Franciszek Jodłowski
urodził się 3 stycznia 1891 r. w Krakowie. Był synem Józefa – uczestnika powstania 1863 r. i Katarzyny ze Starzaków [Staszak]. Od najmłodszych lat wychowywany w kulcie walk niepodległościowych i powstań narodowych. Absolwent I Szkoły Realnej w Krakowie, egzamin dojrzałości złożył w 1910r. Student Politechniki Lwowskiej. Przez dwa lata, z powodu trudnych warunków materialnych pracował jako guwerner. W latach 1913- 1914 ukończył jednoroczną Szkołę Oficerską w Opawie. Tuż po wybuchu I wojny światowej, został w składzie armii austriackiej wysłany na front. W 1914 r. dostał się do niewoli rosyjskiej i został zesłany na Syberię (Tomsk). Tam przeżył rewolucję październikową. Od 1918 do 1921r., nadal przebywał w Rosji, ale już jako obywatel Polski. W tym czasie wyjeżdżał jako członek ekspedycji naukowej do Japonii, Chin, na Sachalin i Kamczatkę. W 1919 r. w kościele rzymskokatolickim w Charbinie (Mandżuria) zawarł związek małżeński z Klotyldą (24.12.1895- 14.09.1941) z Kosakiewiczów. Do kraju wrócił z rodziną w 1921 r. Droga powrotna wiodła okrętem z Władywostoku przez Ocean Indyjski, Kanał Sueski do Triestu, następnie koleją przez Wiedeń. Na stałe osiadł w Krynicy, która przed I wojną udzielała mu gościnnego schronienia w domu przyrodniej siostry, podczas wakacji i przerw w zajęciach szkolnych i uczelnianych. Czasami przychodziła też z pomocą finansową, zatrudniając dorywczo na stanowisku pomocnika kancelaryjnego w Urzędzie Gminnym w Krynicy- Zdroju (w latach 1912, 1913 i 1914 z przerwami na służbę wojskową). Już wtedy dał się poznać jako pracownik odznaczający się pilnością, starannością i nieskazitelnym charakterem. Takie świadectwo, z najlepszymi referencjami do prac biurowych, wystawił mu w grudniu 1921 r. naczelnik gminy Franciszek Kmietowicz. W 1922 r. został zatrudniony przez zwierzchność gminną (urząd gminy) „na posadę do prowadzenia agend funduszu taks zdrojowych (czyli odrębnego funduszu uzdrowiska, zarządzanego przez reprezentację
gminną – przyp. Red.) na czas od 1 maja 1922 r. do chwili oddania tego funduszu – mającej się utworzyć po myśli ustawy o zdrojowiskach – Komisji zdrojowej”. objął stanowisko sekretarza Komisji Zdrojowej, które pełnił do 1939 r. Niebawem stał się prawą ręką dyrektora Zarządu Zdrojowego inż. Leona Nowotarskiego. Był sumiennym i obowiązkowym pracownikiem, znakomitym organizatorem, całkowicie oddanym sprawie rozwoju uzdrowiska na poziomie europejskim i stworzenia w nim bogatego życia kulturalnego i sportowego. Inicjował imprezy, występy artystyczne, sam przez wiele lat występował w miejscowym teatrze amator
skim, był w składzie redakcji jednodniówek ilustrowanych „Echa Krynickiego”, figurując jako kierownik literacki. Aktywnie pracował w KTH, gdzie pełnił funkcję członka zarządu. Mocno angażował się w organizowanie dwóch światowej rangi imprez sportowych – w 1931 r. Mistrzostw Świata w Hokeju na Lodzie
i w 1935 r. - V Mistrzostw Europy w Saneczkarstwie. Jego nazwisko figuruje wśród grupy pierwszych członków – założycieli Koła Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego w Krynicy w 1924 r., w latach 1931-1932 był członkiem zarządu Oddziału PTT. Był lubianym i szanowanym człowiekiem, kochającym mężem, dobrym ojcem dwojga dzieci (córki Wandy ur. w 1921 r. i syna Mieczysława Jerzego ur. w 1924 r). 28 sierpnia 1939 r. został zmobilizowany przez PKU w Nowym Sączu do I Pułku Strzelców Podhalańskich, w składzie którego dotarł do południowo- wschodnich krańców Rzeczpospolitej. Około 19 września dostał się, w rejonie Tłumacza do niewoli sowieckiej. Jeszcze w czasie przemarszu widziany był w Przemyślu, a ostatni raz – w obozie dla internowanych w Stanisławowie przez p. Kryńskiego urzędnika Zakładu Zdrojowego w Krynicy. Namawiany do ucieczki, nie podjął jej, gdyż nie pozwalało mu na to poczucie honoru. Ze Stanisławowa został przeniesiony do obozu w Podwłoczyskach, potem w Starobielsku, po segregacji trafił do Kozielska. Stamtąd jego żona otrzymała jedyny, datowany na 29.11.1939 r. list. Pisał w nim: „Najukochańsza Klociu! Los znowu nas niemiłosiernie rozdzielił, ale da Bóg wszystko się dobrze skończy i znowu będziemy razem. Jestem zdrów, tylko bardzo tęsknię za Wami i niepokoję się o Wasz byt [...]Myślę o Was dniem i nocą i czekam na tę szczęśliwą chwilę, kiedy będziemy razem...” Ppor. Franciszek Jodłowski nigdy nie zobaczył już swojej rodziny, został zamordowany w Lesie Katyńskim. Znajduje się na liście transportowej NKWD nr 052/3 z 27.04.1940 r. Kilkanaście lat temu syn Franciszka Jodłowskiego – Mieczysław, mieszkający w Gdyni, przekazał Bibliotece Publicznej w Krynicy- Zdroju cenne i unikatowe materiały dotyczące uzdrowiska, a także zbiór pamiątek rodzinnych, fotografii i dokumentów, związanych ze swoim ojcem. Oprac. A.J. Nr 4/5 (163/164) • KRYNICKIE ZDROJE •