Barnaba Dzieńdzierzyński, kucharz Kazimierza Pułaskiego, który służył u niego przez czas wojny. W 1820 jako stary przyjęty do dworu Godurów (pod Dolskiem) opowiadał o zdarzeniu pod Warką, gdzie jakaś cześnikowa przysłała wór nieznanych jeszcze wtedy kartofli. Została akurat zaproszona na obiad szlachta i Pułaski kazał przygotować obiad z owych kartofli. Siedmiu kucharzy po długich deliberacjach ugodziło zrobić potrawę z nich z jajecznicą. Potrawa była wyśmienita i odtąd w Polsce stała się popularna. [Morawski F.. Dworzec mego dziadka, 1851r]