Adam Naruszewicz urodził się w roku 1733. Poeta i historyk, należał do najwybitniejszych postaci z czasów Stanisława Augusta. Syn łowczego pińskiego, wcześnie osierocony, uczył się u jezuitów w Pińsku, wstąpił do zakonu, studiował we Francji, odbył naukową podróż po Europie. Był profesorem poetyki w Akademii Wileńskiej, profesorem w Collegium Nobilium. Zjednał sobie względy króla i jego przyjaźń. Był współredaktorem „Zabaw przyjemnych i pożytecznych", autorem licznych wierszy. Przez 25 lat przebywał w zakonie. Po skasowaniu jezuitów został proboszczem w Wileńskiem. Z polecenia króla napisał w latach 1780—1786 „Historię narodu polskiego", w 6 tomach, obejmującą okres do ślubu Jadwigi z Jagiełłą. Jest to pierwsze nowoczesne dzieło historyczne ,8. Gromadził materiały do dalszego ciągu dziejów polskich w 360 grubych tomach, do dziś wykorzystywanych przez naukę polską. Ułożył akta archidiakonatu brzesko-janowskiego od r. 1469 do swoich czasów w 40 księgach. Często towarzyszył królowi Poniatowskiemu w podróżach. W r. 1788 został biskupem smoleńskim, w r. 1790 biskupem łuckim. Rezydował w Janowie Podlaskim. Założył kamień węgielny pod budowę świątyni Opatrzności Boskiej w Warszawie i wygłosił przy tym piękną, natchnioną mowę. Jako wielki patriota bolał nad słabością rządów króla i nędzą kraju. Odrzucił wszelki splendor, w krzyżu i modlitwach szukał pociechy. Do ostatniej chwili życia był czynny. Przyczynił się do wzniesienia wielu kościołów. W Janowie zbudował dla starców i kalek przytułek, zwany szpitalem, oraz gospodę, gdzie podróżnym udzielano za darmo posiłków i noclegów. Kapłanom okazywał wielki szacunek. W parku zamkowym w Janowie kazał zbudować kamienną grotę, w której przesiadywał, prawie zawsze sam lub z książką, lub przechadzał się zamyślony po parku. Pomagał biednym. Obcował z prostymi ludźmi, brał udział w pracach rolników na polu. Umarł w dniu 6.7.1796 r., bez bólu i cierpień. Zwłoki Naruszewicza spoczęły w podziemiach kolegiaty janowskiej. (Niedaleko za Bugiem w podziemiach kościoła w Wołczynie spoczywają zwłoki jego przyjaciela, króla Stanisława Poniatowskiego, którego naród nie chciał pochować na Wawelu).