Adam Mickiewicz (1798-1855)
Sławny poeta i patriota; zostawił nam przesłanie: „Niech każdy składa talent swój Ojczyźnie…”
Wieszcz narodowy, wielki poeta. Myśliciel, wizjoner, publicysta polityczny. Członek stowarzyszenia Filomatów i przyjaciel dekabrystów. Wykładowca literatury słowiańskiej w College de France i literatury łacińskiej na uniwersytecie w Lozannie. Twórca Legionu Polskiego w czasie Wiosny Ludów (1848). Jego dzieła przetłumaczono na wiele języków, wydawany był i jest w kraju i za granicą. Pracom naukowym, omówieniom jego dzieł i życia - nie ma końca. Patronuje muzeom, szkołom i ulicom, jest wyobrażony na niezliczonej liczbie upamiętniających go pomników. O zaszczyt współobywatelstwa z Mickiewiczem współzawodniczą tworzący niegdyś Rzeczypospolitą Obojga Narodów - Polacy, Litwini, Białorusini. Gorący patriota, dający wyraz miłości ojczyzny czynem i ponoszący tego konsekwencje – wygnanie i tęsknotę za krajem ojczystym:
„…Tam na północ ku Polsce świecą gwiazd gromady,
Dlaczegóż na tej drodze błyszczy się ich tyle?...”
Trudno napisać o Mickiewiczu coś nowego – a nie napisać o nim, gdy pisze się o Wilnie i jego ludziach – jest niemożliwe. Dociera do nas jego poezja – wspaniała melodia języka, rytm, treść – poważna, żartobliwa, romantyczna lub opisująca utracony kraj rodzinny:
„…Jedna już tylko jest kraina taka,
W której jest trochę szczęścia dla Polaka
Kraj lat dziecinnych!...”
Dlatego niech o pięknie ziemi i tęsknocie, o legendach, o Wilnie, – opowie sam Wieszcz:
Rówienniki litewskich wielkich kniaziów, drzewa
Białowieży, Świtezi, Ponar, Kuszelewa!
Których cień spadał niegdyś na koronne głowy
Groźnego Witenesa, wielkiego Mindowy
I Gedymina, kiedy na Ponarskiej górze,
Przy ognisku myśliwskim, na niedźwiedziej skórze
Leżał, słuchając pieśni mądrego Lizdejki,
A Wiliji widokiem i szumem Wilejki
Ukołysany, marzył o wilku żelaznym;
I zbudzony, za bogów rozkazem wyraźnym
Zbudował miasto Wilno, które w lasach siedzi
Jak wilk pośrodku żubrów, dzików i niedźwiedzi.
Z tego to miasta Wilna, jak z rzymskiej wilczycy,
Wyszedł Kiejstut i Olgierd, i Olgierdowicy,
Równie myśliwi wielcy jak sławni rycerze,
Czyli wroga ścigali, czyli dzikie zwierzę.
Sen myśliwski nam odkrył tajnie przyszłych czasów,
Że Litwie trzeba zawsze żelaza i lasów
Knieje! Do was przyjeżdżał na łowy
Ostatni król, co nosił kołpak Witoldowy,
Ostatni z Jagiellonów wojownik szczęśliwy
I ostatni na Litwie monarcha myśliwy.
Drzewa moje ojczyste! Jeśli niebo zdarzy,
Bym wrócił was oglądać, przyjaciele starzy,
Czyli was znajdę jeszcze? Czy dotąd żyjecie?
Żyją drzewa, chociaż nie są już tak niezbadane „puszcz litewskich przepastne krainy”. Lecz ciągle szumią w strofach wielkiego poety. I szumią bardzo pięknie!
Klasztor bazylianów w Wilnie. Tu od 23 10. 1823 r do 21 04 1824 r był więziony Adam Mickiewicz wraz z innymi Filomatami
Ulica Wielka 22. Z tego domu Adam Mickiewicz został wywieziony na zesłanie do Rosji 06.11. (25.10.) 1824 r i nigdy już do Wilna nie powrócił
Więcej zdjęć na stronie - http://www.genealogia.okiem.pl/foto2/th ... Mickiewicz
[]