Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Jak tanie są badania?

3.10.2009 12:24
Witam wszystkich,
Pytanie moje skierowane jest do Administratora ale odpowiedź zainteresuje (tak myślę)także innych forumowiczów. Drzewo mojej rodziny w swym podstawowym kształcie jest już gotowe.Doprowadzone jest aż do polowy XVIII wieku.Rozwinięcie bocznych linii - w przyszłości.
Chciałbym jednak poznać jeszcze 2-3 pokolenia idąc dalej w przeszlość.
Przy nieszlacheckim pochodzeniu rodziny będzie to trudne, może nawet niemożliwe ale mimo to chciałbym spróbować. Dając takie zlecenie liczę się z możliwymi kosztami.
Moje pytanie dotyczy wysokości tyże kosztów. Ustalenie ich już na samym początku badań jest prawie nie możliwe ale muszę przecież się do tych kosztów przymierzyć.Co w tej sytuacji zrobić?.
Jak „technicznie” mogłoby to zostać rozwiązane?

Pozdrowienia
iggi

Odpowiedzi (8)

5.10.2009 21:18
Rozwiązanie jest bardzo proste. Z uwagi na to, że takie koszty mogą być nieskończone (zawsze można jeszcze coś poszukać) trzeba sobie założyć jakiś budżet miesięczny (półroczny).

Trudno dokładnie podać takie koszty. Np. Jeśli dane są w archiwum wystarczy list + 10 zł i otrzymuje się ksero. Jeśli jest to archiwum zagraniczne to już koszty mogą być znacznie wyższe. Jeśli materiały te są w archiwum parafialnym, to być może trzeba pojechać tam (koszty podróży) i uwzględnić parę złotych dla wikarego, jeśli parafia jest np. ukraińska to dotarcie do takiej księgi może znaczyć kilka tygodni poszukiwania po okolicznych wsiach.

Warto jednak takie badania wspomagać metodami alternatywnymi. Np. poszukiwanie innego typu archiwaliów, wypisy z wszelkich możliwych publikacji (tam jest nieraz wszystko to czego szukamy już znalezione). Metody te mają kilka zalet. Po pierwsze, możliwe że ktoś już szedł tą drogą zupełnie przypadkowo, po drugie możemy dotrzeć przypadkowo do materiałów które mogą np zweryfikować poprawność danych. Czasem jest tak że na dokumentach zapisano błędne. Wydaje się wtedy gorę pieniędzy na podążanie błędnym tropem (np. szuka się dokumentów z innej parafii).

Niewątpliwie największą niedoskonałością niemal każdych poszukiwań jest prowadzenie ich w pojedynkę. Brak umiejętności współpracy, dzielenia się wiedzą, zazdrosne trzymanie jest tylko dla siebie. Tymczasem grupa ludzi może podzielić się kosztami, wysiłkiem, profilami poszukiwań. Warto czasem rozszerzyć w tym celu obszar poszukiwań. Zająć się nie tylko dwoma najstarszymi pokoleniami swojej rodziny ale np. zbierać dane o wszystkich ludziach tego nazwiska, lub nawet podobnych, zająć się historią miejscowości w której oni żyli, rejonu w którym mogli działać.

Niestety są tutaj też i zwykłe buble. Są firmy zajmujące się poszukiwaniami, których cała praca polega na odpisaniu danych z Bonieckiego lub Tek Dworzaczka. Firmy te często popełniają błędy myląc rodziny ze sobą, zbyt szybko bez doświadczenia stwierdzają że dwie różne osoby o takim samym imieniu i nazwisku to jedna osoba. Drugi proceder, który w moim imieniu jest wręcz zbrodnią na genealogii, to systemy automatycznych drzewek online. Dają one pozór efektu, a tak na prawdę niszczą wiele spraw, nie pomagają w kluczowych problemach i wręcz zachęcają do działań karalnych (takich jak np. łamanie prawa autorskiego).
8.10.2009 15:22
Dziekuje za odpowiedz,
która choć obszerna pozostawia jednak niedosyt,ale rozumiem niemogła być ona inna-za dużo niewiadomych.
Jednak drążąc temat, w jakim terminie byłbym informowany o potrzebie dokonania przedpłaty (zapłaty) z ogólną informacją co zostalo znalezione?.
Rozumiem też iż zamówienie takich badań wygląda podobnie jak przy zamówieniu drzewa rodzinnego.
Chyba w Waszej działalności byly już takie zamówienia, jak wygląda to wtedy w praktyce?

Pozdrowienia - iggi
8.10.2009 22:10
To wszystko zależy komu się zleca takie badania. Różne firmy - ludzie mają różny zwyczaj. Jako redakcja nie prowadzimy sami takich badań ale mamy zaufane i sprawdzone osoby którym takie badania przekazujemy. Do wyników staramy się także czasem coś dorzucić, a na pewno kompilacje od razu umieszczamy na odpowiednich stronach. Wyniki są więc podawane online.

Z reguły procedura jest taka, że najpierw trzeba się zorientować w temacie, kilka maili, albo rozmowa osobista i ustalamy zakres poszukiwań, przewidujemy spodziewany efekt ... umawiamy się też na jakąś kwotę - z reguły właśnie na nieprzekraczalny budżet miesięczny. Oczywiście cały czas jesteśmy w kontakcie i nic nie podejmujemy sami.

Firmy genealogiczne robią podobnie, przy czym raczej wygląda to tak, że nie są w tym twórczy - tzn mają określony cennik na określone akcje i trzeba im te akcje zadać - np. "proszę mi znaleźć w danym archiwum ...". Wynik dostaje się tam w formie opracowania papierowego - tekst przewodni + wydruki, kserokopie ... Robią też oczywiście kompilacje publikacji. Zazwyczaj są to historycy specjalizujący się w jakimś temacie. Warto więc czasem z takich firm korzystać - chociaż - oczywiście polecam naszych fachowców - mamy takich na prawdę od wszystkiego - nawet od malowania portretów trumiennych techniką XVI-wieczną
21.04.2010 20:27
Hmm portret trumienny - interesujące. Taki niegroźny lans pośmiernty
22.04.2010 00:54
Dzięki tym XVI-wiecznym lansom teraz sporo wiemy np. o zwyczajach ...
22.04.2010 06:29
No to muszę przemyśleć w jakim stroju dać się namalować
22.04.2010 10:15
byle nie w adamowym
22.04.2010 10:38
Też chciałem to napisac, ale jak to jeden z moich studentów, na pytanie, dlaczego nie zapytał na wykładzie o pewne kwestie, odpowiedział: "krępałem się"