Zbyt mało danych uruchomić może tylko domysły, mniej lub bardziej prawdopodobne.
Jeśli nazwisko panieńskie Dabrówna, to ojciec zapewne nazywał się Daber. Takie nazwisko pojawia się w dawnych spisach i w różnych księgach adresowych, głównie na Pomorzu i we Lwowie. Dość duży rozrzut terytorialny, może wskazywać na profesję jaką przodkowie reprezentowali, na niedostatek środków utrzymania rodziny („za chlebem”), dużą dzietność itp.
Zamiana „Majka” na „Majko” nie jest odcięciem od pierwotnego źródłosłowu, lecz wg mnie ma wyłącznie charakter niemiłej wariantywności. Nie wygląda bowiem na to, żeby była wprowadzona celowo, np. dla zatarcia śladów dla ukrycia się przed represjami, z powodu zmiany wiary lub przekonań itd.
Pewna grupa ludzi z Kresów, a i z dzisiejszego wschodniego pogranicza też, ma trudności z czystą wymową głoski „o”. Ich aparat artykulacji wydaje wtedy dźwięk pośredni między głoską „o” i „a”. Czynią to bezwiednie, nie zdając sobie sprawy, że wprowadzają do obiegu zaburzenie foniatryczne, które dla osób spoza ich kręgu może być kłopotliwe w odbiorze słuchowym, np. nazwisko „Soroczyński” wymawiają prawie jako „Saraczyński”. Podobnie z głoską „ł” słyszaną dziś prawie wyłącznie jako „l”. Zatem jeśli pan/pani Majka podali swe nazwisko urzędnikowi Stanu Cywilnego w wymowie kresowej to może wskazywać na ich pochodzenie. Ale urzędnik mógł być Kresowiakiem i zrozumiał po swojemu, stąd p. Majka zmienił się w p. Majko i tu absolutnie nie mówiłbym o zmianie nazwiska!