Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Topolnicki Jan (zm. 1900)

16.07.2018 16:35
Jan Topolnicki, ksiądz gr-kat, administrator parafii, mieszkał w: Sokołówka (razem z Honoratą Topolnicką), od 26 lipca 1900 spędzał czas w Zakopanym ul. Sienkiewicza 881[1]. Spotkała go przykra sytuacja (choć nie jest wspomniane nazwisko, to zbieżność faktów pozwala się domyślić że chodzi właśnie o ks. Jana.

Przykry fakt zdarzył się tymi dniami przy ulicy Sienkiewicza w Zakopanem. Ciężko chorego księdza dla tego właśnie, że był ciężko chory, pozbyto się z mieszkania jakie zajmował. Z tego samego powodu nie chciano go wpuścić do nowego mieszkania, które wynajął od kogoś, kto znowu odnajmował ten pokój, od zajmującego cały dom. Skończyło się na tem, że chorego złożono na ziemi przy ulicy, a jedni zdobywali gwałtem dla niego mieszkanie, inni bronili mu wstępu. Podobno ci ostatni mieli nawet racyę za sobą, a wina tego oburzającego zajścia leży po stronie tych, co mieszkanie księdzu wynajęli. Nie o to jednak chodzi, kto tu winien, a kto miał słuszność, fakt jest wprost ponurym z tego względu, że człowiek chory, cierpiący, przeleżał do 2-giej w nocy, pięć- godzin na dworze i patrzał na zaparte drzwi licznych poblizkich do mów, w których mieszkają widocznie sami «Chrześcijanie», bo nie znalazł się tam ani jeden «Samarytanin». Lekarz stacyi klimatycznej zbudzony w nocy poszedł na ulicę od jego domu odległą i przewiózł chorego do szpitala. To jednak nie Samarytanin, on spełnił tylko obowiązek.
[przegląd Zakopiański 2.8.1900]

Ksiądz Jan zmarł 2 sierpnia, pochowany został na Pęksowym Brzysku. Potwierdza to księga prafii gr-kat Sokołówka, gdzie jest mowa o śmierci ks. Jana w sierpniu 1900 (bez podania miejsca).

Topolnicki Jan

Bibliografia

[1] przegląd Zakopiański 10.5.1900

Odpowiedzi (1)

6.07.2021 13:13
Sokołówka 27. grudnia. (Godne naśladowania). Z przyjemnością biorę pióro do ręki, żeby zanotować fakt dziś dość rzadki. Ksiądz Jan Topolnicki, obecny administrator grecko-katolickiej parafji — idąc za śladem swego nieodżałowanego poprzednika, śp. proboszcza Jana Turkiewicza, o którego zgonie w swoim czasie doniosłem — odprawił — dla nas, niewielu tu będących mieszkańców rzymsko katolickiego obrządku — solenne śpiewane nabożeństwo w pierwszy dzień Bożego Narodzenia, podczas którego śpiewano w cerkwi polskie kolędy. Jeszcze raz powtarzam, że jest to fakt godny zanotowała w dzisiejszych czasach agitacji moskalofilskiej i ośmielę się nadmienić, że gdyby inni księża ruscy, niezarażeni jeszcze duchem moskalofilstwa, w ślady ks. Topolnickiego wstąpili, nienawiść narodowa, podsycana podźwiękiem rubli, wkrótce by znikła, ale dwa pobratymcze narody podałyby sobie dłonie na znak zgody, dążąc wytrwale w pracy około wspólnego dobra.
[Dziennik Polski. 1889, nr 361]