Feliks Majewski, ur.w Piatigorsku 5.05 1908 był najmłodszym z pięciorga dzieci Józefa i Wiktorii z Nowickich. Do czasu rewolucji 1917r. rodzina żyła w Rosji, dopiero gdy czas sposobny nastał przedostano się do Warszawy, pozostawiając w Rosji cały dobytek. Tutaj w Polsce Feliks uczył się i zdobywał zawód. Warunki egzystencji były trudne, bo ojciec Feliksa zmarł podczas rewolucji w Rosji. Matka, w nowym środowisku z trudem utrzymywała dzieci na jakim takim poziomie bytowania. Feliks, chociaż najmłodszy z rodzeństwa pomagał matce, jak tylko potrafił, uczył się dobrze, więc przyznawano mu ulgi w opłatach za szkołę. Udzielał korepetycji itp. W czasach niepodległości Polski mieszkał w Bydgoszczy. Tam należał do klubu(?), w którym trenował łucznictwo. Był bardzo uzdolniony w tej dyscyplinie. Należał do ekipy łuczników, która zdobyła mistrzostwo świata w Paryżu w 1937r., a w następnym roku w Londynie. Feliks był bardzo przyjaznym człowiekiem o otwartym sercu wrażliwym na ludzką biedę. Bardzo lubiłam wujka. Zawsze gdy przyjeżdżał do Warszawy na zjazdy rodzinne znajdował czas by poopowiadać dzieciakom o swoich wojażach, treningach, pokazać zdjęcia i trofea sportowe. Były to dla nas rewelacyjne spotkania, inspirujące do zabaw i nieskończonych pytań. W czasie II wojny światowej i okupacji niemieckiej mieszkał w Warszawie, przez pewien czas u moich rodziców. Należał do AK (nie wiem do jakiego oddziału).Pracował w firmie budowlanej i z tej racji przemieszczał się po całej Warszawie i poza nią. Sądzę, że miał kontakty z partyzantami w okolicach Regn. W czasie Powstania Warszawskiego brał udział w zdobywaniu PASTY na ul Zielnej. Potem walczył na Powiślu. Zginął na ul. Okrąg w czasie, gdy przedarli się z za Wisły Kościuszkowcy. Pochowany jest na Powązkach w Warszawie.