Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Listy Gabierli Zapolskiej do Stefanii Fritze

20.12.2020 13:38
Stefania Fritze, jako młoda dziewczyna, pracując na pierwszej swojej pracy, oficjalistki pocztowej w Zakopanym, zwróciła się listownie do nieznanej sobie osobiście, ale znanej powszechnie Gabrieli Zapolskiej, mieszkającej we Lwowie o pomoc w uzyskaniu posady w urzędzie. We Lwowie mieszkali też rodzice Stefanii. W imieniu Gabrieli Zapolskiej odpisała jej opiekunka p.Krasowska, informując jednocześnie o trudnym położeniu literatki oraz trudnościach na zdrowiu w związku z pogłębiającą się jaskrą. Z inicjatywy Stefanii w opiekę medyczną zaangażował się wuj Stefanii - Fr. Zakrejs - internista, podejmując się bezinteresownego leczenia. Niestety po pewnym czasie zrezygnował z działlania nie mogąc wyegzekwować od pacjentki swoich zaleceń.
Zarówno w czasie wojny jak i później Gabierla Zapolska odczuwała dotkliwie trudne położenie, związane z biedą. W czasie wojny nie otrzymywała praktycznie tantiemów, otoczenie wykorzystywało jej chorobę, z domu zaczęły znikać cenne obrazy, dywany, meble. Stefania Fritze zorganizowała pomoc żywnościową w postaci paczek za które Gabriela Zapolska dziękowała osobiście pomimo trudności w pisaniu.

List nr 1

Szanowna Pani
Odpisuję krótko, gdyż mało mam czasu do załatwiania nawet koniecznych korespondencji. Z listu Pani wnioskuję iż Pani ma kulturę życiową, sądzę więc, iż łatwo będzie się nam porozumieć. Żąda Pani abym wychodziła Pani posadę w magistracie. Dlaczego wy wszystkie ciśniecie się do tych "urzędów" i są to dla was ideały życiowe! Siedzieć w cuchnącej Izbie - jak niewolnica, być maszyną której zakazana jest wszelki inicjatywa, wszelka własna myśl, jakiś zwrot ku pięknemu życiu! I to ma być los, ma być kariera?! Niech Pani weźmie te 400 koron które Pani chce ofiarować jakiemuś dobroczynnemu celowi, przyjedzie do Lwowa na sześć tygodni, zapisze się do znakomitej szkoły kroju Pani Kozłowskiej, przejdzie kurs i jako krojczyni wyrobi sobie stanowisko. Czy Pani wie że taka przykrawaczka we Lwowie jest opłacana trzy razy tyle co taka urzędniczka w magistracie? I jest panią siebie - może założyć zakład krawiecki na siebie i to przyszłość zapewniająca lepiej jak siedzenie w dymie papierosów nad kawałkami magistrackimi za 60 koron miesięcznie. Wstydu w pracy nie ma. Ja sama gdy mi było ciężko ubierałam lalki do sklepów i nie wstydziłam się tego. Proszę zastanów się Pani nad memi słowami i zechciej odpowiadać co Pani o tem myśli. A teraz wyrazy życzliwości proszę przyjąć od G. Zapolskiej.

List nr 2

Wielmożna panna Stefcia oficjantka pocztowa Zakopane
Karta z fotograficzna Gabriela Zapolska, pisana ołówkiem. Data stempla pocz. Lwów 2.8.1919

Miło mi było przeczytać dobre i serdeczne wyrazy. Proszę napisać o sobie coś więcej i przesłać na nazwisko przyjazne.
Z.

List 3

6 sierpnia /prawd. 1919/
Droga Pani
Jestem chora na moje zwykłe migreny oczne, dlatego do Pani niewiele piszę. Dziękuję za wszystko i za pana Zakrejsa, który jest wielkim pesymistą (nieczytelne) zaprosili na konsylium ale odmówił bardzo brutalnie. Trudno, jakoś sobie trzeba radzić. Jeżeli Pani może mążkę, cukier niech Pani przyśle za zaliczką. Będą Pani wdzięczna. Całuję Panią jeszcze raz.
Zapolska

List nr 4 (koperta)

J. Wielmożna Pani Stefania Fritze Zakopane
List polecony Lwów 6
Gabriela Zapolska Lwów Gołąba 15

List nr 5

Droga Pani!
Dzięki Ci za twą przesyłkę. Spadła mi jak z nieba bo znów zapadłam na zdrowiu gorzej a doktorzy a kazali mi jeść taki kleik jak ten dostałam od Pani z Zakopanego. Jeszcze trochę cukru i ryżu takiego samego nie łuszczonego, jakże byłabym Pani wdzięczna. Zwróciłabym to co Pani wydała na zaliczkę. Proszę o przesłanie mi w ten sposób koniecznie (nieczytelne) nędza - głód (nieczytelne). Bardzo mile Pani mi zrobiła dodatnie tą ujmującą gracją i całą aparycją. Proszę darować że piszę /tak mało/, ale tak chory ktoś na łóżku leżąc może. Noszę się z myślą poprosić dr. Zakrejsa gdyby nie był zatrudniony.
Całuję Panią serdecznie. Czy mam się spodziewać ryżu i cukru? Nikt oprócz mnie w domu tego nie je.
Cała Pani oddana Zapolska
31.4.1920
Dopisek: menażka cudna, oddam jutro

Dowody nadania paczek

Rewers nadawczy 176 Zapolska Lwów, wartość 300, waga 3 kg, opłata 5, data 22.4.1920
Rewers nadawczy 137 Zapolska Lwów, wartość 380, waga 8 kg, opłata 8, data 17.5.1920
Rewers nadawczy 138 Zapolska Lwów, wartość 380, waga 8 kg, opłata 8, data 17.5.1920

List nr 6

Lwów 25.5.1920
Łaskawa pani!
Pośpieszam donieść że przesyłka dla Pani Zapolskiej dotarła szczęśliwie i cała do rąk adresatki. Pani Zapolska wkrótce sama podziękuje, dziś nie pisze bo jest właśnie po migrenie i w takim razie potrzebuje parę dni bezwzględnego spokoju zawsze. Przed zimą stan jej zdrowia znacznie się poprawił. Co się tyczy otoczenia o które Pani zapytuje, to myślę że jest nienajgorsze skoro już parę lat jest jednym cięgiem. Jak Pani będzie stale we Lwowie i częściej odwiedzać będzie dom pani Zapolskiej to sobie wyrobi własne zdanie o tem otoczeniu. Ja tylko mogę zapewnić, że otoczenie te na różach nie sypia. Ale mniejsza o otoczenie, które każdej chwili zmienić można. Gorszym jest katastrofalny brak lekarzy z których jedni są na frontach a tych którzy tu są trudno zachęcić. Przed dwoma tygodniami bał p. dr. Zakrejs ale od tej pory już się więcej nie pokazał a tu coraz doktor potrzebny. Dlatego ciągle coś szwankuje. Załączam, wyrazy poważania
Marya Krasowska

Stefania Fritze przechowywała listy jako największy skarb. Mając 80 lat, idąc do domu dla przewlekle chorych pozwoliła zrobić z nich odpisy (ale nie fotokopie). Na kilka tygodni przed swoją śmiercią w 1974 zażądała zwrotu listów. Po jej śmierci listów jednak nie odnaleziono. Stefania Fritze, zam. Korzeniewiczowa zmarła w Krakowie przy ul. Dietla 64/28. Odpisy i uwagi podał bratanek jej męża - Stanisław Korzeniewicz.
[Topolnicki Tadeusz, Topolnicy saga rodzinna]