Myśl morska, która ma swój początek w powiecie oszmiańskich, którą realizowały kolejni przedstawiciele Jagiellonów, zaowocowała najpełniej za przyczyną Karola Stanisława Radziwiłła, zwanego Panie Kochanku. Karol Stanisław Radziwiłł, hetman wielki litewski, urodził się w Nieświeżu w roku 1734. Nauki pobierał w szkołach nieświeskich. Już jako czternastolatek posłował na sejm. Żaden z Radziwiłłów nie był tak popularny jak Karol Stanisław – Panie Kochanku, zwany tak od porzekadła, które ciągle powtarzał. Bożyszcze szlachty na Litwie i Żmudzi. Imię jego i postać odnotowują dzieje i literatura. Zasłynął z humoru i żartów, które przechowała tradycja. Najbogatszy pan w całej Rzeczpospolitej, utrzymujący 10 tysięcy regularnego wojska, mający kilka uzbrojonych twierdz. Do ekstrawaganckich poczynań księcia Karola Stanisława należy wydobywanie w Nalibokach rudy żelaza. W tych samych Nalibokach miał też Radziwiłł hutę szkła, założoną przez jego babkę Annę z Sanguszków. W skarbcu przechowywał okazy szkła nalibockiego – kielichy „berlińskie” z pokrywkami, kielichy w kształcie buławy, kielichy w kształcie wanienek, tak zwane „flety” z herbami, kieliszki ze złotymi obrączkami, szklanki ciężki i lekkie, cienkie i grube, pękate, lampeczki, flaszeczki, karafinki, „jaszczyki” do masła, salaterki koloru farfury itd.
Historycy i publicyści nie szczędzą księciu Karolowi Stanisławowi obelżywych „tytułów”: człowieka ograniczonego, pozbawionego wykształcenia, oddanego pijaństwu i prostackim rozrywkom.
W jaki sposób zaplątał się wojewoda wileński w polityczne nieszczęścia wiadomo z historii. Po amnestii ogłoszonej przez carycę Katarzynę książę Karol Stanisław wrócił do kraju. Za wypłacone przez Katarzynę II odszkodowanie wybudował szkołę wychowania morskiego w Nieświeżu, tak zwaną Radziwiłłowską Szkołę Majtków – pierwszą w dziejach Polski szkołę morską.
Przy wybudowanej w Nieświeżu w latach 1780 – 1782 szkole morskiej powstał szpital, bursa – koszary i urządzenia wodne. Szkole przypisał książę regulamin lądowy i morski oraz wodne ćwiczenia. Z jego inicjatywy prowadzono studium sześciu języków obcych. Uczono matematyki, geometrii, historii Polski i narodów, geologii, rysunków, inżynierii, nawigacji i muzyki. Liczbę majtków określono na 800. Karol Radziwiłł przyjął czterech oficerów szwedzkiej i duńskiej marynarki, aby przygotowywali uczniów do służby na morzu. Rozpisano list do braci szlachty … iżby synów swoich na majtków dla niego ofiarowali i tych kosztem księcia do Szkoły Majtków przysłali. .. Program tej szkoły nie był wcale gorszy od tczewskiego, pomimo że sto kilkadziesiąt lat wcześniej.
Pragnąc zainteresować marynarką króla Stanisława Augusta, Radziwiłł Panie Kochanku zaprosił go do Nieświeża (1785) i wyprawił na jego cześć nie tylko wspaniałą ucztę, ale i urządził widowisko: wielogodzinny popis uczniów szkoły morskiej, w którym przedstawili – z udziałem tysięcy chłopów – atak na makietę twierdzy Gibraltar.
Widywany w Sejmie olbrzymiego wzrostu magnat litewski robił wrażenie Czyngis – chana, tak też go król nazywał. Król widział w nim świat kultury obcej, świat barbarzyński. I tylko taki człowiek, jak się okazało, w „upojeniu alkoholowym”, mógł założyć szkołę morską, i to nie w Polsce , lecz na Litwie. Sto czterdzieści lat trzeba było czekać na nową szkołę morską, położoną nieco bliżej morza.
Na podst. "Kolebka Nawigatorów" Karol Olgierd Borchardt , Gdynia 1997