Ur. ok. 1790 r. Właściciel ziemski na Wołyniu. Uczestnik powstania listopadowego z korpusu Różyckiego. Wychodźca pozostały w Galicji. Jeden z najbardziej czynnych konspiratorów w Galicji. Uczestniczył w "Związku Dwudziestujeden" do których należeli Franciszek Ksawery Krasicki, Wincenty Pol, Henryk Janko, Jan Bucki, Jerzy Tyszkiewicz, Seweryn Goszczyński, August Bielowski, Mirosław Skarzyński, Ludwik Jabłonowski, Łucjan Siemieński, Mieczysław Darowski, Teofil Januszewicz, Jan Podolecki, Józef Zaleski, Ignacy Kulczyński, Teofil Tetmajer i pięciu innych. W 1833 był też wśród założycieli jednego ze związków karbonariuszy który zawiązał sią w Derewlanach lub Rzepniowie w listopadzie 1833 u Kazimierza Dzieduszyckiego. Pierwszymi członkami byli: Franciszek Bobiński, Leon Zaleski, Michał Chodźko, Henryk Dmochowski, Ignacy Kulczyński, Stanisław Macewicz, Józef Gleinich, Piotr Kotkiewicz i Napoleon Nowicki. związek ten miał przede wszystkim na uwadze przygotowanie gruntu pod działalność niepodległościową.
[2] "Uważał sobie za obowiązek nie opuszczać kraju, bo tutaj >na własnym gruncie< a nie na obczyźnie widział potrzebę >pracy żywej, lecz stosowanej do położenia i warunków, jakie przedstawia widome społeczeństwo<, a nie uważał za właściwą i skuteczną szermierkę teoriami o których doniosłości autorowie roznamiętnieni >nie widząc kraju i ludzi nie mogą mieć pojęcia, czyli i jakie korzyści ojczyzna z tego odnosi<". Wszelki siłami dążył do "obudzenia sił w organizmie własnego narodu, wzywał do poświęcenia jednych, skłaniał do pojednania drugich i na tym opierał możność (...) podniesienia walki o niepodległość i wolność ogólną kraju". Starał się zbliżać wszystkich do siebie, a w szczególności zasiać wzajemne zrozumienie się stanów. Oprócz potrzeby uwolnienia chłopów gorąco popiera pracę na nad oświeceniem ludu w tym szczególnie moralnie.
[1]"Nowy ten gość mógł sięgać lat około czterdziestu, był wzrostu średniego, szczupły, twarz miał ściągłą i smagłą, wąsów nie nosił, tylko faworyty naokoło twarzy zapuszczone po koniec brody, gęste i gładko ułożone. Włos na głowie ciemny i jakby w nieładzie. W ciemnym zaroście twarzy przebijała się już gdzieniegdzie siwizna. W twarzy spokój, usta wąskie, jakby smutkiem ściągnione, oczy niebieskie, wyraz w nich łagodny lecz jakby strudzone, nieco krwią podbiegłe, jakby uśmiechu nigdy nie znały. Ubranie staranne, surdut czarny, do góry zapięty, na szyi czarna, jedwabna chustka, bez kołnierzyka. Postawa prosta, a nie sztywna, głos męski, giętki, rozmowa łatwa, niewyszukana, bez pretensji, bez pochlebstwa dla kobiet, bez czczych frazesów."
[1]"Wszystko w nim było apostolskie! Umysł i serce, słowo i życie, i postać cała apostolska! W obliczu powaga, spokój i prawda. Rozum i potęga w słowie. Argumenta jasne, pełne treści, znamionujące szeroką wiedzę, a porywające słuchacza barwnością poezji, blaskiem poświęcenia." Zachęcał też np, aby do Rusinów mówić Ewangelię i nauki patriotyczne po rusinsku.
[1]W Galicji był znany jako "Hipolit" gdyż ukrywał swoją powstańczą przeszłość. Przemieszkiwał na ogół w Romanówce lub Dębowicy a także "u Kamińskiego albo u Daniłowiczów". Żył w ciągłej obawie przed pojmaniem, i że - mając szeroką wiedzą o pracy podziemnej - wyjawi ją na mękach. Dlatego też miał zawsze świeży nabój w pistolecie. W końcu, czując zaciskające się dochodzenie życie sobie odebrał w 1834 roku.
[1]Pochowany został w Smarzowie na cmentarzu a na jego grobie postawiono krzyż kamienny bez napisu. Jednym z jego przeciwników, mającym na sumieniu być może i doniesienie do władz był unicki ksiądz Kulczycki ze Smarzowa. Wnosić to można z tego że po śmierci Kulczyńskiego ciągle miał onego przed oczami, zrywał się nagle mówiąc że go widzi. Zmarł rok później w psychicznym wyczerpaniu majacząc również że widzi Kulczyńskiego.
[1]Bibliografia
[1] Horoszkiewicz, J., Notatki z życia, Ossolineum, 1857
[2] Krajewski J., Tajne związki ...]