żony a conto procentu od 100,000 tal. na półroczną pensyę, z góry od 1 paźdz. do 30 kwietnia 1725 r. Akta metryki kor., ks. 255 fol. 2".

Bibliografia

Zychliński rocznik XIII



Genealogia Bielińskich