Kradzież 106 tysięcy. Zarządca dóbr Jaśniszcze, koto Brodów Jaśniszcze, Franciszek Krotki, ukradł około 19. bm. z kasy wertheimowskiej swego chlebodawcy Józefa Miączyńskiego we dworze w Jaśniszczu wielką ilość papierów wartościowych, przedstawiających wartość 106 tysięcy kor. W dn. 20. bm. wziął Krotki urlop w celu wyjechania do Lwowa, rzekomo dla poratowania zdrowia swego 22-letniego syna, pozostającego przy nim i dotąd nie powrócił. Po jogo odjeździe zauważył p. Miączyński brak papierów w kasie, zapewne w piątek, gdyż wczoraj dopiero zawiadomił lwowską policję o kradzieży. Tymczasem Krotki buja niezawodnie Da okręcie w drodze do Ameryki. Sprawdzono, że Krotki był faktycznie we Lwowie i zamienił tu papiery na gotówkę. Posadę oficjalisty prywatnego piastował Krotki u. p. Miączyńskiego od r, 1881 i umiał zyskać jogo zaufanie, dlatego to kradzież mu się tak powiodła. Rysopis Krotkiego jest następujący: liczy lat 46, wysoki, szpakowaty, głowa trochę w przód pochylona, nieco przecięta broda. Syn zaś jego, Bronisław, jest wysoki, chudy, twarz żółta, schorowana.