Miasteczko Komarno, w dawnym powiecie gródeckim (do roku 1914 w pow. rudeckim), położone jest 15 km na południe od Gródka i tyleż kilometrów na wschód od Rudek, przy drodze z Sambora do Szczerca, nad rzeką Wereszycą i stawem komarniańskim, w bagnistej okolicy.
Płynąca od wschodu Wereszyca oddziela przedmieście górne od dolnego
W 1880 roku Komarno liczyło 5079 mieszkańców (w tym ok.1000 Polaków, 2000 Rusinów i 2000 Żydów).
Parafia rzymskokatolicka należała do dekanatu drohobyckiego diecezji przemyskiej i obejmowała 21 wsi. Założył ją w 1473 r. Stanisław de Chodecz, wojewoda ruski i podolski. W tymże samym roku ufundował pierwszy kościół, o czym mówi inskrypcja na jego portrecie w obecnym kościele parafialnym, wzniesionym w stylu renesansowym w 1657 r.
Parafia greckokatolicka należała do dekanatu komarnickiego diecezji przemyskiej. Cerkiew parafialna usytuowana jest na "dolnym przedmieściu", cerkiew filialna - w samym centrum.
Komarno stało się miastem w 1473 roku, na mocy przywileju króla Kazimierza Jagiellończyka, nadanego Stanisławowi de Chodecz, wojewodzie ruskiemu. Przywilej ten przenosił mieszkańców z prawa polskiego i ruskiego na niemieckie
[...] i zezwalał "tkaczom, sukiennikom, rzeźnikom i innym rzemieślnikom mieć kramy i jatki".
Król Zygmunt Stary, przychylając się do prośby Ottona de Chodecz, wojewody sandomierskiego, zaprowadził jarmark na Św. Trójcy. W przywileju Zygmunta Augusta z roku 1553 czytamy: "Bacząc, iż miasto będące własnością Jana Mieleckiego, wojewody podolskiego
[...] leży na trakcie z Drohobycza do Gródka zwanym Krzyżowy Gościniec i że z powodu nader błotnistych okolic utrzymanie grobel, dróg i mostów znacznych wymaga nakładów, potwierdzamy przeto raz na zawsze pobierane dotąd myto".
Około 1590 roku, w wyniku małżeństwa z Katarzyną Mielecką, dobra te otrzymał znany pisarz Jan Ostroróg, późniejszy wojewoda poznański, który tu "znaczny utrzymywał zwierzyniec". W miasteczku kwitło wtedy pszczelarstwo. W roku 1612 Walenty Kącki, rządca dóbr wydał w Zamościu dziełko "Nauka koło pasiek", oparte na doświadczeniach poczynionych w dobrach komareńskich.
Komarno był dawniej miastem obronnym. Wytrzymało oblężenie Chmielnickiego w 1648 r. W 1672 roku hetman Jan Sobieski odniósł tu walne zwycięstwo nad Tatarami. W pogoni za nimi tak pisze do króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego: "Zastałem wtedy pod Komarnem samego Sołtana (Nureddin Sułtan - przyp. Z.H.), który zbierał się do szturmu, a przynajmniej postrach czynił dla wyciągnięcia okupu z Komarna
[...] Samych Tatarów miał przy sobie 10 tysięcy
[...] woyska zaś WK Mości tak ciężkim nagłym marszem zrządzone y zmorzone
[...] że 2000 ad summum półtrzecia, non excedebat numerum. Wziąwszy jednak przed się protectionem świętnic Bożych, płacz y jęczenie tak wielu dusz chrześciańkich w pogańskich zostających rękach, Boga wziąwszy na pomoc, poszedłem na niego dwiema skrzydłami
[...] Porzucił y Sołtan część zaraz na miejscu iassyru, który ścinać zaraz poczęli, ale że się im na to długo nie pozwoliło czasu. Zdało się, że Sołtan wyprawiwszy część drugą iassyru, z przebrakowanym swym miał nam dać potrzebę woyskiem ale puścił Pan Bóg na niego taki strach, że widząc resolutię Rycerstwa WK Mości y sprawę, że jedni w tył a drudzy w oczy, przeymując go poszli, mało co potarłszy, sromotnie uchodzić począł".
Do zwycięstwa komarnieńskiego przyczynili się też walnie miejscowi chłopi spuszczając stawy i odcinając przez to Tatarom drogę ucieczki.
Po Ostrorogach dziedziczyli Komarno książęta Wiśniowieccy i Ogińscy.
W 1767 roku kolejnymi przywilejami miasto obdarzył król Stanisław August: "Skłoniwszy się do prośby Michała z Kozielska Ogińskiego, wojewody wileńskiego
[...] coroczne jarmarki w miasteczku Komarnie, w województwie ruskim w ziemi lwowskiej leżącem wiecznymi czasami nadali i pozwolili
[...]". Pod dokumentem tym widniał odcisk pieczęci koronnej i podpis króla. W XVIII w. - za czasów Wiśniowieckich - klucz komarnieński składał się z 22 wsi.
Od Ogińskich kupili te dobra Lanckorońscy. Nieco na zachód od Komarna, w pobliżu pałacu (i parku) Lanckorońskich w Chłopach (zachowanego do dziś , choć w opłakanym stanie), znajdowały się dobrze zachowane szańce z wałami (z czasów wojen z Tatarami i Szwedami), będące być może dziełem Vaubana i księcia Wiśniowieckiego.
W dawnych wiekach mieszkańcy Komarna zajmowali się przeważnie rolnictwem lub rzemiosłem, głównie szewstwem, tkactwem i garncarstwem. Jeszcze za czasów Kazimierza Jagiellończyka istniała tu manufaktura sukna, a tkacze mieli osobny cech. Na pocz. XIX w. tutejsze płótna i drelichy wysyłano do Wiednia.
Za czasów austriackich miasto było siedzibą sądu powiatowego. Funkcjonowała szkoła czteroklasowa, założona w roku 1879 i szpital dla ubogich, założony przez właścicieli dóbr. W poniedziałki odbywał się w Komarnie targ. W 1879 roku zbudowano gościniec do Gródka. Około 1880 miasto podupadło, a mieszkańcy zubożeli.
Ozdobą miasta jest renesansowy kościół parafialny. Świątynia ta ma piękną, choć zniszczoną już (po wojnie) fasadę dekorowaną posągami świętych w niszach (w trzech kondygnacjach). Bogato opilastrowana fasada ma w zwieńczeniu szczyt z wolutowymi spływami. Okna dekorowane są maszkaronami. Nad portalem znajduje się marmurowa tablica erekcyjna, ozdobiona czterema herbami (m. in. herb Nałęcz). Wyżej widnieje inskrypcja: "Domus mea vocabitur".
Po drugiej wojnie światowej w kościele był skład mebli i sprzętu telewizyjnego. Przetrwały jednak barokowe ołtarze, polichromowane sklepienia i dwa barokowe portale do zakrystii. Wąskie, smukłe prezbiterium dekorowane jest z zewnątrz pilastrami jońskimi. Przed kościołem stoi dwukondygnacyjna zdewastowana dzwonnica. KL: W roku 2006 dzwonnica była odremontowana, miała odnowione tynki. Wciąż nie było w niej dzwonów.
Na początku lat 90 XX wieku Komarno zyskało smutną sławę, w całej dawnej Małopolsce Wschodniej. Stało się miejscem zażartego sporu o własność i użytkowanie kościoła parafialnego. Strona ukraińska wykazała tu wyjątkową nieustępliwość i brak tolerancji. Prawem silniejszego zabrano kościół na cerkiew. Zabrano renesansową świątynię o charakterze jakże odległej od cerkiewnej i w sytuacji, gdy w Komarnie są już cztery cerkwie!!! Na moje zapytanie, czy Polacy będą mogli również korzystać ze swego dawnego kościoła, ksiądz greckokatolicki odpowiedział: "Mają przecież kaplicę na cmentarzu!". KL: O zatargu o użytkowanie koscioła opowiadał nam p. Władysław Mihułka z Buczałów, wspominam o tym w moim artykule "Podróż do korzeni".
Na wschód od Komarna, w pobliżu wsi Klicka, na wzgórzu, stoi wysoki i interesujący pomnik wzniesiony z płyt kamiennych. Na czworobocznej podstawie, dostępnej po stopniach, znajduje się piramida z krzyżem. Między podstawą a piramidą widnieje inskrypcja "Mea mors Tua vita", tak umieszczona, że na każdym boku jest jeden wyraz, od którego można zacząć czytanie. Dawniej na pomniku wyryte były daty "1641" i "1663".
Według podania miał to być pomnik wystawiony przez walczącego z Tatarami rycerza swemu poległemu bratu. Inna wersja głosi, że jest to pomnik zabitego przez Tatarów dziedzica Komarna. Niektórzy uważają go za pomnik zwycięstwa Jana Sobieskiego nad Turkami. Pomnik wzniesiono z tego samego kamienia co kościół parafialny. Na dole widnieje obecnie data 1968 (renowacji?). Stan pomnika jest dobry.
Katarzyna Lisowska: Tak pisze o tym pomniku p. Stanisław Laskowski: "Ojciec mój, gdy oglądaliśmy ten historyczny zabytek, wyjaśnił mi (oczywiście, działo się to przed 1939 rokiem), że postawino ten pomnik w miejscu śmiertelnego pojedynku dwóch braci-szlachciców. Czując potrzebę ekspiacji, zwycięzca tego pojedynku kazał umieścić na pomniku napis: Tua mors - mea vita. Mea mors - tua vita. Inaczej mówiąc: Stało się to, co było nieuniknione - Jeden z nas musiał zginąć." Wydaje się, że ta wersja wydarzeń jest bardziej prawdopodobna niż teoria, że pomnik stanowi pamiątkę zwyciestwa nad Tatarami. Daty na pomniku (1641 i 1663) są wcześniejsze niż zwycięstwo Sobieskiego (1672). Chociaż zagadką pozostaje, dlaczego daty są dwie?
Na północny zachód od miasta do roku 1939 można było oglądać szańce (być może obwarowania zamku?) za czasów króla Jana III Sobieskiego, według podania połączone podziemnym chodnikiem z kościołem parafialnym. Do mało spenetrowanych podziemi (z grotami) prowadziły drzwi. W 1851 roku na pobojowisku z roku 1672 znaleziono figurkę brązową, przekazaną do muzeum PAU w Krakowie.
Komenatrz p. Stanisława Laskowskiego: Wały Sobieskego, jak je nazywaliśmy, dobrze znam. Pośród nich znajdowała sią obmurowana cegłami bardzo szeroka studnia, z której wiódł dokądś podziemny korytarz. Mówiono w komarnie, że aż do katolickiego kościoła. Za naszych czasów nie próbowano penetrować tego wejścia. Zimą chodziło się z nartami i sankami "na Wały".
W Komarnie urodził się znany historyk Karol Szajnocha.
W 1938 roku Komarno liczyło 5 tys. mieszkańców. Oprócz wspomnianego kościoła parafialnego i drewnianej cerkwi z XVII wieku (zachowanej) funkcjonowała też stara synagoga ( w dawnych wiekach było ich dwie). Rynek zabudowany był starymi domami. Przyjezdni zatrzymywali się w domu zajezdnym Pinkasa.
Bibliografia
Zbigniew Hauser -'Podróże po cmentarzach Ukrainy - woj. lwowskie"