Pozostając dłuższy czas w obozie pod Skrobacianką, Ejtminowicz Julian powiększał swoje szeregi bądź ochotnikami zbieranymi na miejscu, bądź doprowadzanymi mu oddziałami, jak Waszkiewicza i
Tołkina, lub ochotnikami zebranymi przez Barancewicza, a doprowadzonymi przez Kiersnowskiego. Niebawem przybył do oddziału Bogusław Ejtminowicz brat Juliana, również b. oficer mosk. i objął dowództwo nad całym oddziałem, podczas gdy Julian wyruszał w powiat, by organizować nowe oddziały, stykając się bądź z Kiersnowskim, bądź z Barancewiczem i wracał znowu do obozu. Ostatecznie wszystkie siły ruszyły na południe.
Dążąc do połączenia się z Baraticewiczem Ejtminowicze na stanowisku pod wsią Łukawica zaatakowani zostali przez nieprzyjaciela. Na prawym brzegu brzeźniaka, w którym strudzeni wypoczywali, a który nie nadawał się do obrony, ze strony Łukawicy zajął pozycyę pluton Huwalda, z przeciwnej strony pluton Waszkiewicza, środek zaś zajmował Tołkin. Kozacy wyminąwszy Huwalda, wpadli na Tołkina, który ich przyjął ogniem. Nadbiegła wnet piechota z dwóch stron przeciwnych, a wtedy Waszkiewicz i Huwałd przymknęli się do Tołkina i rozciągnięta linia bojowa powstańców poczęła się cofać, odstrzeliwając się, ale niebawem rozerwała się: z kilkoma ludźmi poszedł w jedną stronę Ejtminowicz Bogusław, z całą zaś masą Julian w drugą stronę. Bój trwał od godz. 2. w południe do 5. Zginął w nim Tołkin ugodzony kulą a następnie dokluty piką oraz 4 innych, ranionych zaś ciężko było pięciu.
Następnego dnia wymknął się Julian z zasadzki, w którą go chcieli wprowadzić moskale pod Łępicą i przeszedł w Mniu rzekę Nurzec, a we wieluńskim lesie połączył się z nim Bogusław. W kilka dni potem mimo pościgu moskali zeszli się z Barancewiczem i niebawem pod Mielnikiem wkroczyli na Podlasie a pod Kolanem połączyli się z Krysińskim.
[Ziel.]Ignacy AramowiczSprawę rozpoczął przypadek: jeden z policjantów narodowych popadł w ręce kozaków w Łukawicy; dla ocalenia siebie, poradził kozakom iść z nim do brzezniaku, gdzie, powiedział znajduje się 20tu bezbronnych; kozacy posłuchali, wprowadził ich w ogień, a sam umknął. Na brzeg brzezniaku ze strony Łukawicy wystawiono pluton Huwalda, na brzeg z przeciwnéj strony, pluton Waszkiewicza; Tolkin zaś ze swoim plutonem był w środku brzezniaku. Kozacy wyminąwszy Huwalda wpadli na Tołkina, a ten ich przyjął ogniem. Naskoczyła wnet piechota moskiewska z dwóch stron przeciwnych. Huwald i Waszkiewicz przymknęli do Tołkina plutonu, każdy z boku.
Rozciągnięta linja naszych cofając się odstrzeliwała, ale niebawem rozerwała się na dwoje, z kilkoma poszedł w jedną stronę Ejtminowicz Bogusław, z całą zaś masą w drugą stronę Ejtminowicz Juljan. Bój trwał od godziny 2 z południa do 5. Zginął w nim Tołkin, ugodzony kulą, a następnie dokłóty piką i 4ch innych; raniono zaś ciężko 5ciu.
[Aramowicz I. Marzenia : pamiętnik o ruchu partyzanckim w województwie grodzieńskiem, w 1863 i 1864 r.]