Honorata Wiśniowska h. Prus I ur.05.04.1825 r. Śniatyń nad Prutem w Galicji,zm.04.01.1856 r. Praga, Czechy. Ojciec: Jan(brat Teofila Wiśniowskiego), matka: Marta. Małżonek: Karel Zap. Pisarka, prekursorka ruchu feministycznego w Czechach. Honorata wychowywała się w patriotycznym polskim domu szlacheckim. Rodzice wychowali ją najstaranniej a dalej jej losem zajęła się hrabina Potocka, krewna Wiśniowskich. Młoda Honorata przebywała w najwyższych kołach arystokracji polskiej. Dziecięce lata spędziła Honorata w górach Karpackich pomiędzy Hucułami. Tu też nauczyła się mówić po rusku. Poznała także dokładnie język francuski, tylko niemieckiego nie znała. Około 1838 r. przybył do Lwowa młody urzędnik czeski, Karel Zap. W teatrze polskim ujrzał Honoratę i w niej się zakochał. W 1839 r. przebywał Zap w Zabłotowie, gdzie odwiedził go w urzędowej sprawie Jan Wiśniowski (ojciec Honoraty), człowiek zacny i prawy. Honorata i Karel poznali się w domu jej rodziców w Zabłotowie, gdzie Karel Zap kontrolował odprowadzanie podatków. Karel zaproponował urodziwej Honoracie (była ponoć czarnowłosa, czarnooka i nadzwyczaj zgrabna),że nauczy ją czeskiego. Rozwinęła się ożywiona korespondencja Honoraty z Karlem. W 1842 r. Karel i Honorata zawarli związek małżeński w skromnym wiejskim kościółku we wsi Korniczu nad Prutem. Tuż przed ślubem dostała list od stryja Teofila, w którym przypomina jej m.in. o obowiązku patriotycznego wychowania dzieci, zwłaszcza, że po ślubie trafi do środowiska mieszczańskiego, które nie wyznaje tych samych narodowych wartości, co szlachta. Po ślubie Zapowie zamieszkali we Lwowie. Po kilku latach przenoszą się do Pragi. Honorata pełni obowiązki matki, żony i pani domu, wchodzi w środowisko kobiet czeskich. Jest przerażona ich ubóstwem duchowym, brakiem patriotyzmu. W Pradze pisze po czesku oraz przekłada z polskiego na czeski. Podczas Wiosny Ludów w 1848 r. znajomym Czechom pożycza życiorys Kościuszki, opowiada o swoim stryju-męczenniku, pożycza polską konfederatkę na wzór do uszycia „słowiańskiego nakrycia głowy”, na balach „słowiańskich” zachwyca tańczeniem mazura. Publikuje po czesku szkice etnograficzne, obrazki z życia Hucułów i Rusinów znad Prutu, skąd sama pochodziła, opisy obrzędów świątecznych w Polsce. W odcinkowej powieści z życia polskiej szlachty pt. „Paní starostka Międzyřecká” zamieszcza dokładną receptę na polski bigos. Tłumaczy i publikuje wiersze czy bajki umoralniające (np. Ignacego Krasickiego). Przekłada kilka sztuk Józefa Korzeniowskiego. Grane były one przez wiele dziesięcioleci. W ciągu 14 lat swego małżeństwa Honorata urodziła siedmioro dzieci, z których czworo, m.in. mała Bronisławka, zmarło we wczesnym dzieciństwie. Z czasem Karel Zap stał się oschły i nie rozumiał jej, o czym pisze w nie wysłanych listach do rodziców i brata w Galicji. Cierpiała też z powodu obcości otoczenia. Pogorszyło się jej zdrowie, zachorowała na gruźlicę, która była skutkiem niedostatku materialnego, na który skarży się w listach do rodziny z Galicji. Rodzina wspomagała ich, np. udzielając Zapom pożyczek. Wzorując się na książce „Pamiętniki po dobrej matce” Tańskiej napisała piękną książkę dla kobiet czeskich pod tytułem: „Nezabudky, dar naŝim dievam” (Niezapominajki, dar naszym córkom),czterokrotnie wydawanego w latach 1859 - 1870. Traktat ten jest adaptacją dzieła Klementyny z Tańskich Hoffmannowej pt. „Pamiątka po dobrej matce”. Honoraty postanowiła w Pradze założyć szkołę dla dziewcząt. Zdała potrzebne państwowe egzaminy pedagogiczne w j. czeskim. Zebrała, przy udziale arystokratów, pieniądze na otwarcie szkoły i internatu. Pieniądze otrzymywała również od krewnych i znajomych z Galicji, bowiem w założeniu w Pradze miała powstać pensja kształcąca dziewczęta z rodzin polskich i czeskich. Jednak zdrowie Honoraty pogarszało się. Nowo otwartą pensję odwiedziła na kilka dni przed śmiercią, tylko po to, aby ją rozwiązać, bo czując już się bardzo źle, nie widziała możliwości kontynuacji przedsięwzięcia. Sprawa pensji dla dziewcząt wiąże się też z pierwszą kobiecą organizacją założoną przez Honoratę wespół z kilkoma innymi prażankami, a mianowicie „Spolkiem Slovanek” (Związkiem Słowianek). Honorata pełniła tam funkcję "jednatelki", czyli rzeczniczki. Prowadziła dokumentację i korespondencję związku, ale tu też spotkały ją przykrości - uwikłano ją w jakieś plotki i pomówienia. „Spolek Slovanek” się rozpadł i w końcu przestał działać, pozostał jednak w historii jako pierwsza czeska organizacja kobieca. Honorata ponoć szerzyła polskie ”pańskie” maniery, np. swobodnie konwersowała z mężczyznami, co w praskich mieszczańskich środowiskach było wówczas nie do przyjęcia. Oboje z mężem prowadzili coś w rodzaju salonu towarzyskiego, a z tych spotkań rozwinęły się ponoć niektóre czeskie patriotyczne organizacje, np. „Komitet Archeologiczny”. Zgodnie z wolą Honoraty pochowano jej zwłoki obok małego kościółka Św. Wacława na Proseku w Pradze. Jej nazwisko pamiętają niestety tylko nieliczni specjaliści od czeskiej dziewiętnastowiecznej literatury. Na jej pomniku wyryto następujący wiersz Bohdana Zaleskiego: „Duch nie zginie przez skonanie !
A dla ziemi u mogiły
Kilka piórek pozostanie
Co ku niebu mię wznosiły”
Źródło:
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/doccont ... wutygodnik dla Kobiet: pismo belletrystyczne i naukowe 1884.01.26 R.4 Nr9) ;
http://209.85.129.132/search?q=cache:2v ... clnk&gl=pl „Z polskich kresów do Pragi” - prof. Zofia Tarajło-Lipowska, Magazyn Popularnonaukowy PWSZ w Nysie, Instytut Neofilologii.;