Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Zelwiany

22.12.2014 18:56
PDF Dzieje Rezydencji.
Zelwiany
Dobra tamtejsze należały początkowo do ro­dziny Krzywickich, od których ok. połowy XIX w. przeszły do Tarasewiczów. W posiada­niu ostatnich przetrwały do początków XX w.ł Przypuszczalnie Ksawery Krzywicki (zm. w 1830) wybudował w Zelwianach rozległy, murowany, piętnastoosiowy dwór w stylu późnego klasycyzmu. Budynek ów w trójosiowej części środkowej piętrowy, w częściach bocznych parterowy, wznosił się na nieznacznym podmurowaniu o planie wydłużonego prosto­kąta. Jego część dwukondygnacyjną poprzedzał portyk w wielkim porządku o czterech masywnych, zwężających się nieco ku górze kolum­nach, wspierających gładkie belkowanie oraz szczyt w postaci gładkiej ścianki attykowej. W płycinach, w jakich umieszczone zostały okna dwóch skrajnych osi na obu krańcach elewacji dłuższej, występowały cztery smukłe kolu­mienki — parami i pojedynczo. Poza nimi elewacja frontowa nie wykazywała żadnych innych akcentów dekoracyjnych. Elewacja tylna wyglą­dała podobnie. Nie miała jednak portyku, który zastąpiony tam został przez obszerny taraswidokowy. Dwór nakrywał gładki gontowy dach czterospadowy.
Wnętrze charakteryzowała duża prostota. Większość pomieszczeń uszeregowana była w dwóch traktach. W części środkowej od stro­ny zajazdu mieściła się duża, kwadratowa sień. Stąd na wprost było wejście do salonu głównego o takiej samej powierzchni i kształcie. Był on wyposażony w troje całkowicie oszklonych drzwi prowadzących na taras, skąd roztaczał się widok na płynący w pobliżu Niemen i na lasy rosnące na przeciwległym brzegu. Drugim wielkim reprezentacyjnym pokojem, zajmującym całą szerokość domu i oświetlonym dwoma ok­nami od frontu i dwoma od tyłu, była miesz­cząca się po lewej stronie sieni i salonu sala jadalna. Po prawej stronie znajdowało się jeszcze kilka mniejszych saloników. Pozostałe po­koje użytkowane były jako mieszkalne, gościnne, kancelaria itd. Dwór miał zwykłe piece murowane i takież kominki, gładko malowane ścia­ny, zaś posadzki z drzewa miękkiego lakiero­wane.
W Zelwianach nie było prawie parku, co spowodowane zostało usytuowaniem dworu. Od frontu leżało bowiem miasteczko, tuż za domem płynęła rzeka, z boku zaś stały zabudo- wania gospodarcze. Tylko więc dokoła domu rozciągał się niewielki ogród ze starymi drzewa­mi różnych gatunków, zarówno liściastych, jak szpilkowych. Przed portykiem rozciągała się otwarta przestrzeń w postaci gazonu obrzeżonego nisko rosnącymi krzewami, z klombem kwiato­wym pośrodku. Na osi portyku stała brama wjazdowa.
Wszystkie informacje pochodzą od krewnej ostatniego właściciela Zelwian, Cecylii z Tołłoczków Ciszewskiej.