Są miejsca poza Polską, gdzie nazwisko „Piłsudski” jest do dziś legendarne Andrzej Meller
Piłsudski jest uznanym bohaterem narodowym na rosyjskim Sachalinie oraz na japońskiej wyspie Hokkaido. Jego gwiazda od wielu dziesiątek lat nieprzerwanie błyszczy także w międzynarodowym środowisku naukowym. Stało się tak jednak nie za sprawą Józefa – marszałka polskiej niepodległości, a dzięki jego o rok starszemu bratu – Bronisławowi, który zesłany na katorgę na Daleki Wschód, stał się na miejscu wybitnym etnografem, twórcą słowników wymierających ludów Północno-Wschodniej Azji. Niezwykle barwna historia życia Bronisława Piłsudskiego
nie doczekała się w Polsce żadnej książkowej biografii ani filmu fabularnego i w ogóle postać ta jest u nas mało znana. W Japonii o wielkim polskim naukowcu (piszącym po rosyjsku) dzieci uczą się w szkołach, a po angielsku, rosyjsku i japońsku wydano w sumie kilka tysięcy stron jego prac... Dzieciństwo i młodość Bronisława Piłsudskiego Bronisław Piotr Piłsudski urodził się 21 października 1866 r. w żmudzkim dworze Zułowie, należącym do jego matki, Marii Piłsudskiej z Billewiczów i ojca, Józefa Wincentego Piłsudskiego. Oprócz sławnego później Józefa miał jeszcze trzech braci: Adama, Jana i Kazimierza. Bronisław spędził w Zułowie siedem pierwszych lat swojego życia. W 1874 r. dom i wszystkie zabudowania doszczętnie spłonęły i rodzina musiała przenieść się do Wilna, gdzie Józef Wincenty Piłsudski prowadził między innymi firmę dorożkarską. W czasie nauki w wileńskim gimnazjum Bronisław, obok Józefa był jednym z założycieli kółka samokształceniowego „Spójni”. Jego członkowie czytali zakazaną literaturę polską, dzieła filozofów i myślicieli. Spotkania patriotycznie nastawionej młodzieży wywołały niepokój władz. Do „Spójni” przeniknęli konfidenci tajnej carskiej policji – ochrany. Władze zakazały działalności kółka „Spójnia” i nałożyły surowe kary finansowe na jego założycieli. Piłsudski, który miał szerokie kontakty wśród wileńskiej młodzieży i był duszą tego przedsięwzięcia, został relegowany z gimnazjum. W 1884 roku zmarła matka Piłsudskich, a dwa lata później Piłsudski postanowił kontynuować naukę w stolicy Imperium Romanowów.
Kółko samokształceniowe Spójnia w gimnazjum wileńskim (Bronisław - drugi z lewej) W 1886 r., po egzaminie na bakałarza, Bronisław Piłsudski rozpoczął studia prawnicze na elitarnym Uniwersytecie Państwowym w Petersburgu. Ta założona jeszcze przez Piotra Wielkiego uczelnia była w drugiej połowie XIX w. jedną z najbardziej prestiżowych kuźni kadr w całym Imperium Rosyjskim. Wśród studentów uniwersytetu było sporo Polaków, którzy mimo pozorów lojalności w stosunku do caratu, także i tu zakładali nielegalne stowarzyszenia studenckie pomagające edukować, kształtować i wychowywać młodzież w duchu niepodległościowym. Nie wiadomo, czy podobnie jak w Wilnie Bronisław należał do jednej z tych organizacji. Wiadomo jednak na pewno, że już na pierwszym roku poznał Aleksandra Uljanowa, starszego brata Włodzimierza Lenina, który wciągnął młodego Polaka w działalność stowarzyszenia „Wola ludu” (Народная воля), dążącego do obalenia caratu. Aleksander Uljanow był jednym z organizatorów zamachu na „cesarza Rosji, króla Polski i wielkiego księcia Finlandii” - Aleksandra III, a spisek rykoszetem odbił się także na obu braciach Piłsudskich. Bronisław, podobnie jak wielu pozostałych studentów z otoczenia Uljanowa i jego frakcji terrorystycznej Narodnej Woli został aresztowany w marcu 1887 roku i skazany na karę śmierci, którą potem kosztem bardzo wysokich kar pieniężnych zamieniono na 15 lat ciężkich prac i zsyłkę na Sachalin. Józef, który nieświadomie pomógł zamachowcom, będąc m.in. przewodnikiem po Wilnie jednego z nich, próbującego zdobyć truciznę niezbędną do zabicia cara, był wyłączony z głównego procesu, ale i tak został zesłany na pięć lat na Syberię. Uljanow wraz z kilkoma wspólnikami został powieszony 8 maja 1887 roku. Piłsudski na Sachalinie 8 czerwca, w trzy miesiące po aresztowaniu 21-letni Bronisław Piłsudski wsiadł na pokład statku „Niżnyj Nowgorod” i po dwumiesięcznym rejsie dotarł na Sachalin. Tak rozpoczęła się jego wieloletnia odyseja. Odizolowany Sachalin był kolonią karną dla najgroźniejszych przestępców i to zarówno dla zwykłych kryminalistów, jak i politycznych przeciwników caratu. Wśród zesłańców miał opinię piekła. W porównaniu z Syberią jest tu cieplej, zimą temperatura spada „tylko” do minus 20, 30 stopni, za to śniegu jest więcej – sięga czasem aż do drugiego piętra. Początkowo Piłsudskiego osadzono we wsi Rykowskoje, gdzie pracował przy wyrębie lasu. Jednak fizyczna harówka nie trwała długo. Na wyspie brakowało wykształconych ludzi i władze szybko dostrzegły znającego świetnie rosyjski niedoszłego prawnika. Z katorżniczej pracy przy wyrębie lasu został przeniesiony do kancelarii policyjnej, gdzie wypełniał dokumenty kolonii karnej. Wkrótce zyskał sobie sympatię i zaufanie strażników. Dzięki temu mógł zamieszkać w pobliskiej osadzie i dorabiać jako nauczyciel. Piłsudski zaczął krążyć po okolicy i zdał sobie sprawę, że obok wsi mieszkają autochtoniczni Gilakowie, zwani przez Rosjan Niwchami – lud, o którego obyczajach Europejczycy nie mieli w ogóle pojęcia. Młody zesłaniec zaczął zapisywać ich zwyczaje, folklor i obrzędy, a początkowe zainteresowanie przerodziło się w fascynację. Piłsudski znany był ze swojej magnetycznej osobowości. Ludzie lgnęli do niego, a władze nie wtrącały się do jego pracy badawczej, ale wręcz mu pomagały. Mimo że oficjalnie Piłsudski pozostawał skazańcem, zaczęto go traktować jak naukowca, któremu należało pomagać w cennej pracy nad ludnością tubylczą. W dwa lata po przyjeździe na Sachalin stał się osobą powszechnie cenioną zarówno wśród rosyjskiej, jak i polskiej śmietanki towarzyskiej piekielnej wyspy. Wkrótce biuro gubernatora Sachalina zaczęło mu zlecać różne prace kulturoznawcze, ale także badania meteorologiczne. W 1889 roku Piłsudski napisał pracę o klimacie wyspy. Uznano ją za na tyle dobrą i wartościową z punktu widzenia metodologii naukowej, że wkrótce poproszono polskiego zesłańca o zbudowanie bardzo nowoczesnej, jak na tamte czasy, stacji meteorologicznej w południowej części Sachalina. Na zlecenie gubernatora przygotował także obszerne studium na temat sachalińskich Niwchów, które później zostało opublikowane w czasopiśmie „Żiwaja starina”. Z czasem zjednał sobie władze na tyle, że gubernator zapewnił mu dużą swobodę przemieszczania się po okolicy, a z czasem po całej wyspie, jako osobie realizującej zlecenia naukowe Carskiej Akademii Nauk.
W jednym z artykułów pisał, że pociągało go obcowanie z tubylcami, gdyż było to „jedyne na całej wyspie środowisko moralnie niezepsute [...] Zbliżyłem się do tych ludzi wymierających, leczyłem ich, szczepiłem na ospę, uczyłem czytać i pisać, byłem tłumaczem i orędownikiem wobec władzy. Uznanie ich pozyskałem całkowite i zostałem przyjęty na członka jednego rodu”. To pozwoliło mu na zgłębianie ich kultury. Głównym polem zainteresowań Piłsudskiego była medycyna, szamanizm i kult niedźwiedzia, ale także lingwistyka, folklor i antropologia. Na zlecenie gubernatora przygotował projekt zasad dotyczących ochrony języka i kultury Ajnów, który miał ich chronić przed akulturacją i depopulacją. Chciał ochronić Ajnów, Niwchów i Oroków przed zgubnymi skutkami rosyjskiej kolonizacji Sachalinu. Opracował słownik ajneńsko-rosyjski liczący około 10 tysięcy słów, a także liczący dwa tysiące słów słownik rosyjsko-gilacki. W tym samym czasie poznał innego skazańca – wybitnego etnografa Lwa Jakowiewicza Szterberga, który podobnie jak sam Bronisław został skazany za działalność polityczną w „Narodnej Woli”. Starszy o kilka lat i świetnie wykształcony Szternberg stał się dla Polaka mistrzem i w ciągu kilku lat przekazał mu swoją wiedzę na temat metodologii badań etnograficznych.
Ślub i życie w Ajnuskiej osadzie W 1887 roku, po 10 latach zsyłki, Bronisław Piłsudski został zwolniony z odbywania reszty kary. Osiedlił się w Ajnuskiej osadzie Ai na południu wyspy i tam poślubił krewną ajnuskiego wodza Kimury Bafunke o imieniu Shinhinchou. Owocem tego związku był syn Sukezo i córka Kyou. Niewiele osób w Polsce ma świadomość, że potomkowie rodziny Piłsudskich po mieczu, w tym stryjeczne wnuki marszałka Józefa Piłsudskiego, żyją do dzisiaj w Japonii, gdzie znaleźli się w wyniku zawirowań rosyjsko-japońskich z początku XX wieku. Na samej wyspie co do potomstwa i romansów polskiego uczonego krążą legendy. - Piłsudski był kochliwy – mówiła mi w 2003 roku Pani Galina Pietrowna Lok, niwchijska etnografka z sachalińskiego miasteczka Nogliki. Dzięki jej wskazówkom z niemałym trudem, ale odnalazłem kolejną wnuczkę Piłsudskiego, Panią Zoję Kun Tajgan, która – wtedy już starowinka – żyła w wiosce Wjeni nad morzem Ochockim na północy Sachalina. - Moja mama była ajneńską szamanką – opowiadała mi na początku XXI wieku wnuczka polskiego zesłańca – Piłsudskiemu urodziła bliźniaki, ale jedno dziecko umarło. Pochowali je jak niedźwiedzia, na siedząco, z psami i długo przynosili na mogiłę jedzenie. Została tylko moja mama, Waj. Umarła, gdy miałam 12 lat. Później wychowywał mnie wuj. Gdy tak zajadaliśmy w skromnej chatynce czerwony kawior z gorbuszy, nieznana zupełnie w Polsce pani Piłsudska pokazywała mi wtedy zdjęcia i artykuły o sobie i dziadku wycięte z japońskiej prasy... W 1904 roku Piłsudski wraz z innym byłym zesłańcem, polskim pisarzem i podróżnikiem, Wacławem Sieroszewskim udał się na japońską wyspę Hokkaido, by kontynuować prace badawcze nad Ajnami. Wyprawa została sfinansowana przez Rosyjskie Towarzystwo Geograficzne. Polacy przywieźli ze sobą sprowadzony ze Stanów Zjednoczonych najnowocześniejszy wówczas fonogram Thomasa Edisona, za pomocą którego nagrali na 100 woskowych wałkach rozmowy i śpiewy ludności tubylczej. Woskowe cylindry po wielu latach zostały odnalezione na jakimś strychu w Krakowie. W latach 80. XX wieku naukowiec z Uniwersytetu Adama Mickiewicza zawiózł je do Japonii, gdzie dzięki specjalnym urządzeniom laserowym wyprodukowanym przez firmę Sony, po prawie 100 latach udało się odtworzyć nagrania wykonane przez Piłsudskiego i Sieroszewskiego. Z badań na Hokkaido zostało także około 300 wspaniałych zdjęć autorstwa Piłsudskiego.
Powrót do Polski W 1905 roku, w wyniku wojny japońsko-rosyjskiej, Sachalin dostał się pod okupację japońską. Dla Piłsudskiego nadarzyła się okazja, aby wyjechać do Japonii i zwyczajnie uciec z miejsca przymusowego osiedlenia. Po 18 latach zsyłki, Bronisław Piłsudski mógł wrócić przez Japonię i Stany Zjednoczone do Krakowa w zaborze austriackim. Tu, jako zbieg, był dla Rosjan nieosiągalny. Wyjeżdżając z Sachalinu, Piłsudski był świadom, że być może nigdy nie zobaczy już swojej ajneńskiej rodziny, a pozostawiona w taki sposób żona, wedle ajneńskich tradycji, zostanie okryta hańbą. Nie miał jednak wyjścia. Być może jeśli by został na wyspie z rodziną, jego losy potoczyłyby się pomyślnie? Po powrocie do Polski osiadł w Zakopanem, gdzie zajął się badaniami naszych górali. Mimo tego, że był już wtedy powszechnie szanowanym uczonym, to nie miał żadnych uznawanych w środowisku uniwersyteckim tytułów naukowych. Bez przerwy borykał się z problemami finansowymi. W 1917 roku wyjechał do Szwajcarii, gdzie włączył się w działalność polskich środowisk niepodległościowych. Nie dane mu jednak było doczekać polskiej niepodległości. Pod koniec roku wyjechał do Paryża na cykl wykładów o Ajnach i tu nad brzegiem Sekwany wyłowiono jego ciało 17 maja 1918 roku. Przyczyny śmierci Bronisława Piłsudskiego nie są znane, choć wielu dopatrywało się w utonięciu samobójstwa naukowca dręczonego jakoby depresją. Jednak przyjaciele Piłsudskiego nie wierzyli w to, że odebrał sobie życie. Miał podobno ogromne plany na przyszłość. Istnieje teoria, że polski badacz chorował na kiłę, którą zaraziła go ajneńska żona. Choroba ta, endemiczna i powszechna wśród ludów Syberii i Dalekiego Wschodu, dla Europejczyka miała być znacznie groźniejsza. Podobno Piłsudski miewał napady podobne do padaczkowych i mógł po prostu w sposób niekontrolowany spaść z mostu do rzeki. https://podroze.onet.pl/ciekawe/bronisl ... ii/l0n716p